- Kontrole są wyrywkowe. Również na każde zgłoszenie, także anonimowe, motorniczy jest sprawdzany – tłumaczył w TVN24 Wacław Niewiadomski, dyrektor biura nadzoru ruchu Tramwajów Warszawskich. - Dokonywane są na ekspedycjach tramwajowych, na pętlach, przy wyjeździe z zakładu macierzystego czyli z zajezdni, jak również przez instruktorów nadzoru ruchu - opisuje.
Zaznaczył, że po wypadku w Łodzi odbywają się częściej.
- Skala kontroli na zajezdniach wynosi około 5 tysięcy w miesiącu - mówi Andrzej Gontarz, kierownik działu ochrony Tramwajów Warszawskich. - Trwają rozmowy z kilkoma firmami, które dostarczyłyby urządzenia pozwalające w sposób automatyczny wykrywać obecność alkoholu czy to w pojeździe czy na dyspozytorni. Na razie jednak te rozmowy są na etapie początkowym. - Czekamy na jakieś nowe rozwiązania techniczne, które pomogą nam w tej kwestii- dodaje.
Trzech pijanych
Niewiadomski przyznał, że w ubiegłym roku wykryto trzech motorniczych, którzy do pracy przyszli pijani.
Wyjaśnił też, jak wyglądają stołeczne kontrole:
- Najpierw używamy testera, który szybko pokazuje wynik, pozytywny lub negatywny. Jeśli jest negatywny, to następuje badanie alkomatem dowodowym – sprecyzował Niewiadomski.
Tramwaje Warszawskie o kontrolach trzeźwości
Wszyscy przebadani. Będzie powtórka
Policja także sprawdza trzeźwość.
- Kontrolę przeprowadzono w poniedziałek. Policjanci z wydziału ruchu drogowego przebadali wszystkich motorniczych, którzy byli w zajezdniach, na pętlach czy w trasie. Wszyscy byli trzeźwi - przekazał w rozmowie z tvnwarszawa.pl kom. Andrzej Browarek z Komendy Stołecznej Policji.
Jak dodał, w najbliższych dniach kontrole mają być przeprowadzone ponownie.
Browarek nie potwierdził, że ma to związek z tragicznym wypadkiem w Łodzi.
- Takie kontrole były przeprowadzane wcześniej - zapewnił komisarz.
Tragiczny wypadek w Łodzi
W niedzielę 34-letni motorniczy, mając ponad promil alkoholu we krwi, potrącił trzy osoby przechodzące przez przejście na zielonym, następnie uderzył w opla.
Dwie osoby zginęły na miejscu, dwie trafiły do szpitala – jedna z nich nadal jest w ciężkim stanie.
bf/mz