Minister środowiska i klimatu zwrócił się do premiera i ministra spraw wewnętrznych o wprowadzenie zmian w rozporządzeniach, które umożliwią członkom Polskiego Związku Łowieckiego realizowanie zadań w rejonie objętym stanem wyjątkowym - poinformował wiceszef tego resortu w odpowiedzi na interpelację posłanki Hanny Gill-Piątek (Polska 2050). Jednak w niedzielę ministerstwo wydało komunikat w tej sprawie, w którym czytamy, że "jakiekolwiek zmiany w tym zakresie nie są ani nie będą prowadzone".
W sobotę posłanka Polski 2050 Hanna Gill-Piątek poinformowała, że resort klimatu i środowiska odpowiedział na jej interpelację dotyczącą wstępu myśliwych do strefy stanu wyjątkowego w pasie przygranicznym.
W imieniu szefa resortu odpowiedział jej wiceminister Edward Siarka. Tłumaczył, że zgodnie z obowiązującymi przepisami członkowie PZŁ "pozbawieni są możliwości szacowania szkód łowieckich wyrządzonych przez zwierzynę oraz prowadzenia zabiegów mających na celu zapobieganie tym szkodom". To zdaniem wiceszefa ministerstwa ma "istotnie utrudniać rolnikom uzyskanie odszkodowania".
Dodatkowo - wskazał Siarka - "nie jest możliwe wykonywanie zadań mających na celu przeciwdziałanie przez członków PZŁ rozprzestrzenianiu się Afrykańskiego Pomoru Świń przez prowadzenie akcji poszukiwania padłych dzików oraz realizowania odstrzałów planowych i sanitarnych w celu ograniczenia liczebności ich populacji".
Jak poinformował Siarka w odpowiedzi przesłanej posłance, na początku października "minister klimatu i środowiska wystąpił do premiera oraz ministra spraw wewnętrznych i administracji o wprowadzenie zmian legislacyjnych" w rozporządzeniach dotyczących stanu wyjątkowego.
Zmiany te miałyby "umożliwić członkom Polskiego Związku Łowieckiego realizowanie w pełnym zakresie nałożonych na nich ustawowo zadań na obszarze objętym stanem wyjątkowym".
Ministerstwo: jakiekolwiek zmiany w tym zakresie nie są ani nie będą prowadzone
W niedzielę resort środowiska opublikował komunikat, w którym powtórzył, że członkowie PZŁ są pozbawieni możliwości szacowania szkód łowieckich wyrządzonych przez zwierzynę i "w konsekwencji uniemożliwia się rolnikom uzyskanie odszkodowania należnego z tytułu wyrządzonych szkód".
"Dotychczasowe działania Ministerstwa Klimatu i Środowiska miały na celu - tylko i wyłącznie - przeanalizowanie możliwości wprowadzenia zmian w powyższym zakresie" - czytamy.
Zapewnia, że "wbrew fałszywym doniesieniom medialnym nie brano pod uwagę jakiejkolwiek realizacji działań przy użyciu broni przez członków PZŁ na terenach objętych stanem wyjątkowym". "Jakiekolwiek spekulacje w tym zakresie prowadzą jedynie do wprowadzania w błąd opinii publicznej i są całkowicie nieuprawnione" - dodano.
Ministerstwo napisało, że obowiązujący w regionie przygranicznym stan wyjątkowy jest sytuacją wyższej konieczności, stąd obecność i realizacja działań przez myśliwych na tych terenach mogłaby nieść za sobą zagrożenie. "W związku z powyższym jakiekolwiek zmiany w tym zakresie nie są ani nie będą prowadzone" - podkreślono w komunikacie.
Stan wyjątkowy przy granicy z Białorusią
Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią - w 183 miejscowościach województwa podlaskiego i lubelskiego - obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Na początku października stan wyjątkowy został przedłużony o kolejne 60 dni.
Źródło: tvn24.pl, PAP