Meksykański wulkan Popocatepetl jest wyjątkowo niespokojny. W piątek późnym wieczorem doszło do jego kolejnej erupcji. Mogła być spowodowana niewielkim trzęsieniem ziemi, jakie zostało zarejestrowane w okolicy kilka godzin wcześniej.
W piątek późnym wieczorem doszło do kolejnej w tym miesiącu erupcji wulkanu Popocatepetl. Wypluł z siebie mnóstwo lawy, a wysokość kolumny dymu i popiołu, która się z niego wydobywała, została oszacowana na półtora kilometra.
Według Narodowego Centrum Zapobiegania Katastrofom (CENAPRED) erupcję mogło spowodować niewielkie trzęsienie ziemi, które zostało zarejestrowane w okolicy w piątek rano.
Niebezpieczny
Wulkan Popocatepetl jest położony około 70 kilometrów na południowy wschód od miasta Meksyk. Wznosi się na wysokość 5426 metrów nad poziomem morza. Jego nazwa pochodzi z języka Azteków i oznacza "dymiącą górę".
Od 1947 roku obserwuje się jego stałą i wzmożoną aktywność. Podczas eksplozji z 1948 roku wulkan wyrzucił w powietrze pył na wysokość 2500 metrów.
Później przez długi czas był nieaktywny. Obudził się dopiero w 1994 roku, po ponad 50-letniej przerwie. Szczególnie groźny okazał się w 1996 roku, kiedy eksplozja zabiła pięciu alpinistów. W 2000 roku doszło do kolejnego poważnego wybuchu. Konieczna była ewakuacja prawie 50 tysięcy mieszkańców.
Autor: kw/aw / Źródło: Reuters