Synoptycy zapowiadają, że czeka nas umiarkowanie ciepły styczeń. I jak podkreślają - zimy dalej nie widać. Przeważać będą dodatnie temperatury, dzięki napływowi ciepłych mas powietrza z południa i zachodu. Zdaniem synoptyka TVN Meteo Artura Chrzanowskiego powinniśmy spodziewać się przelotnych opadów deszczu, którym sporadycznie może towarzyszyć słaby śnieg.

W sylwestrową noc pogoda nie będzie sprzyjać mieszkańcom północno-wschodniej części kraju. Według przewidywań synoptyków, temperatura spadnie tam poniżej zera. Utrudnień mogą spodziewać się również wszyscy ci, którzy tę szczególną noc chcą spędzić na południowym wschodzie Polski. Tam z kolei należy spodziewać się opadów.

Niedziela będzie na ogół pochmurna i deszczowa. Wszystko za sprawą frontu, który będzie przesuwał się nad naszym krajem. Według synoptyków rozpogodzenia pojawią się głównie na wschodzie i na południowym wschodzie kraju. Słupki rtęci powędrują do 9 st. C, dlatego w całym kraju odczujemy komfort termiczny.

W ciągu najbliższej doby z zachodu na wschód przez Polskę będzie przemieszczać się zatoka niżowa z frontem atmosferycznym.

Polska jest pod wpływem wyżu znad Rosji.

Zmotoryzowani nie powinni dziś narzekać. W większości regionów pogoda ma sprzyjać podróżom. Największym utrudnieniem będą poranne mgły na wschodzie kraju.

Sobota będzie kolejnym dniem jesiennej pogody. Po mglistym poranku na wschodzie i południu kraju w ciągu dnia się rozpogodzi i będziemy mogli liczyć na przebłyski słońca. Na zachodzie kraju zachmurzenie ma być największe, a miejscami może słabo kropić.

- Znad Morza Śródziemnego płynie do nas szeroki, mocny strumień ciepłego powietrza który sprawia, że na południu, na przykład w Małopolsce, termometry wskazują nawet 10 st. C - wyjaśnia Tomasz Wasilewski, prezenter TVN Meteo. Wysokie temperatury będą towarzyszyć nam na pewno do końca grudnia i na początku stycznia.

Pogoda nie będzie sprzyjać kierowcom poruszającym się po drogach w centrum i na wschodzie, bowiem na drogi tych części kraju może spaść deszcz. W pozostałych regionach warunki drogowe będą znacznie lepsze, bo synoptycy prognozują rozpogodzenia.

Piątek będzie pochmurny i deszczowy w centralnej i we wschodniej części kraju. Z kolei na zachodzie należy spodziewać się wielu rozpogodzeń. Według prognoz pogody słupki rtęci powędrują całkiem wysoko, bo aż do 10 st. C, dlatego mieszkańcy niemal całego kraju odczują komfort termiczny.

Pogoda będzie sprzyjać sylwestrowemu szaleństwu. Na tę szczególną noc synoptycy zapowiadają pogodne niebo, a także niespecjalnie niskie temperatury. W poprzedzający szampańską noc dzień lokalnie może popadać, z kolei Nowy Rok zapowiada się naprawdę ładnie.

Drugiego dnia świąt kierowcy w większości kraju powinni przygotować się na spore utrudnienia na zachodnich, centralnych i północnych trasach. Komfort jazdy pogorszy ograniczona widzialność i przyczepność z powodu deszczu. Jedynie na wschodzie i południowym wschodzie kraju drogi będą suche, jednak na górskich trasach trzeba uważać na silne porywy halnego.

W czwartek do Polski wkroczy deszczowy front, psując pogodę w zachodnich i północnych województwach. Parasole z kolei okażą się zbędne na wschodzie i południowych wschodzie kraju, gdzie prognozowane są liczne rozpogodzenia i umiarkowane zachmurzenie. Synoptycy przewidują, że i dziś towarzyszyć nam będą dodatnie temperatury - słupki rtęci wskażą 6-10 st. C.

W ciągu najbliższej doby Polska będzie w zasięgu rozległego układu niżowego z centrami nad Morzem Norweskim i północnymi Włochami.

Polska jest pod wpływem niżu znad Morza Norweskiego, w silnym strumieniu ciepłego powietrza polarno-morskiego (PPmc) napływającego z południa.

Środa według synoptyków zapowiada się jako słoneczny i przyjemny dzień z dodatnią temperaturą bliską 10 st. C w większości kraju. Najmniejsze zachmurzenie prognozowane jest na wschodzie kraju, a największe - na północnym zachodzie Polski, gdzie przelotnie pokropi. W ciągu dnia aura będzie spokojna, ale warto uważać na porywisty wiatr.

W większości kraju warunki drogowe będą dobre, ale pojawią się miejsca, gdzie komfort jazdy znacznie się pogorszy. Odpowiedzialnym za to czynnikiem będzie przelotny deszcz, przez który na drogach zrobi się ślisko. Uciążliwe mogą być również silniejsze porywy wiatru, jaki odnotują osoby podróżujące w całej Polsce.

Silne porywy wiatru towarzyszą potężnemu ośrodkowi niżowemu przemieszczającemu się nad Europą. Jego wpływ odczuwają kraje znajdujące się w basenie Morza Północnego. To on kształtuje obecną pogodę, która zrujnowała wielu osobom świąteczne plany lub znacznie opóźniła moment spotkania z najbliższymi.

Brytyjskie służby meteorologiczne wydały alarmy pogodowe najwyższego stopnia w związku z huraganowym wiatrem i ulewnymi deszczami. Media donoszą o co najmniej trzech ofiarach śmiertelnych. Zła pogoda utrzyma się najprawdopodobniej do środy. We wtorek wichury dotarły do Francji i Hiszpanii.

W tym roku 24 grudnia w żadnym europejskim kraju w ciągu dnia nie będzie prószył śnieg. Synoptycy podkreślają, że wystąpią za to mniej lub bardziej obfite opady deszczu i silniejsze porywy wiatru. Ale miejscami zamiast parasoli bardziej przydadzą się okulary przeciwsłoneczne z powodu licznych przejaśnień.

Podczas wigilijnych podróży pogoda na pewno nie przysporzy zmotoryzowanym problemów. Według synoptyków w całej Polsce ma być pogodnie i sucho. Jedynie wiatr może się okresami nasilać, ale nie powinien być dużym utrudnieniem podczas jazdy

Sporo słońca i nietypowo wysokie jak na końcówkę grudnia temperatury zapowiada prognoza pogody na Wigilię. W najcieplejszych regionach termometry wskażą 11-12 st. C, a najbardziej słoneczna ma być południowa Polska. Na północy pokaże się trochę chmur, ale nie sprowadzą one żadnych opadów.

- Jest coraz bardziej pogodnie - przyznaje prezenter TVN Meteo Tomasz Wasilewski. Zaznacza że "szykuje się nam wiosenna, marcowa pogoda". Nie jest to dobra wiadomość dla miłośników zimowych sportów - nowa fala ciepła sprawi, że zamiast śniegu na stokach zastaną błoto.

Jeśli ktoś wciąż miał nadzieje na białe święta, to musi się z nimi definitywnie pożegnać. Jak wynika z najnowszych prognoz, szanse na opady śniegu całkowicie zanikły, bo temperatury w ciągu najbliższych dni będą całkiem wysokie. Słupki rtęci powędrują nawet do 9 st. C.

- Poniedziałek będzie dniem bardzo wilgotnym i deszczowym - powiedziała Omenaa Mensah, prezenterka TVN Meteo. Deszcz będzie szczególnie uciążliwy dla mieszkańców północnej i południowo-wschodniej części kraju. Jednak dzięki grubej pokrywie chmur, temperatury będą całkiem wysokie. Słupki rtęci powędrują nawet do 8 st. C.

W ciągu dnia słabe opady deszczu znacznie pogorszą warunki drogowe. Według synoptyków jedynie w pasie od Ziemi Lubuskiej i Dolnego Śląska po Lubelszczyznę pogoda nie wpłynie na komfort prowadzenia pojazdów.

- Zimy nie widać - podkreśla synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek, i jak dodaje, do końca roku nie ma na nią co liczyć. Dodatnie wartości będą nam towarzyszyć zarówno za dnia, jak i nocą. Jednak synoptyk zaznacza - nocą słupki rtęci mogą miejscami spaść poniżej zera.

Przez najbliższe dni nie zimy nie doświadczymy. Synoptycy przewidują dodatnie temperatury do końca grudnia, podczas gdy minusowe - dopiero na przyszły rok. Z powodu napływających z południowego zachodu i południa ciepłych mas powietrza i specyficznego usadowienia się niżów i wyżów nad Europą nie ma co liczyć na białe święta czy Sylwestra.

Szybko pogłębiający się ośrodek niskiego ciśnienia znacznie pogorszy pogodę na Wyspach Brytyjskich. Synoptycy ostrzegają przed silnymi porywami wiatru, które pojawią się w poniedziałek. Złe warunki mogą pokrzyżować świąteczne plany, bo utrzymają się jeszcze w Wigilię.

Do Polski od północy wkroczył front atmosferyczny, który przynosi deszcz. Strefa opadów będzie rozszerzać się w głąb kraju. Nie dotrze jedynie do południowych i południowo-wschodnich regionów Polski, dlatego tam też należy spodziewać się wielu rozpogodzeń. Będzie ciepło jak na grudzień. Termometry wskażą od 3 do 8 st. C.