Przerwał studia i pojechał na front. Opowiada o piekle, które widział

19.06.2015 | Ukraina: przerwał studia i pojechał na front. Opowiada o piekle, które widział
19.06.2015 | Ukraina: przerwał studia i pojechał na front. Opowiada o piekle, które widział
Robert Jałocha, TVN24 | Fakty TVN
Gdy na wschodzie Ukrainy rozpoczęła się wojna, 26-letni doktorant przerwał pisanie pracyRobert Jałocha, TVN24 | Fakty TVN

Ze studiów na front. Mikołaj jeszcze półtora roku temu pisał pracę doktorską. Sam zgłosił się do armii i trafił na ukraiński wschód. Na własne oczy zobaczył piekło i ginących kolegów. I kiedy z piekła wrócił opowiada, czego o życiu może nauczyć człowieka wojna. Materiał "Faktów" TVN.

Więcej na stronie „Faktów” TVN

Dla Mikołaja miejsce, o którym opowiada to nie tylko punkt na mapie. To zupełnie nowy rozdział jego własnej historii. - Nie byliśmy gotowi do końca na to wszystko, co tam widziałem - mówi Mikołaj Balaban, dziś żołnierz armii ukraińskiej, półtora roku temu doktorant.

W grudniu 2013 roku był pewny, że rewolucja na Majdanie zmieni Ukrainę. Kilka miesięcy później, po masakrze w Kijowie i stracie przyjaciela, nie miał już złudzeń, co do spokoju na Ukrainie.

"Nie można pisać historii, kiedy historia się dzieje"

Gdy na wschodzie rozpoczęła się wojna, 26-letni Mikołaj przerwał pisanie pracy doktorskiej. I zgłosił się do armii. - Nie można pisać o historii, kiedy historia się dzieje - podkreśla. - Armia to nie jest miejsce dla kogokolwiek, czy jesteś historykiem czy hydraulikiem, nie urodziłeś się by zabijać ludzi - mówi Bohdan Balaban, brat Mikołaja. Bibliotekę zastąpiły okopy. Promotora doktorskiej pracy - dowódca batalionu. Mikołaj trafił do debalcewskiego kotła - na początku tego roku najbardziej niebezpiecznego miejsca na wschodzie Ukrainy. - Zobaczyłem, że nie boję się za siebie tak, jak za swoich kolegów, co się stali bliscy tam na wojnie - zaznacza Mikołaj.

"Ty mi już o życiu nic nie możesz opowiedzieć"

Śmierć jednego z nich to dla studenta jeden z najtrudniejszych momentów na froncie. - On powiedział mi o planach na życie, co on chce robić, jak on lubi swoje dziecko, jak on lubi swoja żonę. Snajper rosyjski go zastrzelił. To było dla mnie po prostu straszne, cały wieczór nie mogłem mówić, potem kilka dni odchodziłem od tego - wspomina. Rodzice Mikołaja o wyjeździe syna na wojnę dowiedzieli się, gdy ten był już na froncie. Gdy pierwszy raz ze wschodu wrócił, zrozumieli z czym musiał się tam zmierzyć. - Kiedy przyjechał do domu, to powiedział mi w takiej męskiej rozmowie: tato, ty nie widziałeś w swoim życiu tego, co ja zobaczyłem. Ty mi już o życiu nic nie możesz opowiedzieć - mówi Stefan Balaban, ojciec Mikołaja.

Autor: eos//rzw / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Tagi:
Raporty: