Jewhen Palczenko za obronę przed rosyjską inwazją został uhonorowany tytułem Bohatera Ukrainy. W rozmowie z Mateuszem Lachowskim opowiedział o starciu z rosyjską armią, w czasie którego siły wroga były, jak mówi, piętnaście razy większe. O sukcesie, jak twierdzi, zdecydowało wysokie morale ukraińskich wojsk.
23-letni porucznik Jewhen Palczenko pochodzi z Winnicy, jest dowódcą kompanii czołgów. On i jego załoga zniszczyli w czasie rosyjskiej inwazji przynajmniej trzydzieści rosyjskich czołgów. Na początku marca Palczenko został uhonorowany przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego tytułem Bohatera Ukrainy. To najwyższe odznaczenie w Ukrainie, przyznawane za wybitny czyn bohaterski lub wybitne osiągnięcia w pracy.
Pod koniec lutego Palczenko pomógł ukraińskim żołnierzom wydostać się z okrążenia pod miejscowością Oleszki (obwód chersoński). Ukraińskie media relacjonowały wówczas, że on i jego załoga przez trzy dni bronili miejscowego mostu, niszczyli pojazdy wojskowe okupantów i bronili wioski Miszkowo-Pohoriłe przy wjeździe do Mikołajowa.
Jewhen Palczenko w rozmowie z Mateuszem Lachowskim opowiedział o sytuacji, kiedy dowodzona przez niego jednostka otrzymała rozkaz zabezpieczenia trasy, którą miałyby zmierzać rosyjskie wojska. - Tam doszło do walki bezpośrednio przy Serhijiwce, a od szefa sztabu otrzymaliśmy zadanie, żeby wycofać się w kierunku Oleszek – wspomniał.
– Otoczyli nas, więc trzeba było się przebijać. Z tamtej strony przeciwnik już się okopał. Dochodziło do walk i otrzymywaliśmy kolejne zadanie, żeby się wycofać i znowu trzeba było się przebijać – dodał.
Palczenko: zniszczyłem około 30 rosyjskich czołgów
Palczenko przekonywał, że podczas walk cztery ukraińskie czołgi prowadziły bój z około setką rosyjskich czołgów. – Ich tam było z piętnaście razy więcej – przyznał. Zapytany, jak udało mu się wybrnąć z tej sytuacji, wskazał na wysokie morale ukraińskich żołnierzy. - Taki jest przecież ukraiński naród! O swoją ziemię walczyliśmy - podkreślił.
Przyznał, że pierwszego dnia walk z Rosjanami próbował liczyć zniszczone jednostki wroga, ale po chwili się zaśmiał, że "drugiego dnia już mi się myliło". – Podchodziłoby pod batalion czołgów, czyli co najmniej 30 – dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24