"Nie ma bezpośredniego zagrożenia". Biały Dom o doniesieniach na temat potencjalnej kosmicznej broni Rosji

Źródło:
PAP, Reuters

Rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby mówił w czwartek o doniesieniach na temat planów powstania nowej rosyjskiej broni jądrowej, która miałaby być umieszczona w kosmosie i mogłaby być użyta do niszczenia satelitów. Kirby ocenił, że dążenia Kremla są "niepokojące", ale nie ma "bezpośredniego zagrożenia dla niczyjego bezpieczeństwa". Sekretarz stanu USA Antony Blinken uspokajał, że to "potencjalna" broń. Ocenił, że wkrótce Stany Zjednoczone przekażą coś więcej na ten temat.

Media amerykańskie poinformowały w środę, że wywiad USA posiada informacje o planie rozmieszczenia przez Rosję nuklearnego systemu antysatelitarnego w przestrzeni kosmicznej, co może stanowić zagrożenie międzynarodowe. Waszyngton miał powiadomić o tym sojuszników. Według dziennika "New York Times" obecni i byli urzędnicy amerykańscy twierdzą, że broni nuklearnej nie ma na orbicie.

Kirby mówi o "niepokojących" dążeniach Rosji, ale też uspokaja

Do sprawy odniósł się na czwartkowej konferencji rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. Przyznał, że doniesienia wywołały wiele pytań i oznajmił, że może przekazać tylko ograniczone informacje na temat "konkretnego charakteru zagrożenia". - Mogę potwierdzić, że ma to związek z rozwijanym przez Rosję potencjałem antysatelitarnym - mówił.

Podkreślał, że takie możliwości obecnie nie zostały wdrożone. - I choć dążenie Rosji do tej szczególnej zdolności jest niepokojące, nie ma bezpośredniego zagrożenia dla niczyjego bezpieczeństwa - zapewniał. - Nie mówimy o broni, która może być używana do atakowania istot ludzkich bądź spowodowania fizycznych zniszczeń tu na ziemi - dodał.

Uspokajał, że chodzi tu o "możliwości, które (Rosjanie - przyp. red.) rozwijają". - Nadal analizujemy dostępne informacje na ten temat - zaznaczył. Przekazał, że "ogólna wiedza" USA "na temat dążenia Rosji do tego rodzaju zdolności sięga wielu, wielu miesięcy, jeśli nie kilku lat". Ale dopiero teraz - mówił - wywiad był w stanie z większą dozą pewności ocenić, jak Moskwa kontynuuje te działania.

Kirby oświadczył jednak, że "to nie czas, abyśmy wdawali się w to bardziej szczegółowo".

Przekazał również, że Biden zwrócił się w tej sprawie o bezpośrednie nawiązanie kontaktu dyplomatycznego z Moskwą. Mówił też, że amerykański przywódca był na bieżąco informowany o tym, co - jak powiedział rzecznik - było "związane z rozwijaną przez Rosję zdolnością antysatelitarną".

Blinken: wkrótce będziemy mieli więcej do powiedzenia

Sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział w czwartek dziennikarzom podczas wizyty w Tiranie w Albanii, że Waszyngton rozmawia na ten temat z sojusznikami i partnerami.

- Nie jest to czynna zdolność, ale potencjalna, którą traktujemy bardzo, bardzo poważnie. Spodziewam się, że wkrótce, a właściwie już niebawem, będziemy mieli więcej do powiedzenia – dodał.

Doniesienia o planach nowej broni Rosji, która miałaby zostać umieszczona w kosmosie. Relacja Marcina Wrony
Doniesienia o planach nowej broni Rosji, która miałaby zostać umieszczona w kosmosie. Relacja Marcina WronyTVN24

Doniesienia o rosyjskiej broni nuklearnej w kosmosie

Dyskusja wokół potencjalnej nowej rosyjskiej broni rozpoczęła się, gdy przewodniczący komisji wywiadu Izby Reprezentantów w amerykańskim Kongresie - republikanin Mike Turner - przekazał informację o "zagrożeniu dla bezpieczeństwa narodowego" USA. Reuters i CNN powołując się na źródła przekazały, że "zagrożenie jest związane z Rosją", a jego materia "bardzo delikatna". Według stacji ABC News, chodzi o potencjalne zainstalowanie na orbicie przez Kreml broni jądrowej, która mogłaby być użyta do niszczenia satelitów. 

Doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan w odpowiedzi na pytania dziennikarzy w tej sprawie stwierdził w środę, że oświadczenie przewodniczącego komisji wywiadu w Izbie Reprezentantów go "nieco zaskoczyło", bo w tej właśnie sprawie urzędnicy mają umówione na czwartek spotkanie i Turner dostał zaproszenie wcześniej, nim pisemnie zabrał głos. W jego trakcie urzędnicy upoważnieni do wglądu w niejawne dokumenty mieli poznać więcej szczegółów.

Przekonywał też, że w samej kwestii odtajniania dokumentów administracja Bidena "poszła dalej niż jakakolwiek administracja w historii", dlatego "nie ma w niej żadnej niechęci do ich upubliczniania, gdy leży to w interesie bezpieczeństwa narodowego" USA.

Rosja i Stany Zjednoczone to największe potęgi nuklearne, posiadające łącznie około 90 procent światowej broni nuklearnej. Oba kraje mają także zaawansowane satelity wojskowe krążące wokół Ziemi.

Autorka/Autor:akr

Źródło: PAP, Reuters