Reżim grozi zniszczeniem amerykańskiej wyspy. Gubernator Guam: jesteśmy przygotowani

[object Object]
Guam leży w zachodniej części Oceanu SpokojnegoGoogle Earth
wideo 2/17

Potencjalny atak rakietowy na należącą do USA wyspę Guam, o którym mówi Korea Północna, nie stanowi realnego zagrożenia - oświadczył gubernator Guamu Eddie Calvo. W środę oficjalna północnokoreańska agencja prasowa KCNA poinformowała, że państwo "starannie analizuje" plany dokonania ataku rakietowego na amerykańską wyspę na Pacyfiku.

- Guam to amerykańska ziemia. Nie jesteśmy tylko instalacją militarną - powiedział Calvo w zamieszczonym w internecie przesłaniu.

Spokojni o Guam

Dodał w nim, że wyspa "jest przygotowana na wszelką ewentualność", by bronić swych mieszkańców.

Calvo poinformował też, że skontaktował się z Białym Domem po pogróżkach Korei Północnej, a departament obrony i departament bezpieczeństwa narodowego poinformowały go, że nie nastąpiła zmiana w poziomie zagrożenia w tym regionie Pacyfiku.

Gubernator zapowiedział, że spotka się z dowództwem wojskowym na Guamie i służbami medycznymi, by omówić stan gotowości wyspy na ewentualny atak.

Kongresmenka z Guam, Madeleine Z. Bordallo, powiedziała, że jest "pewna" tego, że amerykańskie siły ochronią jej wyspę przed "głęboko niepokojącym" zagrożeniem nuklearnym. Wezwała Donalda Trumpa, by wykazał się "mocnym przywództwem" i współpracował ze społecznością międzynarodową w celu obniżenia napięcia.

Cytowany przez Agencję Reutera republikański senator John McCain pozwolił sobie w jednym z radiowych wywiadów na zwrócenie uwagi na ostatni komentarz Donalda Trumpa wysłany w kierunku Pjongjangu, zaznaczając, że "trzeba być pewnym, że można zrobić to, co się zapowiada".

Guam leży w zachodniej części Oceanu Spokojnego | Google Maps

Seria gróźb

We wtorek prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że jeśli Korea Północna będzie dalej grozić USA, to spotka ją "ogień i gniew, jakich świat nie widział".

W odpowiedzi agencja prasowa KCNA podała w środę za rzecznikiem sił zbrojnych Korei Północnej, że Pjongjang "starannie analizuje plan operacyjny wzniecenia ognia w rejonach wokół Guamu za pomocą rakiety balistycznej średniego i dalekiego zasięgu Hwasong-12" w celu "powstrzymania największych baz wojskowych USA na Guamie, w tym bazy lotniczej Anderson". Według KCNA, plan ataku wkrótce ma zostać przedstawiony naczelnemu dowództwu armii.

Rzecznik nie podał żadnej daty, ale podkreślił, że "plan może być zrealizowany w każdym momencie" po podjęciu decyzji przez przywódcę KRLD i zwierzchnika sił zbrojnych Kim Dzong Una.

Korea Północna otwarcie zapowiada, że dąży do wyprodukowania pocisku balistycznego z głowicą nuklearną, który będzie zdolny dosięgnąć kontynentalnego terytorium USA.

W sobotę 5 sierpnia Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła rezolucję nakładającą nowe sankcje na Koreę Północną w związku z niedawnymi próbami międzykontynentalnych pocisków balistycznych (ICBM), z których najnowsza odbyła się 28 lipca. Dzień później północnokoreański przywódca Kim Dzong Un powiedział, że "całe terytorium USA jest w naszym zasięgu".

Amerykańska baza

Guam leży w zachodniej części Oceanu Spokojnego i jest największą oraz najdalej wysuniętą na południe wyspą archipelagu Mariany. Wyspa podczas II wojny światowej została zdobyta przez Japonię, a w roku 1944 odbita przez Amerykanów.

Na Guamie znajduje się jeden z największych portów między Hawajami i Filipinami, który może obsługiwać okręty floty amerykańskiej. Znajduje się tam również Lotnisko Andersen - duży port przystosowany do bazowania ciężkich bombowców B-52.

Autor: arw/adso/jb / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Google Maps

Tagi:
Raporty: