Przeciążenie instalacji tlenowej w Szpitalu Południowym. "Zużyte elementy zostały wymienione, tlenu nie brakuje"

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Na miejscu jest policja i straż pożarna, działa mazowiecki sztab kryzysowy
Na miejscu jest policja i straż pożarna, działa mazowiecki sztab kryzysowyMateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl
wideo 2/3
Na miejscu była policja i straż pożarna, działał mazowiecki sztab kryzysowyMateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

W Szpitalu Południowym na Ursynowie doszło do przeciążenia instalacji tlenowej. Rzecznik mazowieckiej straży pożarnej przekazał, że strażacy dostarczyli prewencyjnie 300 butli z tlenem. - To była rezerwa na czas przepięcia instalacji. Wymieniono już jej zużyte elementy. Tlenu nie brakuje - zapewniła w czwartek po południu rzeczniczka urzędu miasta.

Jak informowała w środę stołeczna straż pożarna, w Szpitalu Południowym doszło do awarii instalacji tlenowej. - Na miejsce jadą butle z tlenem zapasowym - powiedział nam po godzinie 17 Michał Konopka ze straży pożarnej.

- W szpitalu był problem z tlenem i może on postępować - wyjaśniła tuż przed godziną 18 rzeczniczka stołecznego ratusza Monika Beuth-Lutyk.

Ratusz: tlenu nie brakuje

W czwartek po południu rzeczniczka przekazała, że elementy instalacji zapewniającej dostarczanie tlenu pacjentom musiały zostać wymienione, zużycie było ogromne. - Dostarczone butle były jedynie rezerwą na czas technicznych przepięć. Nie oznacza to, że brakuje tlenu, nie ma też potrzeby dostarczania nowych rezerw - zapewniła rzeczniczka. - Sieć usprawniono, żeby była jeszcze bardziej wydajna. Prace jeszcze potrwają. Do tej pory sieć była obciążona ponadnormatywnie. Wymieniono już wszystkie uszkodzone elementy i zabezpieczono pozostałe, by działały z większą wydajnością - dodała.

Rzeczniczka zaznaczyła też, że w czwartek w szpitalu przebywa 153 pacjentów covidowych, z czego 40 jest podłączonych do respiratorów. Wskazała, że tak duże zapotrzebowanie tlenu jest powodem przeciążenia sieci. - Pacjenci podłączeni do respiratorów potrzebują go jeszcze więcej, poza tym większość pacjentów covidowych ma problemy z układem oddechowym. I tak zeszliśmy z liczby 270 pacjentów, którą odnotowaliśmy w ostatni weekend. Nie przyjmujemy też nowych. Wyleczeni są wypisywani do domów - wskazała Beuth-Lutyk. Podkreśliła też, że miasto ciągle współpracuje z wojewodą, by wzmocnić cały system leczenia w Szpitalu Południowym, który pierwotnie miał być wielospecjalistyczny, a teraz są w nim leczeni pacjenci z COVID-19.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Dostarczyli 300 butli z tlenem

Z kolei z relacji reportera tvnwarszawa.pl Mateusza Szmeltera, który był dzień wcześniej przed Szpitalem Południowym, wynikało, że na miejsce przyjechała policja, dowódcy miejskiej i wojewódzkiej straży pożarnej oraz Mazowieckiego Centrum Zarządzania Kryzysowego.

- Instalacja działa, ale prewencyjnie są dostarczane z czterech tak zwanych "banków tlenu" działających w PSP butle z tlenem medycznym - przekazał później Polskiej Agencji Prasowej rzecznik mazowieckiej Państwowej Straży Pożarnej Karol Kierzkowski.

Wskazał, że chodzi o 300 butli 40-litrowych: - W razie braku tlenu wystarczy to na zasilenie instalacji na 24 godziny - doprecyzował. I przypomniał, że butle te stanowią zapas tlenu medycznego na potrzeby szpitali do wykorzystania w walce z wirusem SARS-CoV-2.

Limit pacjentów wyczerpany

- Instalacja tlenowa jest przeciążona ponad dwukrotnie, co powoduje jej dalsze nadmiernie zużywanie się. W związku z tym dzisiaj (w środę - red.) spotkał się podwójny sztab kryzysowy z panem wojewodą i władzami Warszawy, żeby wspólnie zastanowić się, jakie działania są potrzebne. Z jednej strony mamy zabezpieczenie w postaci butli tlenowych, w razie gdyby sytuacja się pogarszała, a z drugiej strony jutro rano rozpocznie się wymiana zużytych elementów instalacji. W tym czasie część pacjentów będzie korzystała z butli tlenowych, to potrwa kilka godzin - powiedziała nam w środę wieczorem Monika Beuth-Lutyk.

Od poniedziałku do Szpitala Południowego nie są przyjmowani nowi pacjenci. Już wtedy stołeczny ratusz wyjaśniał, że duża liczba pacjentów wiąże się z ogromnym jednoczesnym poborem tlenu, co skutkuje przekroczeniem wydajności instalacji tlenowej, która była zaprojektowana na zupełnie inne warunki. - Codziennie trwają wypisy i każdego dnia część pacjentów opuszcza szpital. Obecnie jest ich 154 zwykłych covidowych i ponad 40 na respiratorze - podała rzeczniczka miasta. - Zakładamy, że w razie gdyby sytuacja ulegała pogorszeniu, będziemy relokować część pacjentów do innych szpitali warszawskich. W pierwszej kolejności mowa o Szpitalu Praskim, gdzie utworzymy oddział covidowy. On będzie potrzebny, bo już teraz widać, że kolejna fala pandemii się rozkręca - wyjaśniła.

Możliwa relokacja pacjentów

Zaznaczyła, że pacjenci będą relokowani w ciągu kolejnych dwóch, trzech dni "na spokojnie", nie w trybie ewakuacji. - Chodzi o to, żeby zejść z obciążania instalacji tlenowej do takiego poziomu, na jaki ona była projektowana. Na pewno ta liczba pacjentów musi się zmniejszyć. W ostatni weekend mieliśmy 270 pacjentów i okazało się, że absolutnie ta instalacja tlenowa takiego obciążenia nie wytrzyma i zaczęła się zużywać. Jednocześnie, jako miasto, podejmujemy kroki, żeby zmodernizować, rozbudować tę instalację i móc przyjąć jeszcze więcej osób do szpitala - zapewniła Monika Beuth-Lutyk.

Dodała, że z rozmów z przedstawicielami wojewody wynika, iż to niejedyny taki przypadek na Mazowszu: - Wiele innych szpitali boryka się z tym samym problemem, bo te instalacje tlenowe nie były przystosowane do tak dużego, jednoczesnego poboru tlenu.

Dostarczą trzytonowy zbiornik tlenu

Po godzinie 22 komunikat w sprawie wydał też urząd wojewody mazowieckiego Konstantego Radziwiłła. "Przedstawiciele Warszawy poinformowali dziś Mazowiecki Urząd Wojewódzki o trudnościach z wydolnością instalacji tlenowej w Szpitalu Południowym. Wojewoda zadeklarował natychmiastową pomoc - Mazowiecki Urząd Wojewódzki skoordynował dostarczenie do szpitala 285 butli z tlenem (z banku tlenu). Jutro (w czwartek - red.) do szpitala ma być też dostarczony trzytonowy zbiornik tlenu z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych oraz dodatkowo 100 butli" - czytamy w komunikacie.

Wojewoda potwierdził, że miasto planuje przeprowadzić w szpitalu prace modyfikujące instalację tlenową i aby to zrobić, potrzebne jest zmniejszenie jej obciążenia: "W związku z tym postanowiono, że szpital w dalszym ciągu nie będzie przyjmował nowych chorych, w najbliższych dniach szpital planuje też rutynowe wypisy pacjentów, których stan zdrowia na to pozwala. Zredukowanie obciążenia instalacji, przy wsparciu z dodatkowego zbiornika i butli z tlenem pozwoli na jej modyfikację i dostosowanie do większej liczby pacjentów".

Ostatecznie jednak zbiornik ma dotrzeć do szpitala w piątek około godziny 14.

Przypomniał też, że banki tlenu powstały z inicjatywy rządu w połowie listopada 2020 roku w związku ze wzrostem liczby osób potrzebujących tlenoterapii. Na Mazowszu są cztery prowadzone przez wojewodę: w Warszawie, Radomiu, Płocku i Ostrołęce. Do szpitali butle dostarczają strażacy.

PRZECZYTAJ TAKŻE: "To limit, który zapewnia odpowiednią wydajność sieci tlenowej i bezpieczeństwo pacjentów".

Autorka/Autor:mp/gp

Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl