Szwedzi wybrali parlament

10 września 2018

Ostrzeżenie ze Szwecji - tak komentuje we wtorek niemiecka prasa wyniki wstępne wyborów parlamentarnych w tym kraju. Amerykański "Washington Post" zwraca uwagę, że większość szwedzkiego społeczeństwa odrzuciła program nacjonalistów, ale przewiduje, że "tradycyjne partie będą nadal słabnąć". Oficjalne wyniki głosowania spodziewane są najwcześniej w piątek.

Niedzielne wybory parlamentarne w Szwecji były bacznie obserwowane w całej Europie. W poniedziałek przedstawiciele unijnych instytucji i media komentują wstępne wyniki głosowania, według których trzecią siłą w parlamencie będzie skrajnie prawicowe i antyimigranckie ugrupowanie Szwedzcy Demokraci. Rozproszenie głosów sprawia, że wciąż nie wiadomo, kto ostatecznie obejmie stery w Sztokholmie.

W niedzielnych wyborach parlamentarnych w Szwecji, po przeliczeniu 99 procent głosów, zwyciężają rządzący socjaldemokraci. Na drugim miejscu centroprawica, a trzecie antyimigranckie ugrupowanie Szwedzcy Demokraci (SD). Żaden z dwóch największych bloków nie osiągnął jednak większości, a sukces nacjonalistów sprawia, że mogą się stać języczkiem u wagi między dotychczasowymi koalicjami.

W niedzielę odbyły się wybory parlamentarne w Szwecji. 7,2 miliona Szwedów wybierało 349 przedstawicieli do jednoizbowego Riksdagu. Wstępne wyniki nie przesądzają o zwycięzcy. Według sondaży exit poll najwięcej głosów zdobyli socjaldemokraci, centroprawica i nacjonalistyczne ugrupowanie Szwedzcy Demokraci.

Coraz częściej politycy i dziennikarze zadają sobie pytanie: jak bardzo zmieni się Unia po przyszłorocznych wyborach do europarlamentu? Sondaże mówią jasno - nastąpi zdecydowany skręt w prawo. Ruchy prawicowe mają uzyskać nawet 60 procent więcej głosów niż w poprzednich wyborach. Największym wyzwaniem dla Europy po wyborach pozostanie to samo - kwestia imigrantów. A ostre głosy w tej sprawie dobiegają już nawet z niezwykle tolerancyjnej Szwecji.