Po panującym w Europie Środkowej upale czeka nas kilka dni pod znakiem burz i opadów - wyjaśnił prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski. Polska znajdzie się w samym centrum starcia dwóch mas powietrza, w strefie frontowej, która przyniesie ze sobą pogorszenie pogody.
W rozmowie na antenie TVN24 prezenter zapowiedział, że w najbliższych dniach w pogodzie będzie dużo się działo.
- Jesteśmy w takiej sytuacji, kiedy pogoda ma chęć się zmienić, ale nie za bardzo to się uda na raz - wyjaśnił. - To nie będzie taka zmiana, że przejdzie front i aura się zmieni, tylko (...) taka próba sił, gorące powietrze kontra chłodniejsze, które jest na zachodzie, i to siłowanie niestety będzie nad Polską.
Jeden z najgorętszych krajów Europy
Wasilewski wyjaśnił, że w środę Polska była jednym z najgorętszych krajów Europy. Termometry pokazywały do 34 stopni, co stawiało nasz kraj w jednym rzędzie z Grecją, Włochami i Hiszpanią.
- To gorące powietrze, które napływa z dwóch kierunków (...) zarówno z Afryki, jak i od strony Kazachstanu, przez Rosję i Ukrainę, dotarło aż do Estonii, Litwy, Łotwy. Termometry w tej części Europy też wskazują ponad 30 stopni - wytłumaczył, wskazując na mapę.
Chłodniej w tym momencie jest jedynie w Norwegii i Szkocji, gdzie na termometrach zobaczymy nie więcej niż kilkanaście stopni. Na chwile obecną ten chłód ma jednak tylko ograniczony zasięg.
Siłowanie się mas powietrza
W kolejnych dniach za sytuację pogodową nad Polską odpowiedzialne będą przede wszystkim dwa ośrodki wyżowe.
- Mamy dwa wyże po różnych stronach kontynentu. Jeden jest nad Atlantykiem, drugi nad Rosją - wyjaśnił prezenter. - One są co prawda bardzo daleko od siebie, ale to, że mamy dwa ośrodki wysokiego ciśnienia po dwóch stronach Europy ma olbrzymie znaczenie - wskazał.
Jak tłumaczył Wasilewski, między tymi ośrodkami wysokiego ciśnienia znajduje się front atmosferyczny i niże: jeden nad Norwegią, a drugi w pobliżu Francji, nad Morzem Śródziemnym. Między ośrodkami niskiego ciśnienia przebiega granica, a na wschód od linii dzielącego Europę frontu nadal będą płynąć gorące masy powietrza.
- Można powiedzieć, że jest inwazja gorącego powietrza w Europie Środkowej i Wschodniej. Znowu będzie u nas ponad 30 stopni, i to tak przez kilka dni - opowiadał prezenter. - Natomiast to nieco chłodniejsze powietrze, które płynie z północnego zachodu (...), ma zamiar przesuwać całą tę strefę dalej na wschód - dodał.
Wasilewski wyjaśnił, że może dojść do sytuacji, w której front nie będzie mógł pójść w żadną stronę. W strefie granicznej, która dzisiaj znajduje się na zachód od Polski, wystąpią burze i opady. Ostatecznie przesunie się ona nad Europę Środkową, gdzie pozostanie w piątek, sobotę i niedzielę.
- Czeka nas w pogodzie czas bardzo dynamiczny pod koniec tygodnia: burze, opady i męcząca aura - podsumował.
Zobacz całą rozmowę z Tomaszem Wasilewskim:
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: rafal.dlugosz / Shutterstock