Jedna z amerykańskich rodzin wybrała się na wycieczkę nad jezioro Charlotte w Teksasie. Ta wyprawa mogła zakończyć się tragedią, gdyż 13-letni chłopiec został zaatakowany przez aligatora. Na pomoc dziecku rzucił się ojciec.
Do ataku doszło 28 czerwca w hrabstwie Chambers w stanie Teksas. Aligator zaatakował 13-letniego Kaleba Hurleya, kiedy ten schładzał się w wodzie jeziora Charlotte. Jak podkreślają naoczni świadkowie, chłopiec wszedł na głębokość zaledwie kilkudziesięciu centymetrów, kiedy rzucił na niego aligator. Gad ugryzł go w ramię i wciągnął do wody.
42-letni ojciec chłopca od razu rzucił się synowi na pomoc. By wydostać Kaleba z paszczy aligatora, kopał gada nogą. Ten nie został mu dłużny i mocno go ugryzł.
Stan poważny, ale stabilny
Teraz ojciec i syn przebywają w miejscowym szpitalu. Jak podkreśla szef lokalnej policji Brian Hawthorne, ich stan jest poważny, ale stabilny.
- Rzucił się na pomoc swojemu synowi. Czapki z głów - mówił jeden z sanitariuszy, który pojawił się jako pierwszy na miejscu tragedii.
Man fights off alligator attacking his 13-year-old son on Lake Charlotte, Texas - Daily Mail: Daily... http://t.co/Nu5ZxVJZHJ #alligator— Reptile News (@Reptilenews) czerwiec 29, 2015
Autor: PW/map / Źródło: usatoday.com, ENEX
Źródło zdjęcia głównego: twitter/Reptile News / Jerzystrzelecki(CC BY 3.0)