"Pierwszy raz w dziejach zaplanowano mord tak systematycznie, na chłodno"

Uroczystości z okazji Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu
Źródło: TVN24

- Dzisiejsze dni są świętem pamięci o tych ludziach, o ofiarach pomordowanych w czasie II wojny światowej przez nazistowskie Niemcy. Mają również przypominać nam, czym grozi rasizm, czym grożą nienawiść i uprzedzenia wobec innych - powiedział podczas uroczystości przy Pomniku Bohaterów Getta wiceminister kultury Jarosław Sellin.

W Warszawie przy Pomniku Bohaterów Getta odbywają się uroczystości związane z XIII Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu.

- Spotkaliśmy się dziś na obchodach szczególnego święta upamiętniającego koszmar milionów niewinnych ludzi, którzy nie wpisywali się w nazistowską wizję świata - powiedział wiceszef ministerstwa kultury.

Ponad milion ofiar

Jarosław Sellin przypomniał, że kiedy 27 stycznia 1945 roku Armia Sowiecka otwierała bramy obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau, liczba jego ofiar przekraczała milion sto tysięcy osób. Przeszło 90 proc. z nich stanowili Żydzi, ale ofiarami byli także Polacy, Romowie, jeńcy sowieccy i przedstawiciele wielu narodów żyjących pod okupacją niemiecką i prześladowanych przez III Rzeszę.

- Dzisiejsze dni są świętem pamięci o tych ludziach, o ofiarach pomordowanych w czasie II wojny światowej przez nazistowskie Niemcy, ale nie tylko - mają również przypominać nam, czym grozi rasizm, czym grożą nienawiść i uprzedzenia wobec innych - podkreślił Sellin.

Ocenił, że Holokaust jest "wyjątkowym mordem w dziejach ludzkości". - Pierwszy raz w dziejach mord zaplanowano tak systematycznie, tak przemysłowo, tak na chłodno i z zaangażowaniem całego aparatu państwa. To zdarzenie bez precedensu - podkreślił Sellin.

Przypomniał, że Holokaust został wykonany przez Niemców, "przede wszystkim niestety na polskiej ziemi". Wiceminister kultury zaznaczył jednak, że "państwo polskie ma prawo dopominać się o prawdę, kto był sprawcą, kto ofiarą. - Sformułowania "polskie obozy śmierci", "polskie obozy zagłady", "polskie obozy koncentracyjne" traktujemy jako część kłamstwa oświęcimskiego - wskazywał.

I dodał na koniec: "Oczekujemy od państw zachodu, w tym Izraela, który jest częścią świata Zachodu, by tak rozszerzająco te sformułowania rozumieć".

Przemówienie Anny Azari

Uczestniczką wydarzenia była też Anna Azari. Ambasador Izreala odnosząc się do nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej powiedziała, że "musimy pamiętać, że wielu ocalałych i ich rodziny boleśnie wspominają tragiczną stronę relacji polsko-żydowskich".

- Oni pamiętają i tych, którzy bali się pomagać, i - niestety - szmalcowników, którzy dobrowolnie współpracowali z nazistami. Dla ocalałych to są bardzo osobiste i dramatyczne historie. Najważniejsze jest, by pamiętać i badać historię, która się wydarzyła, z jej wszystkimi aspektami - mówiła Azari.

- Obiecujemy niestrudzenie upamiętniać i honorować Sprawiedliwych, szczególnie tutaj w Polsce. Jednakże rząd Izraela pragnie zachować całkowitą wolność w dyskusji o historii Holocaustu w taki sposób, by uniknąć jej wypaczeń. Izrael wspólnie z Polską chce naprawić błędy historyczne i rozmawiać tylko o niemieckich nazistowskich obozach zagłady. Smuci mnie, że spór, który wybuchł, jest rodzajem triumfu ideologii nazizmu, który chciał doprowadzić do walki pomiędzy różnymi narodami. Jednak dyskurs powinien dotyczyć pełnego obrazu historii, zarówno tej dobrej, jak i - niestety - złej - powiedziała ambasador Izraela.

List premiera

Z okazji poniedziałkowych obchodów Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu list napisał też premier Mateusz Morawiecki. Pismo odczytane zostało przez szefa gabinetu politycznego premiera Marka Suskiego, który podkreślił, że w Polsce nie ma miejsca na nienawiść, ani tym bardziej na jej promowanie. - Nasi przodkowie walczyli o Polskę wolną od totalitaryzmów, oddawali życie za wolność waszą i naszą - przypomniał w imieniu Morawieckiego.

"Polacy i Żydzi mają wspólne dziedzictwo, wspólną tysiącletnią historię życia na jednej ziemi: Polin. Dlatego też pamięć o Holokauście jest dla nas wszystkich zobowiązaniem, by nigdy nie dopuścić do triumfu ideologii, która życie ludzkie pozbawić chciała wartości" - napisał premier.

Jego zdaniem wyrazem wspólnoty łączącej oba narody była postawa Polaków ratujących Żydów. "Oddają ją słowa Wojciecha Kalwińskiego, który wraz z rodziną ukrywał w swym gospodarstwie 24 osoby: Cokolwiek stanie się z wami, stanie się z nami" - przypomniał.

"Siła sumienia i poczucie wspólnoty, tak charakterystyczne dla naszego kraju, silniejsze były od strachu. Dzięki takim bohaterom ocalały dziesiątki tysięcy istnień. Znaczący jest fakt, że wśród wszystkich odznaczonych Medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata najwięcej jest Polaków. To w naszym kraju powstała także jedyna na świecie organizacja państwowa ratująca Żydów - Żegota. I choć zapewne nie poznamy nazwisk wszystkich dzielnych ludzi niosących pomoc, kolejne pokolenia żyjące dzięki nim są dowodem ich zwycięstwa" - podkreślił.

Premier o karaniu tych, którzy zacierają prawdę

Morawiecki przypomniał także o umowie między Polską i Izraelem w sprawie współpracy w walce z kłamstwami o Holokauście. "W myśl tych ustaleń my Polacy wprowadzamy przepisy, które mają nie tylko pokazywać prawdę o strasznych zbrodniach popełnionych na Polakach, Żydach, Romach i innych narodach, ofiarach okrutnych totalitaryzmów niemieckiego nazizmu i sowieckiego komunizmu, ale także dających tarczę obronną przed kłamstwami w postaci kar za szerzenie nieprawdy" - napisał.

"Dziś nie wystarczy tylko przypominać, kto był katem, a kto ofiarą. Trzeba także karać tych, którzy czynią starania zmierzające do zatarcia prawdy o zbrodniach ludobójstwa, których sensem jest odwrócenie prawdy historycznej. Łączy nas wspólny los ofiar i ten straszny los powinien nas łączyć, a nie dzielić na wieki we wspólnej walce o prawdę historyczną, aby po wsze czasy cały cywilizowany świat pamiętał o zbrodniach z czasu drugiej wojny światowej i aby wszyscy wiedzieli, kto był ofiarą, a kto katem" - podkreślił.

Premier zaznaczył także, że upamiętnienie dramatu Holokaustu, jego ofiar i bohaterów nie może być zobowiązaniem tylko na dziś. "To nie mogą być tylko wielkie słowa i gesty, lecz codzienna postawa szacunku dla bliźniego. To ona cechowała naszych rodaków: rodzinę Ulmów, małżeństwo Żabińskich czy Irenę Sendlerową i wielu innych, którzy ratując jedno życie ratowali całą ludzkość" - napisał.

PAP/kw/pm

Czytaj także: