Do zdarzenia doszło w czwartek. - Policjanci na co dzień zajmujący się problematyką nieletnich zostali poinformowani, że jeden z uczniów podczas trwającej lekcji rozpylił gaz pieprzowy. Prowadzący lekcję natychmiast otworzył drzwi i okna oraz ewakuował z pomieszczenia uczniów. Dzięki tej szybkiej reakcji, na szczęście nikt nie odniósł obrażeń i nie wymagał hospitalizacji. Klasa była niedopuszczona do użytkowania, aż do chwili jej pełnego oczyszczenia z rozpylonego gazu - opisała Harabin.
Zarzut narażenia uczniów na niebezpieczeństwo
Dodała, że "policjanci niezwłocznie ustali 15-letniego autora głupiego żartu". - Nieletni usłyszał już zarzut dotyczący narażenia uczniów na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Teraz o jego dalszych losach zadecyduje sąd dla nieletnich - poinformowała policjantka.
Policjanci apelują przy okazji do rodziców, by uczulać swoje pociechy na poważne konsekwencje nieprzemyślanych żartów.
Czytaj również: Minister edukacji: wymagania na tegorocznych maturach będą obniżone
Autorka/Autor: katke
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN