Comey: Trump jest moralnie niezdolny do bycia prezydentem


Donald Trump jest człowiekiem "moralnie niezdolnym do bycia prezydentem", który traktuje kobiety jak "kawałki mięsa" - stwierdził były dyrektor FBI James Comey. W niedzielnym wywiadzie dla telewizji ABC News oświadczył również, że Trump jest kimś, "dla kogo prawda nie jest wielką wartością".

James Comey w niedzielę wieczorem w programie "20/20" mówił, że Trump jest człowiekiem, który "mówi o i traktuje kobiety jakby były kawałkami mięsa, który stale kłamie o dużych i małych sprawach i nalega, by Amerykanie w to wierzyli" - mówił Comey. - Ta osoba nie jest zdolna do bycia prezydentem Stanów Zjednoczonych na gruncie moralnym - dodał.

- Nie kupuję twierdzeń, że on jest umysłowo niekompetentny albo we wczesnym stadium demencji - stwierdził. - Nie uważam, że jest zdrowotnie niezdolny do bycia prezydentem. Uważam, że jest moralnie niezdolny do bycia prezydentem - dodał.

Jak wyjaśnił były szef FBI, amerykański "prezydent musi uosabiać szacunek i przestrzeganie wartości, które stanowią rdzeń tego państwa". - Najważniejszą jest prawda. Prezydent nie jest do tego zdolny - ocenił.

Mimo tej krytycznej oceny były dyrektor FBI stwierdził w ABC News, że nie sądzi, że Kongres USA powinien dokonać impeachmentu Donalda Trumpa, ponieważ pozwoliłoby to Amerykanom "odejść" od czegoś, co "są zobowiązani zrobić bezpośrednio". - Ludzie w tym państwie muszą powstać i pójść do lokali wyborczych i zagłosować na swoje wartości - powiedział.

Comey wydaje książkę

Donald Trump i James Comey od dłuższego czasu nie kryją wzajemnej niechęci. Trump nieoczekiwanie zwolnił Comeya w maju 2017 roku i, jak przyznał w wywiadzie dla NBC, usunął go, mając na uwadze dochodzenie w sprawie ingerencji Rosji w wybory w USA.

Ta decyzja prezydenta jest teraz przedmiotem śledztwa prokuratora specjalnego Roberta Muellera prowadzącego dochodzenie w sprawie tzw. Russiagate - przypomina "Washington Post". Zespół Muellera bada, czy zwolnienie Comeya stanowiło próbę utrudnienia działania wymiaru sprawiedliwości.

Niebawem ma się natomiast ukazać książkę Comeya pt. "Wyższa lojalność", w której były szef FBI porównuje styl rządzenia prezydenta do "pożaru lasu" i przedstawia Trumpa jako egocentryka oraz kompulsywnego kłamcę - relacjonuje "WP". W piątek na zamieszczenie w mediach cytatów z tej książki Trump zareagował serią mocno krytycznych tweetów.

Jak podaje "The Hill", prezydent zaczął pisać na Twitterze kilka minut po wystąpieniu Comeya tego dnia w programie sieci ABC News "Good Morning America", w którym były szef FBI powiedział, że nie można wykluczyć, że opisywane wcześniej kompromitujące Trumpa materiały, będące jakoby w posiadaniu Rosjan, rzeczywiście istnieją. Ocenił, że to jest "możliwe, ale nie wie" tego.

W piątek w wywiadzie dla ABC News Comey powiedział m.in. że obsesją prezydenta, prócz śledztwa w sprawie Russiagate, był niesprawdzony zarzut, że podczas podróży do Moskwy Trump, zanim zainteresował się polityką, spędził noc z dwiema prostytutkami, na "niezwyczajnym seksie". Rosjanie mają jakoby dysponować nagraniem tej przygody Trumpa. Prezydent miał żądać od Comeya, by "dowiódł, że nie miało to miejsca".

"James Comey jest sprawdzonym AUTOREM PRZECIEKÓW I KŁAMCĄ. Prawie każdy w Waszyngtonie myślał, że należało go zwolnić, za jego fatalną pracę, aż został, w rzeczy samej, zwolniony" - napisał Trump.

James Comey is a proven LEAKER & LIAR. Virtually everyone in Washington thought he should be fired for the terrible job he did-until he was, in fact, fired. He leaked CLASSIFIED information, for which he should be prosecuted. He lied to Congress under OATH. He is a weak and.....— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 13 kwietnia 2018

"Jest słabą kłamliwą oślizłą gnidą, która była, jak dowiedziono, fatalnym dyrektorem FBI" - dodał prezydent.

....untruthful slime ball who was, as time has proven, a terrible Director of the FBI. His handling of the Crooked Hillary Clinton case, and the events surrounding it, will go down as one of the worst “botch jobs” of history. It was my great honor to fire James Comey!— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 13 kwietnia 2018

Prawnik Trumpa na celowniku

W piątek nowojorski sąd zdecydował, że osobisty prawnik prezydenta USA Donalda Trumpa Michael Cohen zostanie objęty dochodzeniem. Wcześniej prawnicy prezydenta i Cohena usiłowali zablokować śledztwo. Prokuratorzy federalni poinformowali, że śledztwo w sprawie Cohena toczyło się od miesięcy, a koncentruje się raczej na działalności biznesowej Cohena niż na jego pracy adwokackiej. Dodali, że śledczy zebrali już wiele materiałów dowodowych w ramach dochodzenia na rzecz wielkiej rady przysięgłych (grand jury).

W ubiegły poniedziałek, w związku z dochodzeniem prokuratora specjalnego Roberta Muellera prowadzącego śledztwo ws. Russiagate, FBI dokonało przeszukania biura i mieszkania Cohena i zajęło dokumenty, korespondencję mailową i inne materiały, dotyczące miedzy innymi sprawy opłacenia przez niego gwiazdy porno oraz modelki "Playboya", które utrzymują, że miały romans z Trumpem. Cohen wręczył aktorce porno 130 tys. dol. za milczenie, by nie zaszkodziła kampanii wyborczej jego klienta, co jest niezgodne z amerykańskim prawem. W piątek, w dokumentach przedstawionych w sądzie, prokuratorzy federalni poinformowali, że choć dochodzenie w sprawie Cohena zostało wszczęte dzięki informacjom zespołu Muellera, to jednak działają oni teraz niezależnie od prokuratora specjalnego. Wcześniej w piątek prawnicy prezydenta i Cohena złożyli wniosek o uniemożliwienie resortowi sprawiedliwości przejrzenia dokumentów zajętych przez FBI. Nowojorski sąd odrzucił ich wniosek, argumentując, że zabiegi te mają na celu opóźnienie analizy materiałów dowodowych. Rzeczniczka Białego Domu Sarah Sanders nie chciała ostatnio odpowiedzieć na pytanie, czy Cohen nadal reprezentuje Trumpa jako jego osobisty prawnik

Autor: mm\mtom / Źródło: PAP, BBC, Reuters

Tagi:
Raporty: