Mieszkańcy Samoa niebawem stracą cały jeden dzień życia. A przynajmniej dzień kalendarzowy. Ich państwo zmienia bowiem strefę czasową.
Samoa znajduje się w sytuacji wyjątkowej. To niewielkie państwo na Pacyfiku leży bowiem na Międzynarodowej Linii Zmiany Daty, która odgranicza wschodnie i zachodnie strefy czasowe.
Linia czasu
W 1892 Samoa skolonizowane wówczas przez Niemcy, znalazło się po wschodniej stronie linii i przyjęło czas o 11 godziny wcześniejszy od czasu uniwersalnego (UTC -11). Tym samym, od swoich wschodnich sąsiadów takich jak Tonga czy Kiribati, oddaliło się o dobę.
Teraz postanowiło jednak do nich dołąćzyć. Powodem jest biznes. Głównymi partnerami handlowymi Samoa są Chiny, Nowa Zelandia, Australia. W tej chwili państwo traci, bo dzieli je od nich dystans 18-23 godzin. Po zmianie czasu zostanie ich tylko kilka.
Dzień
Na tym nie koniec zamieszania z czasem samoańskim. Sąsiadującym państwem jest bowiem położone na małej wysepce, oddalonej raptem o kilkadziesiąt kilometrów, Samoa Amerykańskie, które nie zamierza zmieniać strefy czasowej. Podróżując zatem z jednego państwa do drugiego, w kilka godzin można będzie zyskać lub stracić cały dzień.
To wszystko stanie się już w nocy 29 grudnia. Jeśli Samoańczycy położą się wtedy spać, to wstaną dwa dni później - nie 30 a 31 grudnia. Nowy rok obejdą już w strefie UTC +13.
Autor: //ŁUD / Źródło: accuweather.com