Na Lewicy najważniejsze jest znalezienie pomysłu na to, jak odzyskać szeroką bazę społeczną. W tym momencie Lewica robi wszystko, żeby sobie tę bazę zawęzić - ocenia prof. Mikołaj Cześnik, politolog z Uniwersytetu SWPS.
- Pięć parlamentarzystek z wicemarszałkinią Senatu Magdaleną Biejat na czele opuściło wczoraj Razem, dzięki czemu Adrian Zandberg został jedynym współprzewodniczącym partii.
- Wyborcy Razem piszą do nich na Facebooku: "Jesteście Państwo największym rozczarowaniem sezonu i grabarzami jedynej szansy na prawdziwą Lewicę w tym kraju".
- Politolog prof. Mikołaj Cześnik w rozmowie z tvn24.pl zastanawia się, kogo środowiska lewicowe definiują w Polsce jako tego, komu jest dzisiaj najciężej, najgorzej.
- Lewica, która obawia się skrajnej prawicy, zdaniem prof. Cześnika, ma się czego bać, bo "Bosak i Mentzen wiedzą, do czego dążą. Idą jak Chińczycy, jak nie te wybory, to następne".
W dniu, w którym wicemarszałkini Senatu Magdalena Biejat wraz z Anną Górską, Darią Gosek-Popiołek, Dorotą Olko i Joanną Wichą poinformowały o odejściu z partii Razem, politolog prof. Mikołaj Cześnik brał udział w sesji naukowej poświęconej m.in. polskim wyborcom. Sesję zorganizowało w murach Sejmu Centrum Badań Ilościowych nad Polityką Uniwersytetu Jagiellońskiego. Cześnik szefuje Polskiemu Generalnemu Studium Wyborczemu, projektowi Uniwersytetu SWPS, w którym w 2023 roku kompleksowo analizowano wybory parlamentarne.
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam