We wtorek gwałtowne burze przeszły nad wschodnią i południową Polską. W niektórych regionach padał grad.

W poniedziałek zaczęło napływać do Polski arktyczne powietrze z północy. Z godziny na godzinę chłód obejmuje coraz większy obszar kraju.

W nadchodzących dniach pogoda się radykalnie zmieni. Fala ochłodzenia może potrwać nawet do 23 sierpnia. Prawdziwe lato może już nie wrócić.

Burze przechodzą w okolicy Łodzi i Warszawy, a także na pólnocnym wschodzie kraju.

Trudne warunki będą na wschodzie i południu, tam wystąpią burze nawet z opadami gradu. Na północy przelotnie popada. Tylko na zachodzie warunki do jazdy będą korzystne.

Wtorek będzie burzowy. Najcieplej będzie na Podkarpaciu. Pogodnie będzie tylko na zachodzie.

W poniedziałek wyładowania atmosferyczne pojawiały się w kilku regionach. Lokalnie wiatr wiał z prędkością do 60 km/h.

Na terenie bałtyckich kąpielisk ratownicy wywiesili czerwone flagi. Także IMGW ostrzega przed silnym wiatrem. Porywy do 7 st. w skali Beauforta mają utrzymać się do późnego wieczora.

W ciągu najbliższej doby Polska znajdzie się pod wpływem niżu znad Skandynawii, w strefie związanego z nim frontu atmosferycznego.

Poniedziałek będziemy wspominać z łezką w oku już w środę - zapowiedział Tomasz Wasilewski, prezenter TVN Meteo. Z dnia na dzień temperatura w kraju spadnie o ponad 10 stopni. Upałów w sierpniu już raczej nie doświadczymy.

Polska jest pod wpływem klina wysokiego ciśnienia, tylko na północnym zachodzie zaznacza się płytka zatoka niżowa.

W poniedziałek pogoda na ogół nie powinna wpłynąć na komfort jazdy. Miejscami jedynie pokropi i jezdnie staną się śliskie.

Przed nami typowo letni dzień. Będzie ciepło, miejscami gorąco a na niebie zaświeci słońce. Miejscami jednak może pokropić.

Nad naszą część Europy napływa teraz powietrze z zachodu. I to z dalekiego zachodu. Masa powietrza, którą aktualnie mamy w Polsce jeszcze 7 dni temu była nad Kanadą.

Nad naszą częścią Europy trwają zmagania północ - południe. Czasami napływa powietrze z południa i na krótko robi się bardzo ciepło, albo nawet gorąco, ale coraz częściej "wygrywa" chłód z północy.

Ostatniego dnia tygodnia pogoda zachęci do spacerowania. Na niebie zaświeci słońce a temperatura dojdzie do 25 st. C.

Kierowcy nie powinni narzekać na pogodę. Jazdę jedynie uprzykrzy rażące słońce i miejscami słaby deszcz.

W ciągu najbliższej doby Polska znajdzie się pod wpływem klina wysokiego ciśnienia.

Niedziela będzie pogodna, podobnie poniedziałek. Od wtorku pogoda się pogorszy, wystąpią przelotne opady deszczu i burze.

Choć w części kraju w piątkowe popołudnie panował upał i temperatura przekraczała 30 st. C, nie wszędzie było tak ciepło. Różnica temperatury pomiędzy północno-zachodnią a południowo-wschodnią Polską wynosiła aż 16 st. C. Synoptyk TVN Meteo Artur Chrzanowski tłumaczył, skąd biorą się tak duże różnice.

Polska jest na skraju niżu znad Skandynawii, w strefie postępującego z zachodu na wschód frontu atmosferycznego.

Aura w ciągu najbliższych godzin nie dopisze. Warunki drogowe mogą okazać się trudne ze względu na opady, które mają pojawiać się w wielu miejscach w Polsce.

Piątek okazał się burzowy. Nad krajem przemieszczał się front atmosferyczny, na którym tworzyły się burze. Zjawiska były silne i intensywne. Lokalnie wiało do 90 km/h. Miejscami grzmiało także w nocy.

Sobota nie wszędzie będzie pogodna. Miejscami pojawi się przelotny deszcz. Temperatura wyniesie od 21 do 25 st. C.

Nazwa sierpień pochodzi od używanego w żniwach sierpa. Jest to czas żniw, jak mówi przysłowie: sierpień, ten spoczynku nie chce dać, bo każe orać i siać. Pogoda w kolejnych dniach pasuje właśnie do tej charakterystyki. Będzie ciepło i na ogół słonecznie. Mamy nadzieję, że żniwa będą udane.

Do Polski napłynęło gorące powietrzne, będzie nawet do 33 st. C na Podkarpaciu. Możliwe są burze na dużym obszarze kraju. Będzie silnie wiało, możliwe są nawet lokalne trąby powietrzne.

Warunki drogowe będą korzystne tylko na południowym wschodzie i wschodzie kraju. W pozostałej części kraju możliwe są opady deszczu i burze z gradem. Może silnie wiać, nawet do 90 km/h.

Czwartek miejscami okazał się burzowy. Ulewy zalały niektóre ulice. Zobacz relacje Reporterów 24. W nocy zjawiska mogą powrócić.

W ciągu najbliższej doby Polska znajdzie się pod wpływem niżu znad Skandynawii, w strefie związanego z nim frontu atmosferycznego.

W czwartek na termometrach zobaczymy 30 st. C, w piątek będzie jeszcze goręcej. Skwar nie zostanie z nami jednak na długo, a na dodatek ominie kilka regionów kraju.