Premier Donald Tusk skomentował w mediach społecznościowych sytuację w Syrii, gdzie rebelianci ogłosili upadek reżimu Baszara al-Asada.
Syryjscy rebelianci ogłosili w niedzielę nad ranem zdobycie stolicy kraju Damaszku i obalenie Baszara al-Asada, który przez 24 lata sprawował autorytarną władzę nad tym państwem.
W niedzielę sytuację w Syrii skomentował premier Donald Tusk, który napisał w mediach społecznościowych: "Wydarzenia w Syrii ponownie uświadomiły światu, a przynajmniej powinny, że nawet najokrutniejszy reżim może upaść i że Rosja oraz jej sojusznicy mogą zostać pokonani".
Islamistyczni rebelianci z organizacji Hajat Tahrir asz-Szam (HTS) i ich sojusznicy rozpoczęli kampanię przeciw wojskom reżimu 27 listopada. W niedzielę dowództwo syryjskiej armii poinformowało, że autorytarne rządy Asada dobiegły końca po sukcesie błyskawicznej ofensywy rebeliantów, w wyniku której praktyczne bez oporu ze strony rządowych wojsk w nocy z soboty na niedzielę zajęli oni także stolicę Syrii.
CZYTAJ TEŻ: Kto obalił reżim i co to oznacza dla Syrii?
Premier Syrii Muhammad Gazi al-Dżalali oświadczył, że od sobotniego wieczoru nie wiadomo, gdzie znajduje się Asad i minister obrony Ali Mahmud Abbas. Asad, który dławił wszelkie przejawy sprzeciwu i zamknął tysiące ludzi w więzieniach, wyleciał z Damaszku w niedzielę w nieznanym kierunku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/MOHAMMED AL RIFAI