W jednej z miejscowości prefektury Hohhot, mieszkańcy kilkudziesięciu gospodarstw domowych cierpią na niedobór wody. Zabrakło jej nawet w podziemnych studniach, które dotychczas służyły za jej magazyny.
25 kilometrów po wodę
Jedynym rozwiązaniem problemu dla tubylców jest kupno baniaków z wodą. Jednak to również stanowi problem, ponieważ najbliższe sklepy znajdują się w odległości 25 km.
- Jeśli chcemy mieć wodę musimy iść do pobliskiego powiatu - powiedział jeden z rozżalonych mieszkańców. Dodał przy tym, że woda jest naprawdę droga.
Przed spożyciem trzeba odfiltrować mrówki
Mieszkańcy zwracają również uwagę na inny problem dotyczący wody. Twierdzą, że cysterny, w których się ona znajduje, często są nieszczelne, w efekcie czego na powierzchni pływa sporo mrówek. Dlatego, żeby móc ją wykorzystać trzeba najpierw przeprowadzić choć prowizoryczną filtrację.
Rolnicy nie ukrywają, że coraz częściej myślą o przeprowadzce.
Częste klęski nieurodzaju
- Co siedem, dziesięć lat nie możemy zebrać plonów z powodu suszy - informują. Mają jednak nadzieję, że wkrótce uda im się nakłonić władze do wykopania głębokiej studni, bo "wierzą w to, że głęboko pod ziemią znajduje się jeszcze czysta woda".
Autor: kt/map / Źródło: Reuters TV