Proces Amandy Knox ponownie rusza, ale Amerykanka w sądzie się nie pojawi


W poniedziałek rusza kolejny proces w sprawie morderstwa Meridith Kercher, w którym najgłośniejsza rola przypadła Amerykance Amandzie Knox. Florencki sąd ponownie rozpatrzy sprawę, która elektryzuje amerykańską i włoską opinię publiczną od 2007 roku.

Cała sprawa ciągnie się od 2007 roku. W listopadzie 2007 roku nagie ciało Meridith Karcher zostało znalezione w mieszkaniu w Perugii. O morderstwo została oskarżona Amanda Knox, współlokatorka Karcher oraz Raffaele Sollecito, ówczesny chłopak Amerykanki.

Prokuratora oskarżyła parę o próbę gwałtu oraz morderstwo, którego motywem miała być odmowa udziału w orgii organizowanej przez Knox i Sollecito. Od początku Amerykanka i Włoch utrzymywali, że są niewinni.

Mimo to para została skazana w 2009 roku przez sąd pierwszej instancji na 25 lat więzienia. Wyrok z 2009 roku został jednak zmieniony przez sąd apelacyjny dwa lata temu i Knox została uniewinniona.

Rozpoczynający się w poniedziałek proces jest efektem decyzji Sądu Najwyższego z czerwca tego roku. Sąd stwierdził, że "wyrok uniewinniający Amandę Knox jest oparty na nieścisłościach i pełen błędów". Pierwsza, poniedziałkowa rozprawa będzie dotyczyć głównie spraw technicznych.

"Foxy Knoxy" i jej zdrowy rozsądek.

W wywiadzie dla telewizji NBC "Foxy Knoxy", jak nazwały ją amerykańskie tabloidy, zapowiedziała, że nie stawi się przed włoskim sądem. Jak stwierdziła, podpowiada jej to "zdrowy rozsądek". - Byłam więziona mimo tego, że byłam niewinna. Po prostu nie mogę tego przeżyć ponownie - żaliła się Knox.

Amerykanka nie musi stawiać się przed sądem, mogą ją reprezentować jej prawnicy. Jeżeli znowu zostanie uznana za winną, będzie jej przysługiwać odwołanie do Sądu Najwyższego.

Włosi będą mogli jednak ubiegać się o jej ekstradycję.

Autor: dln / Źródło: Reuters, tvn24.pl