Niebezpieczna sytuacja została nagrana w ubiegły piątek po południu (data widoczna na nagraniu jest błędna). Autor nagrania włączał się do ruchu na ulicy Bema na Woli, gdy zauważył kierowcę mercedesa wyprzedzającego auta tuż przed przejściem dla pieszych.
Chwilę później, gdy autor filmu był już kilkadziesiąt metrów dalej, nagle ponownie wyprzedził go ten sam czarny mercedes. Nie wiadomo, czy jego kierowca w międzyczasie zatrzymał się lub zjechał na pobocze. Autor filmu przyznał w rozmowie z tvnwarszawa.pl, że nie zauważył tego momentu.
"Przejechał pod prąd po przejściu"
Tym razem wyprzedzanie sznura wolno sunących aut utrudniali mu kierowcy jadący z naprzeciwka. To nie było jednak wystarczającą przeszkodą, bo kierowca mercedesa zjechał na chodnik po lewej stronie jezdni. Minęły go cztery auta jadące w stronę Prądzyńskiego. On niestrudzenie jechał dalej.
"Na końcu, czego już nie widać niestety na filmie, a co ja widziałem z pozycji kierowcy, przejechał pod prąd po przejściu dla pieszych i skręcił w Kasprzaka w kierunku centrum" - napisał autor filmu.
Zaznaczył też, że zamierza przekazać nagranie policji.
Autorka/Autor: kk/pm
Źródło: tvnwarszawa.pl / Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24