Wtorek będzie kolejnym dniem z niebezpiecznymi zjawiskami pogodowymi. Będzie wiał porywisty wiatr z opadami deszczu ze śniegiem i samego śniegu. Znów lokalnie zagrzmi.

Od niedzieli wieczorem w całej Polsce w związku wichurami strażacy interweniowali prawie 3200 razy. Zginęły trzy osoby, a kilka zostało rannych. Wiatr zrywał dachy, a ulewny deszcz powodował podtopienia. Na Opolszczyźnie, po tym jak wiatr zerwał kabel energetyczny, prąd śmiertelnie poraził 16 krów. Ponadto porywy zrywały dachy z budynków, łamały drzewa i niszczyły samochody. Gwałtowna pogoda pozbawiła prądu ponad 55 tysięcy gospodarstw.

Orkan Ciara związany z niżem Sabina wywołuje poważne szkody w kilku europejskich krajach. W Wielkiej Brytanii zginął mężczyzna, na którego samochód przewróciło się drzewo. Do podobnego śmiertelnego wypadku doszło też w Słowenii. We Francji wieje wiatr dochodzący do 165 kilometrów na godzinę i występują wysokie fale morskie o wysokości do sześciu metrów. Meteorolodzy określają Ciarę jako nadzwyczaj silną burzę.

Są miejsca, gdzie gwałtowna aura pokazuje swoje piękne oblicze. Nad Chojnicami pojawiły się chmury mammatus. Zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Od godzin porannych nad Polską grzmi. Zjawiskom towarzyszą opady krupy śnieżnej.

W Polsce pogoda jest gwałtowna. Nad krajem przechodzą burze, podczas których pada grad - tak było w Warszawie. Zdjęcia i filmy otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Niż Sabina pustoszy Polskę. Niestety najbliższy czas także upłynie nam pod jej znakiem. Utrzymają się groźne porywy wiatru, znów pojawią się burze, nie zabraknie także śniegu.

Pogoda w górach jest bardzo niebezpieczna. Ratownicy Górskiego I Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego przestrzegają przed wyjściem w teren. W Bieszczadach porywy wiatru osiągają prędkość do 150 kilometrów na godzinę.

Pogoda w poniedziałek w całym kraju będzie niebezpieczna. Wszędzie będzie silnie wiało, prognozowane są opady deszczu, śniegu, możliwe są też burze. Temperatura wzrośnie aż do 12 stopni Celsjusza.

W nocy z niedzieli na poniedziałek aura przyniesie spore utrudnienia na drogach. Podobnie zapowiada się początek tygodnia.

W Polsce odczuwalne są pierwsze skutki porywistego wiatru związanego z niżem Sabina. Miejscami porywy osiągają prędkość ponad 120 kilometrów na godzinę. W województwie zachodniopomorskim w związku ze szkodami wywołanymi przez gwałtowną pogodę strażacy interweniowali ponad 200 razy. W Wielkopolsce prądu nie ma około tysiąc odbiorców.

Przez Europę Zachodnią przetacza się gwałtowny sztorm Ciara. W wielu krajach obowiązują alerty przed silnym wiatrem. Poza tym pada ulewny deszcz, powodujący lokalne powodzie. W Wielkiej Brytanii ponad 100 tysięcy odbiorców nie ma prądu. Linie lotnicze odwołują loty. Pogodowe relacje dostajemy na Kontakt 24.

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysłało alert do osób przebywających na południu Polski. Bardzo groźny będzie tam wiatr. W całej Polsce obowiązują ostrzeżenia Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej przed tym zjawiskiem. Są miejsca, gdzie alarmy mają trzeci - najwyższy - stopień. Porywy mogą osiągać maksymalną prędkość do 120 kilometrów na godzinę.

Karpacz to idealne miejsce, aby rozpocząć swoją przygodę ze sportami zimowymi. Tutejsze trasy są przystosowane dla osób początkujących, a także rodzin z dziećmi.

Do Polski z dużą prędkością wtargnie atlantyckie powietrze. Po kilku słonecznych dniach przed nami radykalna zmiana pogody - ustępuje wyż, który w weekend zapewnił nam stabilną i spokojną aurę, a rozwija się niż z opadami i silnym wiatrem.

Czwarty przypadek koronawirusa potwierdziła Wielka Brytania, drugi - Hiszpania. Na japońskim wycieczkowcu obecna liczba zakażonych wynosi 70. Łącznie patogen zabił 813 osób. Epidemia nowego koronawirusa (2019-nCoV) przyczyniła się w Chinach do większej liczby ofiar śmiertelnych niż epidemia wirusa SARS z lat 2002 i 2003 na całym świecie.

Do Polski zbliża się silny wiatr, którego porywy mogą osiągać miejscami ponad 100 kilometrów na godzinę. Dodatkowo w ciągu kolejnych dni pogoda ma się znacznie zmienić. W programie "Wstajesz i weekend" na antenie TVN24 prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski opowiedział, co spowoduje w naszym kraju tak dynamiczną sytuację.

W nocy z soboty na niedzielę mogliśmy podziwiać na niebie zachwycający Księżyc. Tak wyglądał tuż przed swoją pełnią, która nastąpiła w niedzielę rano. Zdjęcia ze swoich obserwacji wysłaliście na Kontakt 24.

W niedzielny poranek nad częścią Polski unosi się smog. Najgorzej jest na południu, gdzie jakość powietrza określa się jako fatalną.

Kierowcy w niedzielę muszą być przygotowani na utrudnione warunki drogowe.

W niedzielę z każdą godziną na niebie będzie pojawiało się coraz więcej chmur. Termometry wskażą do 11 stopni Celsjusza. Powieje silny wiatr, miejscami może rozpędzać się do 100 kilometrów na godzinę.

Stacja narciarska Winterpol Karpacz Biały Jar oferuje dobrze naśnieżone stoki narciarskie, a także zaplecze fachowym instruktorów. Są trasy zarówno dla osób początkujących, jak i zaawansowanych narciarzy.

We francuskim kurorcie narciarskim potwierdzono pięć nowych przypadków zakażenia koronawirusem (2019-nCoV). Wszyscy zainfekowani to brytyjscy obywatele, cztery osoby dorosłe i jedno dziecko.

Jeszcze w niedzielę będziemy mogli cieszyć się pogodną aurą w wielu regionach Polski. Kolejne dni upłyną pod znakiem opadów deszczu i deszczu ze śniegiem. Powieje też dość silny wiatr, który w górach możne wiać z prędkością ponad 100 kilometrów na godzinę.

Na początku lutego włoscy naukowcy poinformowali, że udało im się wyizolować nowego koronawirusa. Wiadomość błyskawicznie trafiła na nagłówki mediów, które przypominały jednocześnie dramatyczne statystyki - tysiące zakażonych, setki zgonów. Czy i jak wyizolowanie koronawirusa może pomóc w opanowaniu epidemii?

Zdaniem chińskich naukowców potencjalnym nosicielem pośrednim koronwirusa mogą być łuskowce. Według autorów opublikowanego właśnie badania, "odkrycie będzie miało olbrzymie znaczenie dla kontroli źródeł nowego koronawirusa". Część świata naukowego pozostaje jednak sceptyczna wobec tych rewelacji.

W sobotę rano jakość powietrza w niektórych polskich miastach była fatalna. Z biegiem dnia sytuacja się poprawia, ale miejscami wciąż oddychamy smogiem.

Panika zaczęła się 23 stycznia, gdy na dwa dni przed chińskim nowym rokiem zamknięto transport publiczny. Przestała jeździć komunikacja, zamknięto metro i lotnisko. Wuhan odcięto od świata, a my poczuliśmy się tak, jak gdybyśmy odbywali karę w kilkumilionowym więzieniu, na które patrzył cały świat - relacjonuje Arek Rataj, autor fotoreportażu, dokumentującego ewakuację Polaków z epicentrum koronawirusa.

Osoby z objawami koronawirusa (2019-nCoV) w prowincji Hubei w Chinach będą szybciej diagnozowani. Do analizy wyników pacjentów wystarczy badanie tomografem komputerowym. Tylko w ciągu ostatniej doby w samej prowincji ze stolicą w mieście Wuhan, gdzie wybuchła epidemia, zmarło 81 osób. Wśród ofiar śmiertelnych jest pierwszy obywatel Stanów Zjednoczonych. Liczba zakażonych osób na świecie zbliża się do 35 tysięcy.

Sobota na terenie całego kraju upłynie z bardzo dobrymi warunkami do jazdy.