"To jest przesądzone". Prezydent Panamy stanowczo w sprawie kanału

Prezydent Donald Trump wielokrotnie podnosił w ostatnim czasie postulat zmiany sposobu zarządzania Kanałem Panamskim. W mowie inauguracyjnej wyraził roszczenia do tego szlaku wodnego, który łączy Atlantyk z Pacyfikiem, zapowiadając jego "odebranie" i określając przekazanie zwierzchnictwa nad nim Panamie jako "głupi prezent". W wielu innych swoich wypowiedziach zarzucał panamskim władzom, że oddały Chinom kontrolę nad przeprawą. Rząd Panamy stanowczo zaprzecza tym oskarżeniom.

- Nie mogę negocjować, a tym bardziej otwierać procesu negocjacji w sprawie kanału - powiedział podczas cotygodniowej konferencji prezydent Panamy Jose Raul Mulino. - To jest przesądzone. Kanał należy do Panamy - podkreślił, kategorycznie wykluczając jakiekolwiek rozmowy o zmianie statusu kanału.

>> CZYTAJ WIĘCEJ W PREMIUM: Czy Kanał Panamski przejęli Chińczycy? I czy USA mają prawo go "odebrać"?

Przywódca odniósł się też do opinii Trumpa, który mówił, że Chiny mają w kanale żołnierzy, nie przedstawiając jednak na to dowodów.

Mulino przekazał, że nie dostał "żadnych informacji od ambasady USA w Panamie ani od sekretarza stanu o obecności wojskowej innego kraju w kanale". I dodał: - Kanał Panamski jest kontrolowany przez Panamę, a jego administracja zawsze znajdowała się w panamskich rękach.

Wypowiedź prezydenta padła niedługo przed planowaną wizytą w Panamie amerykańskiego sekretarza stanu Marco Rubio. Mulino przekazał, że "ma wiele innych kwestii do omówienia z Rubio, jak migracja i handel narkotykami".

Nowy szef amerykańskiej dyplomacji ma jeszcze w tym tygodniu rozpocząć pierwsza zagraniczną podróż od czasu, gdy w ubiegłym tygodniu objął urząd. Odwiedzi pięć krajów Ameryki Środkowej, a pierwszym etapem podróży będzie Panama. Nie podano jeszcze ani dokładnej daty rozpoczęcia podróży, ani jej szczegółowego harmonogramu.

Rubio, który jest pierwszym Latynosem na stanowisku szefa dyplomacji USA, po Panamie ma też pojechać do Gwatemali, Salwadoru, Dominikany i Kostaryki.