"Ilu jeszcze ludzi musi zginąć na Ukrainie, żeby Polska i Unia Europejska zareagowały?"


Osobistości świata nauki, sztuki i mediów zwróciły się do władz Polski o stanowczą reakcję na łamanie praw człowieka na Ukrainie. "Nie zostawiajmy Ukrainy samej" - zaapelowali.

W petycji do prezydenta i premiera domagają się "stanowczej reakcji na łamanie przez władze Ukrainy powszechnych praw człowieka, wyrażonych między innymi w ratyfikowanej przez Ukrainę Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, w tym w szczególności prawa do życia, prawa do wolności i bezpieczeństwa osobistego, prawa do rzetelnego procesu sądowego, wolności myśli, wolności słowa, wolności zrzeszania się i stowarzyszania".

W ocenie sygnatariuszy petycji sytuacja na Ukrainie pogarsza się z dnia na dzień, a za eskalację przemocy odpowiadają przede wszystkim władze w Kijowie. "Giną ludzie. Władze porywają i torturują aktywistów. Ilu jeszcze ludzi musi zginąć, żeby Polska i Unia Europejska zareagowały? 10? 100? 1000?" - zapytano w petycji.

"Domagamy się"

"Domagamy się: działań dyplomatycznych, dwustronnych i za pośrednictwem UE, mających na celu natychmiastowe zaprzestanie łamania podstawowych praw człowieka oraz umożliwienie normalnej działalności ukraińskiej opozycji. Podjęcia mediacji na rzecz uwolnienia więźniów politycznych, wyjaśnienia porwań i zabójstw obywateli Ukrainy. Wywarcia nacisku na Ukrainę mającego na celu zgodę na ustanowienie misji pokojowej OBWE lub ONZ" - podkreślono w petycji do Bronisława Komorowskiego i Donalda Tuska.

Podpisali się pod nią m.in. prof. Jerzy Szacki, Mirosław Chojecki, Michał Komar, Helena Łuczywo, Wanda Rapaczyńska, prof. Zdzisław Krasnodębski, prof. Andrzej Mencwel, prof. Andrzej Nowak, prof. Barbara Fedyszak-Radziejowska, dr Ludwika Włodek, dr hab Danuta Sosnowska, dr Adam Bodnar, Michał Lorenc, Jan Klata, Władysław Frasyniuk.

W Kijowie znów niespokojnie

Demonstracje ukraińskich zwolenników integracji europejskiej, trwające od listopada, przekształciły się w wystąpienia antyrządowe. Protesty zaostrzyły się, kiedy 16 stycznia parlament, zdominowany przez prezydencką Partię Regionów, znacznie ograniczył prawo obywateli do demonstracji.

22 stycznia, w dniu święta państwowego Jedności Ukrainy, podczas starć z milicją padły pierwsze strzały. W wyniku zamieszek w Kijowie zginęło dotychczas sześć osób - podała opozycja.

Ukraińska opozycja odrzuciła w sobotę propozycje Wiktora Janukowycza w sprawie stanowisk rządowych dla jej liderów; chce m.in. wcześniejszych wyborów prezydenckich. Od piątku wieczorem - kiedy po dwóch dobach zerwano rozejm. W Kijowie znów jest niespokojnie.

[object Object]
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24
wideo 2/23

Autor: jl//kdj / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: