Sekretarz Rady Europy wystosowała list do Zbigniewa Ziobry. Pisze o "zaniepokojeniu i rozczarowaniu"

Źródło:
tvn24.pl
Ministerstwo Sprawiedliwości wydało oświadczenie ws. wyroku ETPC
Ministerstwo Sprawiedliwości wydało oświadczenie ws. wyroku ETPCTVN24
wideo 2/5
Ministerstwo Sprawiedliwości wydało oświadczenie ws. wyroku ETPCTVN24

Sekretarz Generalna Rady Europy przesłała w środę list do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, w którym zwraca uwagę na ostatnie komentarze polskich władz po orzeczeniu Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Chodzi o sprawę dwojga sędziów odwołanych przez Ziobrę z funkcji wiceprezesów Sądu Okręgowego w Kielcach. Marija Pejczinović Burić zaznaczyła, że słowa płynące z Warszawy "podważają autorytet" trybunału i "wiarygodność całego systemu opartego o Europejską Konwencję Praw Człowieka".

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekł we wtorek, że Polska naruszyła artykuł 6. Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka. Chodzi o sprawę sędziów odwołanych na mocy nowelizacji ustawy o sądach powszechnych przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. Przepisy nie dawały im możliwości apelacji od tej decyzji. Skargę na działania polskich władz w 2018 roku złożyli odwołani z funkcji wiceprezesów Sądu Okręgowego w Kielcach sędziowie Alina Bojara i Mariusz Broda. ETPCz orzekł także, że skarżącym przysługuje zadośćuczynienie w wysokości 20 tysięcy euro.

Tego samego dnia oświadczenie w sprawie wyroku ETPCz wydał resort sprawiedliwości. Oceniono, że wyrok "nie ma żadnych podstaw merytorycznych" i "nie jest oparty na prawie i konwencjach międzynarodowych, lecz stanowi wyraz niedopuszczalnego upolitycznienia Trybunału".

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

List sekretarz Rady Europy do Zbigniewa Ziobry

"Z wielkim zaniepokojeniem i rozczarowaniem przeczytałam ostatnie oświadczenia polskich władz dotyczące orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Oskarżenia, że orzeczenia Trybunały są motywowane politycznie w niczym nie pomagają. Podważają jedynie autorytet tej instytucji i wiarygodność całego systemu opartego o Europejską Konwencję Praw Człowieka" – pisze w liście do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry sekretarz generalna Rady Europy Marija Pejczinović Burić.

ZOBACZ LIST W JĘZYKU ANGIELSKIM >>>

Zwraca ona uwagę, że "wszystkie 47 państw członkowskich Rady Europy, w tym Polska, regularnie potwierdzały swoje głębokie i trwałe zaangażowanie w działalność Trybunału jako kamienia milowego systemu chroniącego prawa i wolności zawarte w Konwencji". Przypomina o Deklaracji Komitetu Ministrów RE przyjętej z okazji 70-lecia Rady Europy, "w której potwierdzono również swoje zaangażowanie w ochronę niezależności sądownictwa oraz stałego wzmacniania rządów prawa".

"Wierzę, że Polska będzie dalej wspierać implementację Konwencji, zgodnie z interpretacją Trybunału w Strasburgu, do polskiego prawa – w tym zobowiązania przyjętego przez Wysokie Umawiające się Strony do wykonywania ostatecznych wyroków Trybunału" – puentuje Burić.

Marija Pejczinović BurićEU

Sędziowie odwołani przez ministra Ziobrę

W 2018 roku na mocy nowelizacji ustaw o sądach powszechnych sędziowie Alina Bojara oraz Mariusz Broda zostali odwołani przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę z funkcji wiceprezesów Sądu Okręgowego w Kielcach. Sędziowie próbowali wówczas uzyskać uzasadnienie decyzji, jednak uznali ją za lakoniczną i niewystarczającą. Nowe przepisy nie dawały im możliwości odwołania się od decyzji.

CZYTAJ TAKŻE: Odwołani przez Ziobrę sędziowie komentują wyrok ETPCz

W 2018 roku złożyli skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, utrzymując, że działania polskich władz naruszyły artykuł 6. Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka, który stanowi, że każdemu przysługuje "prawo do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia jego sprawy w rozsądnym terminie przez niezawisły i bezstronny sąd".

Siedziba Europejskiego Trybunału Praw Człowieka Shutterstock

ETPCz przychylił się do skargi sędziów

We wtorek Europejski Trybunał Praw Człowieka przychylił się do skargi sędziów, uznając, że Polska naruszyła artykuł 6. Jak przekazano w komunikacie, "w świetle wszystkich dostępnych informacji Trybunał stwierdził (…), że odwołanie skarżących opierało się na przepisie prawnym, którego zgodność z wymogami państwa prawa wydaje się wątpliwa" oraz że "środek ten nie był otoczony żadnymi fundamentalnymi gwarancjami sprawiedliwości proceduralnej".

Komunikat ETPCz ws. odwołania polskich sędziów przez ministra sprawiedliwości >>>

ETPCz zwrócił uwagę, że decyzja ministra sprawiedliwości o odwołaniu sędziów nie została w żaden sposób uzasadniona. "Trybunał zauważył, że państwowe ramy prawne obowiązujące w momencie odwołania skarżących nie chroniły ich przed pochopnym i arbitralnym wygaszeniem pełnienia przez nich obowiązków wiceprezesów sądu" – napisano w komunikacie europejskiego trybunału.

Decyzją ETPCz Polska musi wypłacić sędziom skarżącym decyzję Zbigniewa Ziobry po 20 tysięcy euro.

Sędzia Mariusz Broda o wyroku ETPCz
Sędzia Mariusz Broda o wyroku ETPCzTVN24

Ministerstwo Sprawiedliwości: ETPCz zamiast prawem i konwencjami coraz częściej kieruje się polityką i ideologią

"Trybunał absurdalnie uznał, że pełnienie przez sędziego administracyjnej funkcji wiceprezesa sądu, związanej z dodatkiem do wynagrodzenia, jest prawem człowieka gwarantowanym Konwencją. Sędziowie Alina Bojara i Mariusz Broda nie zostali pozbawieni funkcji orzeczniczych, ale jedynie stanowiska wiceprezesa. Tego typu zmiany organizacyjne, związane z obsadą stanowisk w sądach, były przeprowadzane w okresie rządów PO-PSL i wcześniej. Również wówczas przepisy zezwalały na odwoływanie prezesa lub wiceprezesa sądu przed upływem kadencji, bez możliwości odwoływania się od tych decyzji" - napisano we wtorkowym oświadczeniu Ministerstwa Sprawiedliwości.

Resort oświadczył też, że "gdyby więc przyjąć stanowisko prezentowane w wyroku Trybunału, setki prezesów i wiceprezesów sądów, odwoływanych na przestrzeni dziesięcioleci przed ukończeniem kadencji, miałyby tytuł do dochodzenia roszczeń i mogłyby czuć się pokrzywdzone".

W oświadczeniu uznano, że "od 2012 roku polski Trybunał Konstytucyjny konsekwentnie wyrażał zdanie, że nie istnieje prawo sędziego do zajmowania w danym sądzie określonego wysokiego stanowiska służbowego", przy czym "ETPCz przez lata nie kwestionował tego poglądu, a teraz występuje przeciwko polskiemu rządowi". "Trybunał stronniczo nie bierze przy tym pod uwagę, że podobne jak w Polsce procedury powoływania i odwoływania sędziów funkcyjnych obowiązują też w innych krajach europejskich" - napisano, nie przywołując dla przykładu konkretnych państw.

Według resortu Zbigniewa Ziobry wyrok ETPCz "stanowi niebezpieczny precedens, gdyż może zapoczątkować taką linię orzeczniczą, która nonsensownie zmodyfikuje zagwarantowane w Konwencji wolności poprzez objęcie zakresem praw człowieka również prawa do zachowania konkretnej funkcji w organach władzy publicznej".

"Ministerstwo Sprawiedliwości z ubolewaniem przyjmuje, że Trybunał podjął wobec Polski decyzję nacechowaną politycznie. To, niestety, kolejny przykład, że instytucja ta zamiast prawem i konwencjami coraz częściej kieruje się polityką i ideologią, czego dowodem są wyroki wskazujące na szerokie dopuszczenie aborcji, możliwość małżeństw osób tej samej płci oraz adopcji przez nie dzieci" - podsumowano.

Bojara: to, co się wydarzyło, to jest pewien etap zamknięty
Bojara: to, co się wydarzyło, to jest pewien etap zamkniętyTVN24

Premier: bardzo szanujemy trybunał, ale realizujemy nasze reformy zgodnie z priorytetami

O orzeczenie ETPCz pytany był na wtorkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. - Europejski Trybunał Praw Człowieka (...) jest bardzo specyficzną instytucją, z którą oczywiście liczymy się, współpracujemy, ale wskazujemy za każdym razem w przypadku różnego rodzaju orzeczeń na bezwzględną wyższość, priorytet stosowania zasad wynikających z polskiej konstytucji - powiedział.

Dodał, że Konstytucja RP jest najwyższym aktem prawnym i z niej wynikają ustawy. - W konkretnych przypadkach te ustawy, jeśli są realizowane i niewykonane w jakimś stopniu, albo wykonane niezgodnie z innymi przepisami, to różne podmioty, osoby czasami rzeczywiście skarżą się na daną decyzję do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - mówił.

- Bardzo oczywiście szanujemy trybunał, ale realizujemy nasze programy, w tym reformy wymiaru sprawiedliwości zgodnie z naszymi priorytetami i z naszym harmonogramem - powiedział szef rządu. 

Morawiecki: bardzo szanujemy trybunał, ale realizujemy nasze reformy zgodnie z priorytetami
Morawiecki: bardzo szanujemy trybunał, ale realizujemy nasze reformy zgodnie z priorytetamiTVN24

Autorka/Autor:momo/adso

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: EU