W dokumentach ślepa ściana, ale oni mają tam okna i balkony. Tuż obok ma powstać blok. Miasto odpowiada

Źródło:
TVN24, tvnwarszawa.pl
Kontrowersyjny blok
Kontrowersyjny blokTVN24
wideo 2/3
Kontrowersyjny blokTVN24

Mieszkańcy budynku na rogu Dzielnej i Belottiego w Warszawie są przerażeni, że kilka metrów od ich okien powstanie 12-piętrowy apartamentowiec. Zarzucają miastu, że popełniło błąd na etapie uchwalania planu zagospodarowania przestrzennego. Szefowa stołecznego Biura Architektury problemu zdaje się nie dostrzegać. - Na terenie każdego planu wyrastają nowe budynki i nie wprowadza się z tego powodu zmian - odpowiada.

We wtorek opisaliśmy sprawę z Nowolipek, gdzie deweloper chce budować nowy blok tuż przed oknami sąsiadów, w odległości zaledwie kilku metrów od istniejącego budynku. Wszystko zgodne z Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego, w którym... nie uwzględniono budynku, który istniał w chwili uchwalenia dokumentu. Wizualizację tego, co może się wydarzyć na Nowolipkach, przygotowali mieszkańcy 11-piętrowego bloku, który stoi na rogu Dzielnej i Belottiego i dziś przylega do niedużego zielonego skweru.

Z ich relacji wynika, że budowa apartamentowca została dopuszczona w planie zagospodarowania przestrzennego dla rejonu Okopowej. Jedna z mieszkanek, Katarzyna Wojdyga, wyjaśniała w rozmowie z tvnwarszawa.pl, że stało się tak dlatego, iż na etapie jego przygotowywania urzędnicy popełnili błąd. Ich budynek został niewłaściwie oznaczony na mapie, która jest kluczowym elementem planu: - Nie uwzględniając stanu faktycznego, wrysowano tu pierzeję ciągłą [wzdłuż Dzielnej - red]. Natomiast stan faktyczny jest taki, że budynek Bellottiego 5 jest odsunięty od granicy działek o trzy metry, a także nie jest usytuowany w linii obowiązującej, narysowanej na planie, co uniemożliwia połączenie fasad i utworzenie pierzei.

Zapytaliśmy dyrektorkę Biura Architektury i Planowania Przestrzennego w urzędzie miasta Marlenę Happach, jak mogło dojść do tego, że w planie źle zaznaczono istniejący budynek. - W planie miejscowym rejonu ulicy Okopowej uchwalonym w 2011 roku na podkładzie, czyli mapie zasadniczej, na której został sporządzony projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, nie jest widoczny ten budynek. Nie oznacza to jednak, że uchwalony plan nie uwzględnia istniejącego budynku przy ustalaniu wskaźników zabudowy dla terenu. Użycie jako podkładu mapy, która nie uwzględniła najnowszych wówczas realizacji, nie stanowi o ważności planu - przekonuje Happach.

Według dyrektorki biura, plan decyduje o tym, co może powstać w danym rejonie, a dane o stanie istniejącym są tylko informacją: - Na terenie każdego planu wyrastają nowe budynki i nie wprowadza się z tego powodu zmian do planów. Powyższe potwierdził również Wojewódzki Sąd Administracyjny, w uzasadnieniu wyroku z 2018 roku, oddalającego skargę na plan miejscowy wniesioną przez spółdzielnię mieszkaniową.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Mieszkańcy przygotowali wizualizację przyszłej inwestycjiKatarzyna Wojdyga

Miasto: zmiana planu miejscowego może nastąpić na wniosek mieszkańców czy aktywistów

Chcieliśmy dowiedzieć się również, jak miasto zamierza wybrnąć z tej sytuacji. - Zmiana planu miejscowego może nastąpić na wniosek mieszkańców czy aktywistów. Zmiana następuje dokładnie w takim samym trybie jak nowy plan. Prezydent może przedstawić radzie miasta projekt uchwały o przystąpieniu do sporządzenia planu - zauważa Marlena Happach.

Procedura uchwalenia czy zmiany planu miejscowego jest jednak długa i skomplikowana. Najpierw Rada Warszawy musi przyjąć uchwałę o przystąpieniu do jego sporządzenia. Potem trzeba to zlecić pracowni architektonicznej, która samo planowanie poprzedza analizami. Gotowy projekt jest następnie wykładany do wglądu - to jest moment, gdy każdy - zarówno mieszkańcy, jak i inwestor - może zgłosić do niego uwagi. Te są następnie przyjmowane lub odrzucane przez miasto. Na końcu Rada Warszawy głosuje. Dopiero przyjęty przez nią dokument staje się obowiązującym miejscowo prawem. W Warszawie nierzadko uchwalanie planu trwa nawet kilkanaście lat.

Urzędniczka przyznała jednocześnie, że dotychczas nikt wniosku o zmianę planu miejscowego dla rejonu Okopowej nie złożył.

Nowy apartamentowiec ma zostać wybudowany niespełna cztery metry od istniejącego budynkuKatarzyna Wojdyga

Mieszkaniec: jakbym mieszkał w jakiejś piwnicy

- W pogoni za zyskiem ludzie są w stanie zrobić wszystko. Na to nie ma zgody - komentował całą sytuację w rozmowie z reporterką programu "Polska i Świat" Dariusz Paczkowski, mieszkaniec istniejącego budynku i prezes fundacji Klamra, który jest zaniepokojony planowaną inwestycją. - Wszystkie okna, które mam w mieszkaniu wychodzą na tę stronę. Po prostu jakbym mieszkał w jakiejś piwnicy - dodał Robert Szczepanik, inny mieszkaniec.

Planowany budynek miałby w różnych miejscach różną liczbę pięter i odległość od istniejących ścian, co - według wyliczeń dewelopera - zapewniłoby gwarantowany prawem dostęp do światła dziennego. Ale mieszkańców to nie uspokaja, bo prawo do światła dziennego w zabudowie śródmiejskiej - gdzie znajduje się blok - jest bardziej liberalne. - Wystarczy, że to światło muśnie nasz parapet, czyli możemy mieć całkowicie ciemno w mieszkaniu, ale ten promień słońca, nawet jeśli ma centymetr, już jest liczony jako dostęp słońca do mieszkania - zwróciła uwagę inna mieszkanka, Ewa Sułek.

Podobnych przypadków, nie tylko w Warszawie, jest coraz więcej. - Mamy stosunkowo niewielkie działki w Śródmieściu i deweloperzy starają się upchnąć na nich jak najwięcej się da. Jeżeli chcemy zbudować budynek, to najbliżej jak możemy to trzy metry od granicy działki, przy czym wtedy nie możemy zrobić okien. Jeśli chcemy zrobić okna, musimy mieć co najmniej cztery metry. Przy bardzo wąskich działkach, poniżej 16 metrów, możemy zejść do półtora metra, ale w praktyce to będzie rzadko występowało - wyjaśniał urbanista Leszek Wiśniewski.

Według planu ślepa ściana, w rzeczywistości okna i balkony

W tym przypadku deweloper tłumaczy, że nie chciał budować apartamentowca tak blisko istniejącego bloku, ale zobowiązało go do tego miasto, które - wypełniając decyzję wojewody mazowieckiego - nakazuje dostosowanie się do planu zagospodarowania przestrzennego, który dla tego miejsca przewiduje zabudowę pierzejową, czyli ściana w ścianę. Tyle że istniejący blok powstał przed rozpisaniem planu, a na planie wygląda inaczej niż w rzeczywistości. - Zakłada, że od strony, od której ma powstać budynek, mamy pustą ścianę i oni mogą tę swoją pustą ścianą dostawić do nas, tworząc pierzeję - mówiła Ewa Sułek. Tyle że budynek nie ma pustej ściany - ma okna i balkony.

Miasto tłumaczy, że na razie nie wydało pozwolenia na budowę. - Ostatnie dwie decyzje dotyczące tej inwestycji to były decyzje odmowne. Obie decyzje zostały uchylone i skierowane do ponownego rozpatrzenia - przypomniała w rozmowie z "Polska i Świat" Marlena Happach.

