Saakaszwili oskarża i odchodzi. Poroszenko go nie zatrzymuje

[object Object]
Saakaszwili wielokrotnie krytykował przedstawicieli władz w Kijowie. Na nagraniu: kłótnia z szefem MSW Arsen Avakov | facebook.com
wideo 2/24

Prezydent Ukrainy nie zamierza zatrzymywać Micheila Saakaszwilego na stanowisku gubernatora obwodu odeskiego. Tak wynika z oświadczenia Petra Poroszenki, które wygłosił przed dziennikarzami po spotkaniu z prezydentem Słowenii. Saakaszwili zrezygnował z urzędu, oskarżając władze w Kijowie, że nie wspierają jego działań.

- Mam nadzieję, że jutro (9 listopada) rząd poprze wniosek Saakaszwilego w sprawie dymisji z urzędu szefa administracji obwodowej – powiedział Petro Poroszenko. Jego zdaniem były prezydent Gruzji postanowił rozpocząć kampanię polityczną po stronie opozycji.

Zdaniem Poroszenki Saakaszwili chce zmienić sferę działalności na Ukrainie po przegranej jego zwolenników w wyborach parlamentarnych w Gruzji (8 października).

Poroszenko przypomniał, że zaprosił na Ukrainę wielu działaczy gruzińskich, by wdrażali reformy. – Niektórzy z nich w dalszym ciągu z powodzeniem pracują w rządzie – zaakcentował.

Powody rezygnacji

W poniedziałek (7 listopada) ukraińskie media poinformowały, że Saakaszwili odchodzi ze stanowiska gubernatora obwodu odeskiego (piastował je od maja zeszłego roku). Były prezydent Gruzji uzasadniał, że złożył wniosek o dymisję z powodu władz w Kijowie, które nie wspierają jego działań. Ukraińska agencja Liga podała, że "Saakaszwili oskarżył także Poroszenkę o to, że za jego przyzwoleniem obwód odeski znalazł się w rękach klanów korupcyjnych".

Rzeczniczka Saakaszwilego mówiła, że pozostanie on na swoim stanowisku do czasu podpisania wniosku przez prezydenta. Z kolei w administracji prezydenckiej poinformowano, że najpierw decyzję w tej sprawie powinien podjąć rząd.

Dymisja planowana od lata

Rozmówca ukraińskiej telewizji Hromadske z administracji prezydenckiej powiedział, że dymisja gubernatora obwodu odeskiego była planowana jeszcze w lecie.

- Nie doszło do tego, bo w czasie osobistego spotkania Saakaszwilego z prezydentem zapadły ustalenia, że sprawa ta zostanie odłożona, a Saakaszwili zobowiązał się spełnić szereg wymagań – dodał. Portal telewizji Hromadske napisał, że rozmowa dotyczyła budowy autostrady Odessa - Reni, a także wdrożenie w życie przepisów dotyczących ułatwień dla przedsiębiorców.

- To nie zostało spełnione. Saakaszwili skorzystał na czasie i postanowił sam odejść, by ładniej to wyglądało – mówił rozmówca telewizji Hromadske. Jak podał portal tej stacji, dekret o zwolnieniu Saakaszwilego zostanie podpisany tuż po powrocie prezydenta ze Słowenii, gdzie we wtorek złożył pierwszą wizytę oficjalną.

Zarzuty prokuratury

Micheil Saakaszwili był prezydentem Gruzji w latach 2004-2013. Doszedł do władzy na fali rewolucji róż z listopada 2003 roku. Nie krył sympatii dla nowych, prozachodnich władz Ukrainy. Zanim został gubernatorem obwodu odeskiego, kierował międzynarodową radą konsultacyjną ds. reform stworzoną przy urzędzie prezydenta Ukrainy.

Wielu ekspertów w Kijowie wyrażało opinię, że praca Saakaszwilego na Ukrainie jest próbą "rehabilitacji politycznej w Gruzji". W ojczystym kraju prokuratura generalna postawiła Saakaszwilemu latem 2014 roku zarzuty nadużycia władzy. Dotyczą one m.in. rozpędzenia protestów antyrządowych w 2007 roku.

Autor: tas//rzw / Źródło: Interfax-Ukraina, Ukraińska Prawda, hromadske.ua

Źródło zdjęcia głównego: president.gov.ua

Tagi:
Raporty: