Chodzi o Urszulę W., która będąc pracownikiem jednego z dziekanatów SGH. Prokuratura w toku śledztwa ustaliła, że kobieta dwukrotnie przyjęła od studentów korzyści majątkowych łącznej wartości około 3 tysięcy złotych, w zamian za wyłudzenie od władz uczelni niezgodnych z prawdą zaświadczeń o urlopach dziekańskich.
"Nie byli skreślani"
"Dzięki temu zainteresowani nie byli skreślani z listy studentów z powodu naruszenia regulaminów studiów i nie musieli ponosić opłat za powtarzanie przedmiotów bądź przedłużenie czasu na złożenie prac końcowych. W sprawie wykryto także przypadek podrobienia przez oskarżoną dokumentów jednego ze studentów oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentacji związanej z jego tokiem studiów" - poinformował na stronie internetowej Prokuratury Okręgowej jej rzecznik Michał Dziekański.
Skierowano do Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa akt oskarżenia przeciwko 57-letniej kobiecie. Zarzuty dotyczą: przyjmowanie korzyści majątkowych w zamian za wyłudzanie poświadczających nieprawdę dokumentów o przebiegu studiów, podrabianie dokumentów i poświadczanie nieprawdy w dokumentacji.
Grozi jej za to do trzech lat więzienia.
Skazana bez rozprawy
Ze sprawy wyłączono wątek powoływania się przez oskarżoną na wpływy na uczelni wyższej. Został on zakończony wnioskiem o skazanie bez rozprawy. Jak podaje prokuratura, 28 lipca 2016 roku Urszula W. została skazana na karę 200 stawek dziennych grzywny po 30 zł, a także dostała zakaz wykonywania zawodu pracownika administracyjnego.
CZYTAJ TEŻ O WYROKU W GŁOŚNEJ SPRAWIE MARIUSZA B.:
Wyrok w głośnej sprawie
Wyrok w głośnej sprawie
ran/b
Źródło zdjęcia głównego: Adrian Grycuk / Wikipedia (CC BY-SA 3.0 PL)