Piotr K., zwany "najmłodszym polskim milionerem" wyjechał z aresztu w Nowym Sączu. Następny przystanek: Piotrków Trybunalski. Docelowo mężczyzna trafi do Warszawy, gdzie zostanie przesłuchany w związku z zarzucanymi mu oszustwami i nielegalną sprzedażą leków.
Do aresztu w Nowym Sączu Piotr K. trafił w piątek po południu. Wcześniej został przekazany polskim służbom przez policję austriacką na jednym z przejść granicznych w Małopolsce.
Mężczyzna był poszukiwany i zatrzymany na podstawie Europejskiego Nakazu Zatrzymania w wigilię w 2016 w Austrii.
Nowy Sącz - Piotrków Trybunalski - Warszawa
Nowy Sącz to jeden z przystanków na trasie konwoju, który kieruje się do Warszawy. Policja podkreślała, że w Nowym Sączu nie odbywały się żadne czynności z udziałem podejrzanego. Zanim K. trafi do stolicy, zatrzyma się w jeszcze w jednym z najnowocześniejszych polskich aresztów w Polsce – w Piotrkowie Trybunalskim.
- To tak zwany "etap". Kiedy funkcjonariusze mają do pokonania dłuższą trasę, wybierają miejsca, w których będą mogli się zatrzymać. Tego typu postoje pełnią funkcję organizacyjną i nie trwają długo – opowiada kpt. Jakub Białkowski z rzecznik Dyrektora Okręgowej Służby Więziennej w Łodzi. Wszystko wskazuje na to, że "najmłodszy polski milioner" jeszcze dziś będzie w Warszawie.
Aresztowany tuż przed Wigilią
Na mężczyźnie ciąży w sumie sześć zarzutów, dotyczących oszustwa i sprzedaży leków bez uprawnień.- Nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień - poinformował Wojciech Sołdaczuk w Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów.
Piotrowi K. grozi od 6 miesięcy do 10 lat więzienia. Piotr K. był poszukiwany przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie. W lutym 2015 r. mężczyzna usłyszał zarzut w związku ze sprzedażą bez wymaganych zezwoleń preparatu wybielającego zęby.
- Na początku sierpnia 2015 roku sąd wydał decyzję o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny. Podejrzany był przez nas poszukiwany, ale bezskutecznie. W połowie października prokurator rozpoczął poszukiwania listem gończym - wyjaśniał dziennikarzom tvnwarszawa.pl Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Przez rok był poszukiwany, a jednocześnie obecny w mediach społecznościowych, kpił z organów ścigania.
We wrześniu 2016 roku został wydany za nim Europejski Nakaz Aresztowania. K. ujęto na jego podstawie w ubiegłym roku w Austrii, jak informowała policja, tuż przed wieczerzą wigilijną.
Dwa paragrafy, sześć zarzutów, kilkuset pokrzywdzonych
"Najmłodszemu milionerowi" śledczy zarzucają popełnienie sześciu przestępstw. Trzech z art. 286 Kodeksu karnego (oszustwo), a także z art. 14 ustęp 3 ustawy o kosmetykach (wprowadzanie do obiegu kosmetyków wbrew zakazom ustawowym), z art. 124 Prawa Farmaceutycznego (wprowadzanie do obrotu produkt leczniczy bez pozwolenia na dopuszczenie do obrotu) oraz z art. 129 ust. 1 Prawa Farmaceutycznego (prowadzenie reklamy produktów leczniczych).
- Do prokuratury na Mokotowie wpłynęło łącznie kilkaset różnego rodzaju zawiadomień, w których pokrzywdzeni wskazują, iż zostali oszukani przez różnego rodzaju podmioty, oferujące różnego rodzaju towary o charakterze kosmetycznym lub pseudoleczniczym. Istnieje podejrzenie, że za tymi wszystkimi firmami stoi Piotr K. - mówił w 2016 roku w telewizji TTV Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Gdy reporterka "Blisko ludzi" TTV chciała w maju porozmawiać z Piotrem K., on zaatakował ją i zniszczył sprzęt ekipy telewizyjnej. Mężczyzna zdobył sławę jako "dwudziestoletni milioner", kiedy przedstawiał się jako właściciel kliniki medycyny estetycznej. Jak wtedy przekonywał, osiągnął sukces dzięki swojej "ciężkiej pracy i determinacji".