Po odważnym spocie na rocznicę wprowadzenia stanu wojennego Białołęka nie przestraszyła się krytyki i po raz kolejny chce zaciekawić internautów oryginalnym filmem. Tym razem chodzi o ekologię.
- Nawet małe dzieci wiedzą, że śmieci nie wyrzuca się byle gdzie - mówi na filmie gangster ubrany w czarną skórę i ciemne okulary do swoich ludzi, którzy mają "pozbyć się" skrępowanego mężczyzny.
- To prawda, słyszałem, że rocznie z dzikich wysypisk w Białołęce wywozi się tony śmieci, a dzielnica topi na tym 150 kawałków - jęczy ich ofiara. Zaraz potem ląduje w zielonym kontenerze.
- Nie bądz frajer, nie zaśmiecaj swojej dzielnicy! - zwraca się do widza mafiozo.
Film właśnie pojawił się na oficjalnym kanale YouTube dzielnicy Białołęka.
- Chcemy zwrócić uwagę na problem nielegalnych wysypisk - mówi rzeczniczka Bernadetta Włoch-Nagórny.
Ile kosztowała produkcja? - Była tańsza niż spot promocyjny dzielnicy sprzed kilku lat - mówi rzeczniczka. - Na tamten wydaliśmy niespełna 12 tysięcy złotych - przypomina.
Film kosztował dzielnicę tylko 5 tysięcy, ponieważ część kosztów producent zdecydował się wziąć na siebie. Jak tłumaczy reżyser, firma chciała w ten sposób wesprzeć kampanię społeczną.
Przedstawiciele dzielnicy informują, że w realizacji klipu pomógł radny dzielnicy Marcin Korowaj. Barkę na Żeraniu na potrzeby nagrania udostępnił tamtejszy rybak, pan Stefan, a teren - Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej.
Film ma być promowany w internecie - m.in. na stronie dzielnicy i na jej stronie na Facebooku.
100 razy taniej
Produkcja Białołęki jest 100 razy tańsza niż kontowersyjne wideo, którym Warszawa ma się promować jako miasto gospodarz Euro 2012. Wyśmiana przez internautów produkcja kosztowała 500 tysięcy złotych, ale urzędnicy przekonywali, że to dobrze wydane pieniądze.
WERSJA KLIPU PROMOCYJNEGO PO POPRAWKACH
Do kontenerów zamiast do lasu
Białołęka od dłuższego czasu próbuje walczyć z problemem nielegalnych wysypisk. W ubiegłym roku, przed Wielkanocą, w kilku punktach dzielnicy stanęły kontenery, żeby mieszkańcy miasta mogli wyrzucać do nich np. śmieci z wiosennych porządków. Niestety ludzie często pozostawiają je "gdzieś w zaroślach".
W tym roku władze dzielnicy planują podobne działania. - Pojemniki pojawią się w newralgicznych punktach dzielnicy - mówi Włoch-Nagórny. - Niedługo podamy lokalizacje - dodaje.
mz