"My chcemy szkół, wy wieżowców". Awantura o plan dla Śródmieścia


Awantura na obradach komisji
Awantura na obradach komisjiArtur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl

Na posiedzeniu miejskiej komisji ładu przestrzennego znów doszło do awantury. - Nie godzimy się na dyktaturę biznesu na naszym terenie - krzyczeli podczas obrad mieszkańcy i aktywiści, którzy sprzeciwiają się budowie wieżowców w Śródmieściu Południowym.

Komisja obradowała na temat planu zagospodarowania przestrzennego Śródmieścia Południowego, w rejonie ulicy Poznańskiej. Projekt planu dopuszcza budowę pięciu wieżowców od 160 do 230 metrów. Największe kontrowersje budzi drapacz chmur planowany przez Archidiecezję Warszawską i Fundusz Inwestycyjny BBI Development. Biurowiec może mieć 180 metrów. Stanie na rogu ulic Nowogrodzkiej i Emilii Plater (złośliwi nazywają go Nycz Tower od nazwiska arcybiskupa Kazimierza Nycza).

Burzliwa atmosfera towarzyszyła posiedzeniu już od pierwszych minut. Licznie stawili się przeciwnicy budowy wieżowców w tej okolicy. Byli m.in. działacze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze, Kolektywu Syrena, partii Razem i przedstawiciele pobliskich wspólnot mieszkaniowych.

Ich stanowisko od początku było jasne. Przekonywali, że zaproponowany projekt planu zagospodarowania jest skandaliczny. Spowoduje degradację istotnej części miasta. Zniszczy istniejący charakter zabudowy. Przyczyni się do wycięcia wspomnianych zielonych terenów i sprowadzi tu jeszcze większy ruch samochodowy.

Co z uwagami mieszkańców?

- Złożyliśmy do tego planu szereg uwag. Żadne z nich nie zostały przyjęte. To skandal i hańba – krzyczał Antoni Wiesztort z Kolektywu Syrena. Atmosferę dodatkowo podgrzewał fakt, że mieszkańcy chcieli zabrać swój głos jako pierwsi na co nie zgodził się prowadzący obrady komisji Michał Czaykowski (PO). - Najpierw radni, potem mieszańcy. Taki mamy tryb – stwierdził.

- My mamy mnóstwo konkretnych propozycji na ten teren. Chcemy szkół, centrów lokalnych. Wy macie jeden plan – wieżowce. Jeśli zostanie przyjęty, to będzie usankcjonowanie dyktatury biznesu – powiedziała Maria Burza, jedna z protestujących.

– Nie wszyscy mieszkańcy są architektami. Poczynili jednak ten trud, wczytali się w dokumenty i złożyli merytoryczne poprawki – podkreśliła z kolei Anna Andryszczyk. - Wiemy, że to są cenne tereny, ale ważniejsza jest jakość życia zwykłych mieszkańców w tym mieście – dodała mieszkanka.

- Najpierw ludzie, potem zyski – skandowali pozostali.

Aktywiści punktowali miasto za brak analiz dotyczących ochrony środowiska w tej okolicy. - Zaproponowany plan zakłada wycięcie drzew, niszczenia zieleni, także tej, która zawiera miejsca lęgowe. Nie może być poddany pod głosowanie – mówiła Andryszczyk.

Apelują o konsultacje

Mieszkańcy zaapelowali o dwie rzeczy. Po pierwsze – nieprzyjmowanie planu zagospodarowania dla Śródmieścia Południowego. Po drugie – o rzetelne konsultacje społeczne w tej sprawie, otwarte dla wszystkich i przeprowadzane w formie warsztatowej.

Podkreślali też, że plan krytykują nie tylko społecznicy. Głośne "nie" powiedziały już władze dzielnicy Śródmieścia, Komisja Dialogu Społecznego, varsavianiści, ekolodzy i pobliskie wspólnoty mieszkańców.

Teraz czas na opinię radnych. - Brak planu zagospodarowania przestrzennego nie blokuje budowy tych wieżowców. Warszawa i tak jest pokryta planami w bardzo niewielkim stopniu. Zamiast tego wydawane są tzw. warunki zabudowy, które wydaje się po znajomości – komentował radny Piotr Guział (WWS).

- Brak planu to anarchia – dodał Paweł Terlecki z PiS. - Plan uchwalony niegodnie z wolą mieszkańców to jeszcze większa anarchia – skontrował z kolei Antoni Wiesztort.

Radna SLD Paulina Piechna-Więckiewicz (SLD) złożyła wniosek, aby plan podzielić tak, aby wyłączyć niego część z najbardziej kontrowersyjnymi wieżowcami. Nie udało się, pozostali radni nie poparli tego pomysłu. Dyskusja została odłożona, ze względu na sesję rady miasta, którą była zaplanowano w tej samej sali.

Policja na komisji

Czwartkowa komisja to nie pierwsze posiedzenie w sprawie planu okolic ul. Poznańskiej. Ostatnie posiedzenie komisji w tej sprawie zakończyło się interwencją policji. Funkcjonariusze zostali wezwani przez radnych Platformy Obywatelskiej, którzy twierdzili, że przybyli na posiedzenie społecznicy utrudniają prowadzenie dyskusji.

Przewodniczący tłumaczył, że radni byli obrażani, pomawiani i czuli się zagrożeni, stąd decyzja o wezwaniu policjantów.

Karolina Wiśniewska

Pozostałe wiadomości

Pożar w Grodzisku Mazowieckim. Dziewięć zastępów strażackich zadysponowano do gaszenia ognia, który pojawił się w budynku przy ulicy Jana Kilińskiego. Słup ciemnego dymu był widoczny z daleka.

Ciemny dym nad Grodziskiem Mazowieckim

Ciemny dym nad Grodziskiem Mazowieckim

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pomnik Syreny w Warszawie został wstępnie wyczyszczony po marcowej dewastacji przez aktywistki klimatyczne. Prace objęły rzeźbę oraz część piaskowca. Ratusz ujawnił, ile kosztowały prace. Ale ostateczna kwota będzie znana dopiero po wykonaniu wszystkich niezbędnych prac konserwatorskich.

Podliczyli koszty oczyszczenia Syreny po oblaniu farbą przez aktywistki

Podliczyli koszty oczyszczenia Syreny po oblaniu farbą przez aktywistki

Źródło:
PAP

W poniedziałek rano aktywiści z Ostatniego Pokolenia po raz kolejny blokowali jedną z głównych ulic w Warszawie. Tym razem usiedli na Czerniakowskiej. Zostali zaatakowani przez agresywnych kierowców oczekujących w korku. Na miejscu interweniowała policja, która zapowiedziała wieczorem, że "z odpowiedzialnością karną muszą się liczyć także osoby, które zaatakowały aktywistów".

Aktywiści blokowali ulicę. W reakcji obelgi, plucie, odpalona gaśnica. Komentarz policji

Aktywiści blokowali ulicę. W reakcji obelgi, plucie, odpalona gaśnica. Komentarz policji

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Sochaczewa zlikwidowali nielegalnie działający salon gier. Mundurowi przejęli pięć automatów i pieniądze, które prawdopodobnie pochodziły z przestępczego procederu. Jedna osoba usłyszała zarzut.

Hazard w kontenerze. Zatrzymano 64-latkę

Hazard w kontenerze. Zatrzymano 64-latkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do interweniujących strażników miejskich podszedł mężczyzna i zaczął demonstracyjnie pić piwo. Pewnie skończyłoby się tylko mandatem, gdyby nie zaczął uciekać, a z kieszeni nie wypadłyby mu narkotyki.

Pił piwo na oczach strażników. Gdy uciekał, wpadł w krzaki i zgubił "kryształ"

Pił piwo na oczach strażników. Gdy uciekał, wpadł w krzaki i zgubił "kryształ"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Minął już tydzień, odkąd w Warszawie obowiązuje Strefa Czystego Transportu. Straż miejska podaje, ile upomnień wystawiono dotąd kierowcom, którzy wjechali do niej nieuprawionym autem.

Tydzień Strefy Czystego Transportu. Straż miejska podaje, ilu kierowców pouczyła

Tydzień Strefy Czystego Transportu. Straż miejska podaje, ilu kierowców pouczyła

Źródło:
PAP

Zatrzymany do kontroli w Warszawie kierowca auta dostawczego twierdził, że wiezie światłowody. Okazało się, że na pace miał ponad 750 litrów nielegalnego alkoholu.

Mówił, że wiezie światłowody. Na pace było 750 litrów nielegalnego alkoholu

Mówił, że wiezie światłowody. Na pace było 750 litrów nielegalnego alkoholu

Źródło:
PAP

Policjanci zatrzymali do kontroli sternika, który pływał po Narwi. Okazało się, że był pijany. Przekazali, że wydmuchał 1,5 promila.

Pływał łodzią po Narwi. Był pijany

Pływał łodzią po Narwi. Był pijany

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Saperzy zabezpieczyli granat moździerzowy, który został znaleziony w weekend nad Bugiem w powiecie łosickim. Zobaczył go wypoczywający nad rzeką mężczyzna, który podpłynął pontonem do brzegu.

Podpłynął pontonem do brzegu i zauważył granat moździerzowy

Podpłynął pontonem do brzegu i zauważył granat moździerzowy

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Kierowca, który potrącił dwóch 12-latków w Borzęcinie Dużym na pierwszy rzut oka nie wyglądał na pijanego. Rozmawiał ze świadkami wypadku, alkohol wyczuli od niego dopiero z bliska. - To znaczy, że on już musiał pić kilka dni - twierdzą mieszkańcy Borzęcina. Miał trzy promile, a samochód, którym potrącił chłopców, nie należał do niego. Jeden z 12-latków zginął na miejscu.

12-letni Tymek zginął w swoje urodziny. "Zobaczyliśmy czerwone buty i rower"

12-letni Tymek zginął w swoje urodziny. "Zobaczyliśmy czerwone buty i rower"

Źródło:
"Uwaga!" TVN

W związku z wizytą prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie występowały utrudnienia w ruchu oraz zmiany w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej. W poniedziałek Wołodymyr Zełenski spotkał się z premierem i prezydentem Polski.

Wizyta prezydenta Ukrainy. Były utrudnienia w centrum Warszawy

Wizyta prezydenta Ukrainy. Były utrudnienia w centrum Warszawy

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich Wojciech Brzozowski poprosił szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i komendanta stołecznego policji o wyjaśnienia, czy nie doszło do niewłaściwego traktowania księdza Michała O. podczas jego zatrzymania. O. ma zarzuty w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości.

Zatrzymanie księdza Michała O. Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich chce wyjaśnień

Zatrzymanie księdza Michała O. Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich chce wyjaśnień

Źródło:
PAP

W Ostrołęce kierująca bmw zjechała na chodnik, uderzyła w ogrodzenie i potrąciła nastolatkę. Jak podała policja, kobieta była pijana. Podróżowała z dwójką małych dzieci.

Pijana wiozła dwójkę małych dzieci. Potrąciła nastolatkę na chodniku

Pijana wiozła dwójkę małych dzieci. Potrąciła nastolatkę na chodniku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na trasie S2 samochód osobowy przewrócił się na bok. Kierujący nie odniósł obrażeń. Były utrudnienia w ruchu.

Przewrócone auto na południowej obwodnicy

Przewrócone auto na południowej obwodnicy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W niedzielę późnym popołudniem 14-letni chłopiec przechodząc przez ogrodzenie "nadział się" na nie dłonią - poinformowało stołeczne pogotowie. Nastolatek został zabrany do szpitala.

Nastolatek "nadział się" na ogrodzenie

Nastolatek "nadział się" na ogrodzenie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczny ratusz poinformował, że w zasobie komunalnym pozostało do wymiany 157 pieców niespełniających norm. Z kolei w prywatnych domach jest 2437 kopciuchów.

Urzędnicy podali listę adresów, gdzie wciąż dymią kopciuchy. W której dzielnicy jest ich najwięcej?

Urzędnicy podali listę adresów, gdzie wciąż dymią kopciuchy. W której dzielnicy jest ich najwięcej?

Źródło:
tvnwarszawa.pl