Ashton w Kijowie już we wtorek. "Przypadki zaginięć i doniesienia o torturach nieakceptowalne"


Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton przyspieszyła swój wyjazd na Ukrainę i pojawi się w Kijowie już we wtorek - o dwa dni wcześniej, niż planowała. Oprócz niej ukraińską stolicę odwiedzi specjalna delegacja Parlamentu Europejskiego. Reprezentowane będą w niej wszystkie frakcja polityczne.

- Jestem bardzo zaniepokojona sytuacją na Ukrainie. Przemoc musi ustać, a obie strony - zmniejszyć napięcie. Zaalarmowały mnie też doniesienia o planach wprowadzenia przez rząd stanu wyjątkowego. To spowoduje dalszą spiralę przemocy, z której nikt nie odniesie korzyści - napisała Ashton w oświadczeniu. Podkreśliła też, że pomóc może jedynie rozwiązanie polityczne. - To, co potrzebne, to dialog i budowa konsensusu - dodała. - Ja i cała Unia Europejska pozostajemy w pełnym zaangażowaniu w poszukiwaniu drogi wyjścia z kryzysu. Po dzisiejszej wizycie mojego kolegi Stefana Fulego, udam się do Kijowa jutro - napisała Ashton.

Delegacja PE w Kijowie

We wtorek do Kijowa udaje się także specjalna 12-osobowa delegacja Parlamentu Europejskiego. Reprezentowane będą w niej wszystkie frakcja polityczne. Eurodeputowany PO Jacek Saryusz-Wolski zapowiedział, że delegacja spotka się z przedstawicielami opozycji i Rady Euromajdanu, przedstawicielami wszystkich Kościołów i wyznań, ekspertami, dziennikarzami; niewykluczone, że także z ukraińskim prezydentem i premierem. - Będziemy namawiali stronę rządową do powstrzymania się od przemocy, do przyjęcia rozwiązań pokojowych - podkreślił Saryusz-Wolski. Chcą także - jak mówił - zapobiec ewentualności wprowadzenia stanu wyjątkowego, "oferując mediację UE". - Rozwiązanie można znaleźć poprzez mechanizmy polityczne, a nie użycie siły - dodał.

Ambasador UE zaniepokojony

Zaniepokojony sytuacją na Ukrainie jest także ambasador UE w tym kraju Jan Tombiński. Wezwał on ukraiński rząd "do realizacji obietnic i zapowiedzi w kontekście negocjacji z opozycją". Wyraził też zaniepokojenie pogarszającym się stanem praw człowieka na Ukrainie. Jak ocenił w poniedziałkowym komunikacie, aresztowania rannych, przypadki zaginięć i doniesienia o torturach są "niezwykle niepokojące i w żadnym wypadku nie mogą być akceptowane". - Sprawcy tych zbrodni muszą w trybie pilnym zostać pociągnięci do odpowiedzialności. Zatrzymanie tej praktyki jest niezbędnym warunkiem budowy zaufania między rządem a społeczeństwem - uważa Tombiński. Wezwał też opozycję "do utrzymania pokojowego charakteru demonstracji i wyraźnego odcięcia się od tych wszystkich, którzy używają przemocy w dążeniu do swoich celów". Zaapelował także do wszystkich stron konfliktu na Ukrainie "o cofnięcie ustaw ograniczających podstawowe prawa człowieka i podejmowanie dalszych decyzji na podstawie oceny Rady Europy i OBWE".

Autor: /jk / Źródło: PAP

Raporty: