W nocy palił się dąb Mieszko, który liczy sobie ponad 600 lat. Ratusz podaje, że złoży zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Pierwszą informację o pożarze otrzymaliśmy na Kontakt 24.
"Biuro Ochrony Środowiska dla miasta stołecznego Warszawy, które opiekuje się pomnikami przyrody w mieście, złoży dziś zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa. Urząd Dzielnicy Ursynów apeluje do wszystkich, którzy posiadają wiedzę na temat zdarzenia, aby informacje te przekazać do Komisariatu Policji Warszawa Ursynów przy ulicy Janowskiego 7" - poinformował w poniedziałek w komunikacie wysłanym do mediów lokalny ratusz.
Pilnuje go straż miejska
Strażacy walczyli z żywiołem przy Nowoursynowskiej od około 3 w nocy.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie o pożarze wysokiego drzewa na ulicy Noworusynowskiej. Polano na nie dwa prądy wody - poinformował Michał Konopka z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.
Jak dodał, w akcji brały udział trzy zastępy ratowników. Prace zakończyli około godziny 7.30. - Miejsce zostawiono straży miejskiej - przekazał Konopka.
Na miejsce pojechał reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz. - Straż miejska wygrodziła teren i nikogo nie wpuszcza w okolice dębu. Strażnicy mówią, że istnieje zagrożenie, że dąb się zawali. Jest tak mocno spalony, że nie można chodzić dookoła. Czekają na opinie dendrologów - relacjonował.
"Wyciągali fragmenty z wnętrza"
Jak ocenił nasz reporter, "drzewo jest mocno spalone, szczególnie u pnia". - Strażnik miejski powiedział też, że strażacy musieli wyciągnąć fragmenty drzewa z wnętrza, z pnia, żeby je ugasić. To tylko pokazuje, jak mocno drzewo jest uszkodzone - zwrócił uwagę Węgrzynowicz.
Jerzy Jabraszko z referatu prasowego straży pożarnej dodał, że oceną stanu drzewa zajmie się ekspert.
- Specjaliści z Biura Ochrony Środowiska badają pomnik przyrody. Po oględzinach zapadną decyzje, co dalej - przekazała Dominika Wiśniewska z wydziału prasowego ratusza.
Chcieli, żeby przetrwał jeszcze kilkaset lat
Mieszko to dąb szypułkowy, jest jednym z najstarszych drzew w Polsce, rośnie przy ulicy Nowoursynowskiej. To jeden z pomników przyrody. Zgodnie z informacją zawartą na tabliczce drzewo liczy sobie już ponad 1000 lat i jest jednym z ostatnich zachowanych drzew rosnących niegdyś w Puszczy Mazowieckiej. Dendrolodzy twierdzą inaczej – w ich opinii dąb ma około 630 lat.
W 2016 roku drzewo otrzymało nową podporę dla opadających konarów. To miało pomóc przetrwać mu jeszcze kilkaset lat.
Pierwszą informację o pożarze otrzymaliśmy od Reportera 24.
mp/ran