Decyzję miasta cofnął wojewoda mazowiecki, ale zrobił to z przyczyn proceduralnych. Jak wyjaśniła jego rzeczniczka Ewa Filipowicz, chodziło o niedostarczenie dokumentów i niespójność w dokumentacji projektowej. Warszawski ratusz nałożył na dewelopera obowiązek uzupełnienia projektu. Czas mija za tydzień, 23 września.

Happach: plan miejscowy jest ważny, ale nie uchyla innych przepisów

- Z całą pewnością dotychczasowa forma i to, co było prezentowane w mediach społecznościowych, to była ta inwestycja, która nie uzyskała pozwolenia na budowę w biurze architektury - podkreśliła Happach. - Plan miejscowy jest bardzo ważnym, obowiązującym dla danego miejsca przepisem, ale on w żaden sposób nie uchyla innych przepisów dotyczących prawa budowlanego czy rozporządzenia o usytuowaniu budynków, tak że dana inwestycja musi spełniać wszystkie te przepisy łącznie - przypomniała.

Dopytywana o to, czy mieszkańcy mogą czuć się bezpiecznie, że ta inwestycja nie powstanie i czy deweloper może obejść w jakiś sposób przepisy, odpowiedziała: - Deweloper może zmniejszyć budynek i w taki sposób przedstawić inwestycję, że ona wypełni zarówno wytyczne planu i wszystkie inne przepisy. W mojej ocenie wykonanie tego projektu w taki sposób, aby wypełniał wszystkie normy i niezbędne elementy przepisów, wymaga zmiany projektu.

Niespełna cztery metry od tego budynku ma powstać 12-piętrowy apartamentowiecTVN

Autorka/Autor:Sylwia Piestrzyńska mp,kk/b,r

Źródło: TVN24, tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN

Pozostałe wiadomości

Dzięki sąsiadce skończył się domowy koszmar 35-latki i jej dziecka. Przyjęła ją pod swój dach i wezwała policję. Mąż kobiety został zatrzymany, usłyszał zarzuty i objęto go dozorem policyjnym. Musi też opuścić mieszkanie.

Z dzieckiem schroniła się u sąsiadki, ta wezwała pomoc

Z dzieckiem schroniła się u sąsiadki, ta wezwała pomoc

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek w Alejach Jerozolimskich w korku utknęła karetka pogotowia. Zator powstał w wyniku blokady jezdni przez aktywistów z Ostatniego Pokolenia. Stołeczna policja opublikowała nagranie z tego zdarzenia i zapowiada, że zostanie przekazane do oceny prawno-karnej przez prokuraturę.

Aktywiści usiedli na jezdni, w korku stała karetka. Policja publikuje nagranie

Aktywiści usiedli na jezdni, w korku stała karetka. Policja publikuje nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W sobotę po południu na Trasie Łazienkowskiej zderzyły się samochód osobowy i miejski autobus. Dwie osoby zostały zabrane do szpitala.

Samochód uderzył w bok autobusu, są poszkodowani

Samochód uderzył w bok autobusu, są poszkodowani

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kuria Warszawsko-Praska zawiesiła w wykonywaniu obowiązków proboszcza parafii św. Faustyny na warszawskim Bródnie. Duchowny jest podejrzany o oszustwa podatkowe i przywłaszczenie datków od wiernych. Został zatrzymany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Proboszcz zatrzymany przez CBA, jest reakcja kurii

Proboszcz zatrzymany przez CBA, jest reakcja kurii

Źródło:
PAP

W sobotę rozpoczęła się budowa chodnika przy przejeździe kolejowym w rejonie skrzyżowania Radzymińskiej i Naczelnikowskiej. O bezpieczną przeprawę przez torowisko w tym miejscu mieszkańcy walczyli do lat.

Po latach pisania petycji i protestów wreszcie doczekają się bezpiecznego przejścia przez tory

Po latach pisania petycji i protestów wreszcie doczekają się bezpiecznego przejścia przez tory

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prace na rondzie Tybetu rozpoczną się w nocy z wtorku na środę, a zakończą w niedzielę, 5 maja, nad ranem. W tym czasie będą objazdy i zmiany w ruchu.

Prace na rondzie Tybetu. Zmiany i utrudnienia

Prace na rondzie Tybetu. Zmiany i utrudnienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

32 pieszych zostało ukranych mandatami, bo "swoim zachowaniem stwarzali ogromne niebezpieczeństwo nie tylko dla samych siebie, ale też kierujących, przed maską których nagle się pojawiali". O karach dla 14 zdecyduje sąd. To efekt dwudniowej akcji policji w Piasecznie.

Użyli drona, posypały się kary dla pieszych

Użyli drona, posypały się kary dla pieszych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie tragicznego wypadku na Ursynowie. Kierująca, która śmiertelnie potrąciła pieszego na zebrze, chce dobrowolnie poddać się karze. Jej wniosek jest już w sądzie.

Śmiertelnie potrąciła pieszego, chce się dobrowolnie poddać karze

Śmiertelnie potrąciła pieszego, chce się dobrowolnie poddać karze

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mieszkają tuż obok największej oczyszczalni ścieków, ale sami muszą korzystać z przydomowych szamb i nie wiadomo, kiedy doczekają się podłączenia do sieci kanalizacyjnej. Skarżą się na dziurawe drogi, na które wylewają się ścieki z wozów asenizacyjnych i fetor z oczyszczalni, którą nazywają "pogodynką", bo uciążliwości są największe, gdy zanosi się na deszcz.

Mieszkają obok największej oczyszczalni ścieków, sami muszą korzystać z szamb

Mieszkają obok największej oczyszczalni ścieków, sami muszą korzystać z szamb

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Targówku kierowca auta osobowego wjechał w rząd zaparkowanych pojazdów. Uszkodzonych zostało kilka samochodów.

Wjechał w kilka zaparkowanych aut

Wjechał w kilka zaparkowanych aut

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Żyrardowa (Mazowsze) eskortowali samochód z czteroletnią dziewczynką, która jechała do Warszawy na przeszczep nerki. Pomogli, bo jej mama utknęła w korku.

Czterolatka jechała na przeszczep nerki, jej mama utknęła w korku. Pomogli policjanci

Czterolatka jechała na przeszczep nerki, jej mama utknęła w korku. Pomogli policjanci

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W związku ze zbliżającą się majówką, a potem sezonem urlopowym, pojawiają się próby "oszustw na kwaterę". O co chodzi? O wpłacenie zaliczki i "zarezerwowanie" lokali, które w rzeczywistości nie istnieje. Policjanci przestrzegają oraz podpowiadają na co zwrócić uwagę, by nie dać się oszukać i nie stracić pieniędzy.

Idealna kwatera może być oszustwem. Co zrobić, by nie stracić pieniędzy

Idealna kwatera może być oszustwem. Co zrobić, by nie stracić pieniędzy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Część chodnika wzdłuż ulicy Mokotowskiej do niedawna zajmowały samochody. Teraz piesi odzyskali całość tej przestrzeni, a kierowcy mają do dyspozycji miejsca parkingowe na jezdni. Mimo zmian ulica wciąż pozostaje dwukierunkowa.

Piesi odzyskali chodnik, samochody wróciły na ulicę

Piesi odzyskali chodnik, samochody wróciły na ulicę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Uczelniana Komisja Wyborcza Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego ogłosiła, że wybory rektora odbędą się 6 maja, a jedyną kandydatką jest prof. Agnieszka Cudnoch-Jędrzejewska. Urzędujący rektor prof. Zbigniew Gaciong wyraził niepokój w związku z tą decyzją.

Wybory na WUM mają się odbyć z jedną kandydatką. Obecny rektor "zaniepokojony"

Wybory na WUM mają się odbyć z jedną kandydatką. Obecny rektor "zaniepokojony"

Źródło:
PAP

Zatrzymali do kontroli kierowcę tira, który przekroczył prędkość w terenie zabudowanym. To był początek jego kłopotów. Jak się okazało, złamał zakaz prowadzenia, a ponadto nie posiadał karty zalogowanej w tachografie cyfrowym i - jak oświadczył - nigdy takiej nie miał.

Po kontroli stracił prawo jazdy w siedmiu kategoriach

Po kontroli stracił prawo jazdy w siedmiu kategoriach

Źródło:
tvnwarszawa.pl