Tusk w Mołdawii. Za miedzą w Naddniestrzu rosyjscy żołnierze


Premier Donald Tusk udaje się w piątek do Kiszyniowa, gdzie z szefem mołdawskiego rządu Iurie Leancą będzie rozmawiał o perspektywach przyjęcia Mołdawii do Unii Europejskiej i planach podpisania przez nią Umowy Stowarzyszeniowej ze Wspólnotą. Prawdopodobnie poruszona zostanie też kwestia separatystycznego Naddniestrza - rejonu Mołdawii wzdłuż granicy z Ukrainą, który kontroluje Rosja.

Donald Tusk rozpoczął wizytę od spotkania „w cztery oczy” z Iurie Leancą.

Naddniestrze w tle

Następnie Donald Tusk weźmie udział w Polsko-Mołdawskim Forum Gospodarczym, a w dalszej części dnia spotka się z liderami mołdawskich proeuropejskich partii koalicyjnych. Popołudnie szef polskiego rządu spędzi z prezydentem Mołdawii Nicolae Timoftim, a na koniec zapowiedziano obiad wydawany przez premiera Leancę.

Tematem rozmów w Mołdawii z pewnością będzie też kwestia kryzysu na Ukrainie oraz wynikające z niego, przynajmniej pośrednie, ale bardzo realne jak sądzą sami mołdawscy politycy, zagrożenie dla integralności ich kraju płynące ze strony Rosji.

Część terytorium Mołdawii nie jest bowiem kontrolowana przez administrację. W Naddniestrzu od wielu lat stacjonują rosyjscy żołnierze. Według oficjalnych danych jest ich tam 1,3 tys. Separatystyczna republika w ostatnich dwóch tygodniach po referendum na Krymie, który 18 marca został włączony do Federacji Rosyjskiej przez Władimira Putina, zwróciła się głosami swych politycznych liderów powiązanych z Kremlem o taką samą aneksję ich ziem do Rosji.

We wtorek w Naddniestrzu Rosjanie przeprowadzili krótkie manewry wojskowe.

Mołdawia nie chce słyszeć o odłączeniu się tych ziem od kraju, a jej proeuropejskie władze powinny do czerwca podpisać umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską.

Autor: adso//gak / Źródło: tvn24.pl

Tagi:
Raporty: