Nowe "czarne punkty" na Mazowszu

Adam Struzik prezentuje nowe "czarne punkty wodne"
Struzik: utonięcia to wciąż bardzo poważny problem
Źródło: TVN24
Tablice oznaczające absolutny zakaz kąpieli pojawiły się w kolejnych ośmiu miejscach na Mazowszu. Władze województwa oraz policja zwracają uwagę, że wciąż dochodzi do wielu utonięć, również w Warszawie.

Listę nowych "czarnych punktów" w województwie mazowieckim przedstawiono na konferencji prasowej z udziałem policji, przedstawicieli Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz samorządu województwa mazowieckiego.

Nowe czarne punkty wodne na Mazowszu

Nowe tablice pojawią się w miejscowościach: Lewiczyn w powiecie mławskim nad zalewem, Mławie - na wyrobisku pokopalnianym, Jagodnie w powiecie radomskim nad zalewem, Jasieńcu Iłżeckim w powiecie radomskim, Zazdrości w powiecie wyszkowskim na Bugu, Wilczkowicach Górnych w powiecie kozienickim na Wiśle oraz w dwie tablice w Sokołowie w powiecie pruszkowskim przy żwirowni.

Czarne punkty na Mazowszu

Jak zaznaczył w poniedziałek marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik, utonięcia to ciągle poważny problem, który dodatkowo jest potęgowany przez alkohol. - Dane pokazują, że niestety alkohol jest czynnikiem, który ogranicza odpowiedzialność, czy poczucie ostrożności u ludzi - powiedział Struzik. Podkreślił, że łącznie z ośmioma nowymi punktami w całym województwie będą funkcjonowały 123 "czarne punkty" wodne.

"Wisła w Warszawie jest bardzo trudna"

Z kolei Kinga Czerwińska z Komisariatu Rzecznego w Warszawie przypomniała, że Wisła w Warszawie jest rzeką bardzo trudną, gdzie do kąpieli "w ogóle nie powinno dochodzić". Dodała, że obecnie tablice informujące o "czarnych punktach" stoją między innymi na plaży saskiej, poniatowskiej oraz na pięćsetnym kilometrze Wisły.

- Mamy nadzieję, że są one na tyle czytelne, że będą trafiać nie tylko do mieszkańców stolicy, ale również do osób przyjezdnych między innymi ze wschodu, bo właśnie te osoby ostatnio najczęściej są ofiarami utonięć w Wiśle - powiedziała Czerwińska.

Prezes zarządu Stołecznego WOPR Paweł Błasiak podkreślił, że "czarne punkty" wodne "są tak samo potrzebne jak nauka pływania w szkołach podstawowych, prewencja i patrolowanie". Dodał, że takie punkty mówią, że w danym miejscu "stało się coś złego i to do części osób przemawia".

Utonęło 57 osób

"Czarne punkty" wodne są oznaczane tablicami w kolorze czarno-żółtym, które mają informować o ryzyku kąpieli. Środki na ich wyprodukowanie zapewnił samorząd województwa mazowieckiego, natomiast miejsca, w których zostaną ustawione, wytypowały Komendy Wojewódzka i Stołeczna Policji.

Z danych przekazanych przez samorząd województwa mazowieckiego wynika, że w ubiegłym roku na Mazowszu utonęło w sumie 57 osób, w tym 5 kobiet, 49 mężczyzn i 3 dzieci. Jak podkreślono, najczęstszą przyczyną utonięć jest lekkomyślność, alkohol oraz kąpiele w niedozwolonych i niestrzeżonych miejscach. Specjaliści wskazują, że dużym problemem jest również nieprzestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa. Oznakowane "czarnym punktem" miejsca oznaczają absolutny zakaz kąpieli. 

Czytaj także: