- Nie można igrać z życiem cywilnych uczestników ruchu drogowego, którzy nie byli uczeni na kursach prawa jazdy, jak należy zachować się w przypadku taranowania przez opancerzoną limuzynę z kolumny rządowej - powiedział na konferencji prasowej rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec. Skomentował w ten sposób opublikowane przez portal tvn24.pl nagranie z przejazdu kolumny premiera Matusza Morawieckiego. Wraz z posłem PO Robertem Kropiwnickim poinformowali, że składają do prokuratury zawiadomienie dotyczące funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa.
W czwartek na portalu tvn24.pl opublikowaliśmy nagranie z przejazdu kolumny premiera Mateusza Morawieckiego z soboty 4 maja na trasie Pułtusk-Warszawa. W Pułtusku tego dnia odbył się "piknik patriotyczny" PiS.
W ocenie komentujących zdarzenie dla portalu tvn24.pl byłych szefów Biura Ochrony Rządu (obecnie Służba Ochrony Państwa) gen. Grzegorza Mozgawy i gen. Andrzeja Pawlikowskiego oraz byłego szefa transportu Biura pułkownika Mirosława Depko, kierowcy popełnili szereg błędów, które stwarzały zagrożenie także dla premiera, m.in. przez zbyt dużą odległość między pojazdami oraz "nie stosowano przepisów ruchu drogowego i nie zachowywano środków ostrożności".
Kropiwnicki o "wstrząsającym zachowaniu na drodze"
Poseł PO Robert Kropiwnicki mówił na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie, że doszło do narażenia zdrowia i życia innych użytkowników drogi oraz wykorzystania zasobów państwa w kampanii wyborczej. - Składamy zawiadomienie do prokuratury na funkcjonariuszy SOP po tym wstrząsającym zachowaniu na drodze w powiecie legionowskim - powiedział Kropiwnicki.
- To był dla nas wielki szok, jak zobaczyliśmy, jak porusza się kolumna, która wiezie premiera z jednego festynu na drugi, w jaki sposób wykorzystuje SOP i jej sprzęt - pancerne samochody, które narażają życie i zdrowie wielu ludzi spychając ich na pobocze, żeby premier zdążył na rozdawanie jakiegoś tortu czy kiełbasy wyborczej - dodał.
Poseł wskazywał, że taki sposób jazdy byłby dopuszczalny, gdyby premier był zagrożony, ale nie usprawiedliwia jej pośpiech w drodze na spotkanie z wyborcami. - Nie wyciągnęli wniosków po wypadku premier [Beaty - red.] Szydło w Oświęcimiu, Antoniego Macierewicza na drodze ekspresowej, po wielu innych wypadkach, w których uczestniczyła SOP. To wstrząsające jak oni się niczego nie uczą - powiedział Kropiwnicki.
"Pancerne samochody roztrącające zwykłych użytkowników drogi, to jest nie do przyjęcia"
Z kolei rzecznik PO Jan Grabiec mówił o "czarnej serii limuzyn rządowych". - Niemal co kilka tygodni, co kilkanaście dni, jesteśmy świadkami kolejnego zdarzenia. Ostatnio w tych zdarzeniach biorą udział także osoby postronne - powiedział Grabiec, przypominając m.in. przypadek potrącenia w Warszawie rowerzystki przez samochód SOP.
- Jeśli już premier [Mateusz - red.] Morawiecki chce, żeby jego życie było zagrożone przez niekompetentnych i niezgodnie z przepisami jeżdżących kierowców, to jest jego osobisty wybór, ale te pancerne samochody roztrącające zwykłych użytkowników drogi, to jest nie do przyjęcia. Nie można tak igrać z ludzkim życiem – przekonywał.
Dodał, że droga pomiędzy Zegrzem a Legionowem ma w widocznym na zapisie wideo miejscu "tylko kilka metrów szerokości, jest pozbawiona utwardzonego pobocza". Wskazywał, że "na kilkumetrowym nasypie, otoczonym gęstym lasem, kolumna przejeżdża z ogromną prędkością rozrzucając na boki samochody zwykłych, cywilnych użytkowników drogi".
- Nie można igrać z życiem cywilnych uczestników ruchu drogowego, którzy nie byli uczeni na kursach prawa jazdy, jak należy zachować się w przypadku taranowania przez opancerzoną limuzynę z kolumny rządowej - powiedział Grabiec.
PO chce, by sprawie przyjrzała się prokuratura
Rzecznik PO wyraził także oczekiwanie, że "prokuratura rejonowa podejmie czynności i sprawdzi, jakie kwalifikacje mieli kierowcy, którzy dopuścili się tego skandalicznego zachowania, że zostaną zabezpieczone zapisy rejestratorów tego przejazdu, że przesłuchani zostaną świadkowie". Z kolei poseł Kropiwnicki zwrócił się do nowego szefa SOP majora Pawła Olszewskiego, "aby wyciągnął wnioski, żeby ukarał funkcjonariuszy, którzy narazili zdrowie i życie mieszkańców, oraz żeby nie dopuścił, żeby takie wydarzenia miały miejsce w przyszłości".
Autor: akr\mtom / Źródło: PAP, tvn24.pl