Reporter Adam Krajewski postanowił sprawdzić w weekendowym wydaniu "Poranka TVN24", czy faktycznie gorąca woda zamarza na siarczystym mrozie. Zobaczcie, jak mu się udało.
Inspiracją do przeprowadzenia eksperymentu był kultowy skandynawski film, jaki krąży po internecie.
W prowizorycznym, urządzonym na ławce w Puszczy Knyszyńskiej laboratorium stanął (rzadko widywany w lesie) czajnik elektryczny pełen wrzątku. Reporter wlał gorącą wodę do kubka o dość dużej pojemności, po czym chlusnął z całej siły.
Hokus-pokus
I stało się. Wrzątek zamienił się w kryształki lodu tworzące widowiskowy kłąb.
- Nie miało prawa być inaczej przy 22-stopniowym mrozie, jaki panuje w Puszczy Knyszyńskiej - powiedział Krajewski. - Fizycy już od dawien dawna wiedzą, że gorąca woda zamarza szybciej od zimnej - dodał.
W ślad Adama Krajewskiego poszli Reporterzy 24. Nagrane przez nich filmiki można obejrzeć w serwisie Kontakt 24.
Autor: map/rs / Źródło: tvn24