Policjant skazany za pobicie: 2 lata więzienia w zawieszeniu

Sprawa pobicia przez policjanta
Sprawa pobicia przez policjanta
Źródło: archiwum KSP
Sąd skazał funkcjonariusza mokotowskiej komendy za pobicie mężczyzny w jego własnym mieszkaniu. Wymiar sprawiedliwości potrzebował siedmiu lat, by osądzić sprawcę – informuje "Gazeta Stołeczna".

Wyrok zapadł w środę. Sąd uznał, że Paweł M., funkcjonariusz mokotowskiej komendy, brutalnie pobił mężczyznę w jego mieszkaniu. Policjant został skazany na karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć, otrzymał także pięcioletni zakaz wykonywania zawodu ochroniarza. Zasądzono również 3 tys. zł nawiązki dla wdowy po ofierze, która zmarła półtora roku temu.

Zakrwawiona kobieta w łóżku

Jak relacjonuje "Stołeczna", sytuacja, której dotyczy sprawa rozegrała się 11 stycznia 2009 r. Pokrzywdzony mężczyzna wyszedł do sklepu po alkohol, a kiedy wrócił, Halina (później żona), leżała w łóżku cała we krwi. Ktoś ugodził ją nożem, ale nie wiadomo kto. Nie był to jednak poszkodowany mężczyzna.Do kawalerki na Dolnym Mokotowie przyjechali policjanci i ratownicy. Pogotowie zabrało ranną do szpitala, a policjanci zaczęli przesłuchiwać mężczyznę. - I co, skurw...? Dźgnąłeś ją? – miał powiedzieć jeden z nich. Został skuty kajdankami, a później padły ciosy i kopniaki. Do tego jeden z funkcjonariuszy rzucił w niego telewizorem. Jak podaje "Gazeta Stołeczna", wiele wskazuje na to, że to właśnie od tego uderzenia mężczyźnie pękła śledziona, którą trzeba było usunąć.Co było dalej? Prokuratura oskarżyła mężczyznę o czynną napaść na policjantów, bo podobno miał się rzucić z nożem na funkcjonariuszy podczas interwencji. A sprawę dotyczącą pobicia go przez policjantów umorzyła. Ale dzięki determinacji obrońcy mężczyzny udało się postawić policjantów przed sądem na podstawie prywatnego aktu oskarżenia. Na ławie oskarżonych zasiedli Paweł M., oskarżony przede wszystkim o pobicie oraz Paweł A., Piotr K. i Bogdan Z., oskarżeni o składanie fałszywych zeznań, utrudnianie śledztwa oraz o niedopełnienie obowiązków.

Zostanie usunięty z pracy

W środę sprawą zajął się sąd odwoławczy, bo od kwietniowego wyroku zostały złożone apelacje (wtedy sąd skazał M. a pozostali funkcjonariusze zostali uniewinnieni). Skazujący wyrok sąd wczoraj podtrzymał, ale uchylił uniewinniające.

Wyrok Pawła M. jest już prawomocny. Jak podaje "stołeczna" kiedy pisemny odpis wyroku dotrze do komendy stołecznej, funkcjonariusz zostanie usunięty ze służby.

Zobacz też reportaż TVN24 z sierpnia o sprawie Macieja Dobrowolskiego, któremu po 3 latach i 4 miesiącach sąd uchylił areszt:

3 lata bez wyroku

ran/b

Czytaj także: