Minister Gowin i młotki: pikieta taksówkarzy

Strajk taksówkarzy w stolicy
Źródło: Dawid Krysztofiński /tvnwarszawa.pl
Urządzili happening, rozrzucili papier toaletowy - ponad godzinę trwała pikieta taksówkarzy w centrum Warszawy. Mimo zapowiedzi, protestujący nie wytrwali do 17.00. Nie spowodowali też utrudnień w ruchu ulicznym.

Tym razem taksówkarze zablokowali tylko chodnik. Kilkudziesięciu protestowało przed Ministerstwem Transportu na ulicy Chałubińskiego.

Zgodnie z harmonogramem, zgłoszonym w urzędzie miasta, pikieta miała zakonczyć się o 17.00, ale taksówkarze zaczęli rozchodzić się już po 12.00.

Policja przygotowana na utrudnienia

- Taksówkarze nie będą się przemieszczać. To jest strajk stacjonarny - informowała w czasie manifestacji Magdalena Łań, rzeczniczka prasowa ratusza.

Policja ostrzegała jednak przed możliwymi utrudnieniami na Chłubińskiego. - Jesteśmy na miejscu i zabezpieczamy to zgromadzenie - informowała w rozmowie z tvnwarszawa.pl Agnieszka Hamelusz ze stołecznej policji.

"Ustawa" na papierze toaletowym

Protestujący przygotowali specjalny happening: - Część taksówkarzy przebrana jest za "urzędowych młotków", czyli - delikatnie mówiąc - niezbyt zdolnych pracowników administracji - relacjonował Dawid Krysztofiński, reporter tvnwarszawa.pl. - Papier toaletowy symbolizuje ustawę. Chcieli go wnieść do ministerstwa, ale nie zostali wpuszczeni, dlatego wysypali papier na taksówkarza, który przebrany jest za ministra Gowina - opisywał reporter.

Taksówkarze przynieśli też transparenty z hasłami "Stop "taksówkom" bez licencji" lub "Nie zgadzamy się".

Protest taksówkarzy

"Szykuje się nam pasztet"

"Ministerstwo ponownie z nas zakpiło! W mediach minister udaje zdziwienie, że nie wie dlaczego Taksówkarze protestują, a w tym samym czasie wychodzi projekt, w którym znosi się licencję i zastępuje jakimś dziwnym wpisem do rejestru" - informuje na swojej stronie organizator i dodaje: "Szykuje nam się nieprawdopodobny wręcz pasztet – kompletne rozwalenie rynku i całkowitą likwidację zawodu, w efekcie czego utrzymanie się wyłącznie z taksówki będzie kompletnie niemożliwe".

Chodzi o zapowiedzianą przez Jarosława Gowina, ministra sprawiedliwości, deregulację zawodu. Zakłada ona między innymi rezygnację z konieczności zdawania egzaminu z topografii miasta.

Ostatnia manifestacja miała miejsce 22 maja. Wtedy taksówkarze zablokowali miasto.

su/mz

Czytaj także: