Premium

Co się dzieje z ukraińską kontrofensywą?

Zdjęcie: Scott Peterson/Getty Images

Wojna Rosji z Ukrainą weszła w kolejną fazę. Była już próbą szybkiego rajdu na Kijów, potem zmaganiami artylerii niszczącej całe miasta, następnie kompromitacją Rosgwardii uciekającej przed ukraińskim wojskiem, w końcu stała się bezsensowną rzezią więźniów wysyłanych na pewną śmierć. Dziś o przebiegu działań wojennych decydują tysiące rosyjskich min przeciwpancernych i przeciwpiechotnych. Czy uda się przedrzeć przez tę zaporę ukraińskiej ofensywie? - Atakujący ma zawsze gorzej - odpowiada jeden z polskich generałów, których o to zapytaliśmy.

Ukraińska kontrofensywa do tej pory nie osiągnęła spektakularnego sukcesu. Mimo dostaw uzbrojenia, amunicji i sprzętu z Zachodu Ukraińcy nie wyzwalają znaczących terytoriów zajętych przez Rosjan w pierwszych tygodniach inwazji rozpoczętej 24 lutego 2022 roku. Żeby zrozumieć, co teraz, po ponad 520 dniach, dzieje się na froncie, trzeba - chociaż w skrócie - przypomnieć przebieg działań wojennych. Obie strony wyciągają bowiem wnioski ze zmagań, zmieniają taktykę i strategię, sięgają po nowe środki itd.

Wojna rosyjsko-ukraińska trwa już dziesiąty rok. Na początku 2014 roku Rosja najpierw bezkrwawo zajęła Półwysep Krymski, w czym dopomogły tak zwane zielone ludziki, czyli rosyjscy żołnierze bez emblematów przynależności państwowej, za to korzystający z garnizonów rosyjskiej Floty Czarnomorskiej – mimo niepodległości Ukrainy wciąż rozsianych na półwyspie. Następnie, już w sposób krwawy, Moskwa zaczęła wyrywać Kijowowi kolejne części przemysłowego zagłębia Donbasu, czyli ukraińskie południowo-wschodnie obwody (odpowiedniki województw) doniecki i ługański. Rosja i będące jej marionetkami dwie utworzone "republiki ludowe" - doniecka i ługańska - nigdy nie zajęły terytoriów obu obwodów w całości, a walki w regionie w zasadniczy sposób uspokoiły się w pierwszej połowie roku 2015. Później mieliśmy po obu stronach zabitych i rannych, ale intensywność działań znacząco spadła, a sama wojna zeszła z nagłówków mediów europejskich i polskich, co nie oznacza, że się nie toczyła. Siły zbrojne Ukrainy, w 2014 roku znajdujące się w stanie zaawansowanego rozkładu, w kolejnych latach znacząco okrzepły i się wzmocniły.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam