Ukraińskie drony zaatakowały w piątek nad ranem lotnisko wojskowe w Kraju Krasnodarskim w Rosji - poinformowały rosyjskie kanały na Telegramie. Doniesienia te potwierdził Andrij Kowałenko, szef Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji, które podlega Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy. Władze Kraju Krasnodarskiego przyznały, że doszło do "zmasowanego ataku bezzałogowców", nie ujawniając, co było ich celem.
Niezależny rosyjski kanał na Telegramie Astra napisał, że drony atakowały Kraj Krasnodarski "przez niemal całą noc", a mieszkańcy miasta Krymsk, gdzie znajduje się lotnisko wojskowe, słyszeli liczne eksplozje.
"Prawdopodobnie drony próbowały zaatakować lotnisko wojskowe w Krymsku. Nie ma jeszcze potwierdzenia tej informacji" - napisała Astra.
CZYTAJ także: W tym miejscu drony uderzyły po raz pierwszy. Atak półtora tysiąca kilometrów od granicy ukraińskiej
Ze strony ukraińskiej atak na lotnisko potwierdził Andrij Kowałenko, szef Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji, które podlega Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy.
Na lotnisku wojskowym Krymsku stacjonują rosyjskie myśliwce Su-27, Su-30 i śmigłowce Ka-27.
Gubernator informuje o zmasowanym ataku
Gubernator Kraju Krasnodarskiego Wieniamin Kondratiew przekazał na Telegramie, że doszło do "zmasowanego ataku bezzałogowców".
"Rosyjskie systemy obrony powietrznej przechwyciły kilkadziesiąt bezzałogowców w dwóch rejonach. W Krymsku szczątki zestrzelonych maszyn spadły na teren czterech gospodarstw domowych. Nie było żadnych ofiar. Uszkodzony został dach jednego z domów i samochód" - napisał Kondratiew.
Źródło: NV, Ukraińska Prawda, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mapy Google