Kilkadziesiąt osób trafiło do szpitala z powodu zakażenia bakteriami salmonelli. Stało się to po zjedzeniu melonów z supermarketów w Stanach Zjednoczonych.
Problemem okazały się melony w kawałkach, które trafiły do sklepów w kilku stanach USA. Centra Kontroli i Prewencji Chorób namierzyły już miejsce, z którego pochodziły owoce. To magazyn jednego z popularnych amerykańskich producentów znajdujący się w stanie Indiana.
Salmonella w owocach
Melony wycofano ze sprzedaży w stanach: Georgia, Illinois, Indiana, Kentucky, Michigan, Missouri, Karolina Północna i Ohio.
Ludzie, którzy zjedli skażone partie melonów, zaczęli chorować na salmonellozę pod koniec kwietnia. Najmłodszy z pacjentów był niemowlęciem, najstarszy zaś miał 97 lat. 31 z 60 chorujących osób wymagało hospitalizacji. Przypadki zachorowań odnotowano w pięciu stanach. Nie było ofiar śmiertelnych.
Bakterie salmonelli są bardzo częstą przyczyną zatruć pokarmowych w USA. Każdego roku zaraża się tam nimi około 1,2 miliona ludzi. 450 osób umiera.
Groźna bakteria
Najczęstsze objawy zarażenia bakterią salmonelli to gorączka, nudności, biegunka, wymioty i bóle brzucha. Objawy choroby pojawiają się od 12 do 72 godzin po spożyciu zakażonego produktu i trwają maksymalnie do tygodnia. Salmonelloza jest szczególnie niebezpieczna dla niemowląt i osób starszych.
Głównym źródłem infekcji jest żywność skażona odchodami zwierząt.
Jak nie zachorować? Należy często myć ręce i wystrzegać się produktów, które zostały poddane niewystarczającej obróbce termicznej. Warzywa i owoce powinny być dokładnie umyte przed zjedzeniem. Konieczne jest też mycie rąk po kontakcie ze zwierzętami.
Autor: dd/map / Źródło: Science Alert, nbcnews.com, nytimes.com, Wikipedia
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock/CDC