Ta historia zaczęła się w sobotę. Jesienią 1940 roku grupa kilkudziesięciu osób żyjących w warszawskim getcie zaczęła dokumentować losy polskich Żydów pod okupacją niemiecką. W tym czasie nie wiedzieli jeszcze, że nasilające się prześladowania przerodzą się w masową eksterminację ich narodu, a praca, której się podjęli, stanie się najważniejszym świadectwem zagłady. Materiał Pauliny Chacińskiej z programu "Polska i Świat" w TVN24.
To była walka o pamięć, walka bez karabinów, choć na śmierć i życie. W filmie "Kto napisze naszą historię" Roberta Grossman opowiada o losach grupy Oneg Szabat i o ich bezcennym dziele – podziemnym archiwum warszawskiego getta.
"To prawdziwy skarb"
- Mamy tutaj skarb, prawdziwy skarb. To archiwum jest najważniejszym i najobszerniejszym świadectwem Holocaustu, wypowiedzianym z żydowskiej perspektywy, w tak zwanym czasie zero, czyli na bieżąco – mówi Krzysztof Rozen, autor i koordynator Programu Oneg Szabat.
Archiwum zaczęło powstawać w całkowitej konspiracji już w 1940 roku z inicjatywy historyka i społecznika Emanuela Ringelbluma.
- On jest działaczem politycznym, historykiem, nauczycielem sprzed wojny, animatorem popularyzowania historii i badań socjologicznych historii, dokumentujących dzień codzienny – wyjaśnia prof. Andrzej Żbikowski z Żydowskiego Instytutu Historycznego.
Dlatego grupa zbierała niemal wszystko – wydawaną w getcie prasę, dzienniki, listy, niemieckie obwieszczenia, ulotki, bilety tramwajowe. Wszystko, co mogło dać obraz życia w dzielnicy żydowskiej.
W skrzyniach i bańkach po mleku
Dziennikarze, pisarze, nauczyciele, przedsiębiorcy, przedstawiciele zarówno lewicy, jak i prawicy – Oneg Szabat tworzyło kilkadziesiąt osób.
- Członkowie Oneg Szabat – Radość Soboty spotykali się w szabasy w dawnej bibliotece judaistycznej. Tu między różnymi archiwaliami dawnej gminy żydowskiej ukrywali te raporty, które zbierali - opowiada Żbikowski.
Chcieli pisać o codzienności, ale szybko okazało się, że muszą dokumentować zagładę. Latem 1942 roku, po pierwszej wielkiej akcji deportacyjnej w getcie, postanowili ukryć zbiory w blaszanych skrzyniach i bańkach po mleku, by przetrwały, jeśli oni nie zdołają.
Archiwum na Liście Pamięci Świata
Wojnę przeżyło tylko trzech członków Oneg Szabat – to dzięki nim odnaleziono pierwszą część skarbu. Potem przypadkowo kolejną.
- W 1999 roku UNESCO dodało do Listy Pamięć Świata trzy pozycje z Polski: rękopisy Kopernika, partytury Chopina i Archiwum Ringelbluma - wyliczał Rozen. - Chopin i Kopernik są powszechnie znani na całym świecie - zauważył.
O Ringelblumie i archiwum wciąż wiedza nie jest powszechna. Współczesny Program Oneg Szabat chce to zmienić, edukując młodzież, upowszechniając i tłumacząc zbiory, a także otwierając wystawę w Żydowskim Instytucie Historycznym, która wkrótce pojedzie też w świat.
- Doktor Ringelblum stworzył to archiwum, aby ocalić pamięć o umierającym narodzie żydowskim, aby ocalić pamięć o poszczególnych osobach, aby dać świadectwo prawdzie tych strasznych czasów, ale przede wszystkim aby przestrzec następne pokolenia przed tragicznymi konsekwencjami totalitaryzmu, faszyzmu, rasizmu i antysemityzmu - podsumował autor Orogramu Oneg Szabat.
By nigdy ich nie zapomnieć i nie powtórzyć.
Film "Kto napisze naszą historię" będzie można obejrzeć w niedzielę w TVN24 zaraz po "Loży Prasowej".
Paulina Chacińska, TVN24 /ab/b