Komisja śledcza wzywa Ivankę Trump do złożenia zeznań w sprawie ataku na Kapitol

Źródło:
PAP

Ivanka Trump została wezwana do złożenia zeznań przed komisją śledczą Izby Reprezentantów do zbadania ataku na Kapitol 6 stycznia. W liście komisja ujawniła też szczegóły starań kręgu osób związanych z byłym prezydentem USA Donaldem Trumpem do skłonienia go, by zrezygnował z narracji o wyborczych fałszerstwach, grożąc mu usunięciem z urzędu.

W liście wzywającym Ivankę Trump do złożenia zeznań przed komisją śledczą Izby Reprezentantów do zbadania ataku na Kapitol 6 stycznia szef komisji Benny Thompson stwierdził, że córka byłego prezydenta USA może posiadać informacje ważne dla śledztwa. Chodzi między innymi o próby Donalda Trumpa skłonienia wiceprezydenta Mike'a Pence'a do unieważnienia wyniku wyborów, a także próby otoczenia prezydenta, by przekonać go do uspokojenia sytuacji podczas i po ataku 6 stycznia.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

Z dokumentu wynika, że komisja dysponuje dowodami świadczącymi, że Trump wywierał nacisk na Pence'a, by ten wziął udział w planie odwrócenia wyników wyborów, zaś kiedy Pence miał odmówić, Ivanka oceniła w rozmowie z doradcą wiceprezydenta gen. Keithem Kellogiem, że "Mike Pence to dobry człowiek".

Ivanka Trump wzywana do złożenia zeznań ws. ataku na Kapitol

Benny Thompson stwierdził też, że według wiedzy komisji 6 stycznia Ivanka przez dwie godziny starała się nakłonić ojca do wydania oświadczenia wzywającego uczestników zamieszek do rozejścia się, zanim prezydent to zrobił, wyrażając jednocześnie sympatię dla napastników. Według komisji Trump nagrał kilka wersji przesłania wideo, które nie zostały opublikowane i w których zabrakło wezwania do uspokojenia sytuacji.

Komisja chce też, by Ivanka rzuciła dodatkowe światło na sytuację po zamieszkach. Thompson ujawnił przy tym, że część osób z kręgu byłego prezydenta usiłowało przekonać go do porzucenia narracji o sfałszowanych wyborach. Cytuje przy tym wiadomość SMS publicysty telewizji Fox News Seana Hannity'ego do ówczesnej rzeczniczki prasowej Białego Domu Kayleigh McEnany, który radził rzeczniczce, jak rozmawiać z ówczesnym prezydentem.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: SZTURM NA KAPITOL

"1-żadnego więcej mówienia o ukradzionych wyborach. 2-tak, impeachment i 25. poprawka są prawdziwe i wielu ludzi odejdzie" - miał napisać Hannity. 25. poprawka do konstytucji USA daje prawo gabinetowi prezydenta do odsunięcia go od władzy po uznaniu go niezdolnym do pełnienia funkcji.

W odpowiedzi na pismo rzeczniczka Ivanki Trump, cytowana przez "Wall Street Journal", nie przesądziła, czy zgodzi się ona złożyć zeznania, jednak zaznaczyła, że w dniu zamieszek córka byłego prezydenta publicznie wzywała do zaprzestania przemocy.

Autorka/Autor:asty\mtom

Źródło: PAP