Rzucać światło tam, gdzie nikt nie zagląda

Źródło:
tvn24
Fragment reportażu "Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza"
Fragment reportażu "Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza"
TVN24
Fragment reportażu "Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza"TVN24

Po emisji reportażu wielokrotnie słyszałem pytania o to, jak to możliwe, że nie puściły mi nerwy. Ale nie do końca rozumiem, dlaczego miałyby puścić. Bywa, że postawa mojego rozmówcy mówi więcej niż jego słowa. Moje zadanie to sprawić, by ta postawa się wyraziła. Mam spróbować ją wyciągnąć na światło dzienne. Bo nasi widzowie mają prawo to wiedzieć. Marcin Gutowski opisuje kulisy pracy nad reportażem "Don Stanislao. Druga twarz kardynała Dziwisza".

Jest 2021 rok. Poniedziałek. 1 lutego. Świat obiega nagranie, na którym birmańska nauczycielka WF prowadzi zajęcia z aerobiku. W tle przypadkowo nagrywają się wojskowe ciężarówki zmierzające w stronę parlamentu Mjanmy. To pierwsze chwile zamachu stanu. Do więzienia trafia m.in. kontrowersyjna prezydent kraju, a jednocześnie laureatka pokojowego Nobla Aung San Suu Kyi. Ale w masowym odbiorze ważniejsza zdaje się być memiczność nagrania ubranej w jaskrawy strój sportowy, gimnastykującej się w rytm muzyki kobiety. Szybko powstają przeróbki. Doklejony zostaje m.in. tańczący Donald Trump, siedzący w wełnianych rękawicach Bernie Sanders, kolejne postaci z internetowych klipów: celebryci, bohaterowie popkultury, koty, bębniarze. - Oto dzisiejszy świat – komentują odbiorcy. A są ich tysiące. Tymczasem to, co najistotniejsze w nagraniu, znika za pstrokatymi dodatkami. Wojskowych wozów ani puczu już nie widać.

Po co jestem w TVN24? Właśnie po to, by pokazywać istotę tego, co zasłonięte. Czarno na białym. Po to jest TVN24, która pokazuje to, co aktualne, ale nie zatrzymuje się na migawce z bieżących wydarzeń. Próbuje odkryć przed widzem, choćby właśnie w "Czarno na białym", drugi i trzeci plan – odsłania to, co wielu chciałoby pozostawić w ukryciu. 

"DON STANISLAO. DRUGA TWARZ KARDYNAŁA DZIWISZA" W TVN24 GO

Niespodziewany telefon

To, że tak jest, pokazała właśnie sprawa kardynała Stanisława Dziwisza. Jak na dłoni widać w niej sól naszej pracy – to, że jeśli jesteś osobą publiczną i masz coś do ukrycia, a dzwoni do ciebie dziennikarz "Czarno na białym", TVN24, zapewne zdajesz sobie sprawę, że chce rozmawiać właśnie o tym, o czym ty nie chcesz mówić. Bywa też tak, jak było w przypadku "Don Stanislao", że to ten potężny, wpływowy, bogaty czy powiązany z władzą dzwoni do dziennikarza z nadzieją, że ten się zatrzyma, że nie będzie pytać dalej.

Tak było wtedy, kiedy wracaliśmy ze zdjęć z Krakowa, po wielu nieudanych próbach rozmowy z kardynałem. Niespodziewany telefon kompletnie nas zaskoczył. Niecierpliwie szukaliśmy dogodnego miejsca, by zjechać z trasy. Tak, by rozmowa zarejestrowała się, jak należy. Najważniejsze jednak było to, co usłyszeliśmy. Sposób, w jaki jeden z najważniejszych polskich hierarchów próbował nas odwieść od zajmowania się tematem wprawiał w osłupienie. Odwołania do służby ojczyźnie, wielokrotne podpieranie się pracą dla papieża, zapewnienia, że historia związków Dziwisza z kościelnymi drapieżcami seksualnymi nie jest warta, by się nią zajmować. 

Fragment rozmowy kardynała Stanisława Dziwisza z dziennikarzem Marcinem Gutowskim
Fragment rozmowy kardynała Stanisława Dziwisza z dziennikarzem Marcinem GutowskimTVN24

Nie musieliśmy w redakcji długo dyskutować o tym, czy powinniśmy wyemitować nagranie wieczornej rozmowy z kardynałem. Wiedzieliśmy, że to, co i w jaki sposób mówi (albo raczej czego i jak nie chce powiedzieć) jest bardzo znaczące i powinniśmy się tym podzielić z naszymi widzami. Bo oni mają prawo to wiedzieć. Po emisji reportażu wielokrotnie słyszałem pytania o to, jak to możliwe, że nie puściły mi nerwy. Ale nie do końca rozumiem, dlaczego miałyby puścić. Bywa, że postawa mojego rozmówcy mówi więcej niż jego słowa. Moje zadanie to sprawić, by ta postawa się wyraziła. Mam spróbować ją wyciągnąć na światło dzienne. Bo znowu, nasi widzowie mają prawo to wiedzieć.

Nie walczyć, a odsłaniać

Łatwo zapomnieć, że nie walczymy "z kimś", a "o coś". Po publikacji "Don Stanislao" z różnych stron zarzucano mi m.in. zanadto wybujałą grzeczność wobec kardynała Dziwisza. Tak, jakby dziennikarz musiał być agresywny wobec rozmówcy. Tymczasem przecież z nikim nie walczę, a zbieram materiał, próbuję zrozumieć i opisać rzeczywistość, przedstawić ją odbiorcy. Dociekliwość, nieustępliwość i stanowczość są niezbędne, żeby wykonać dobrze tę pracę, agresja – niekoniecznie.

Dziś, w spolaryzowanym społeczeństwie, wymaga się od nas niekiedy zajadłości, stawania po stronie jednych przeciw drugim. "Don Stanislao" pokazał jednak, że czasem to na tle cierpliwej i kulturalnej postawy jeszcze jaskrawiej ujawnia się wątpliwe nastawienie bohatera reportażu. To właśnie możemy robić w TVN24 – nie walczyć, ale odsłaniać rzeczywistość, wyciągać ją na widok publiczny, w interesie społecznym oddawać głos tym, którzy są go pozbawiani, poddawani opresji przez państwo, instytucje czy układy interesów – rzucać światło tam, gdzie nikt nie zagląda. 

"Demokracja umiera w ciemności" ("Democracy dies in darkness") – to niezwykle celne motto, jakie kilka lat temu nadał pracy swojej redakcji Marty Baron, były naczelny "The Washington Post" (ten sam, który przed laty kierował redakcją "The Boston Globe" nagrodzoną Pulitzerem za ujawnienie skandali seksualnych w amerykańskim Kościele). Z końcem lutego tego roku, po 45 latach pracy, odszedł na emeryturę, ale motto, które stworzył, wcale nie przestało być aktualne.

Najskuteczniejszą bronią, jaką my, dziennikarze, możemy się posługiwać, występując w obronie najsłabszych, szeroko pojętego interesu społecznego czy wartości, których uważamy, że należy bronić, nie jest polityczna walka, ale rzetelna informacja, przejrzyste wyjaśnianie skomplikowanej rzeczywistości, wyciąganie na wierzch ukrywanych nadużyć i nieprawidłowości, konfrontowanie potężnych, sprawujących władzę z prawdą i pokazywanie tej prawdy naszym odbiorcom. Jeśli ktoś wyobraża sobie, że to wyłącznie ekscytujące zajęcie niczym filmowe ściganie oprychów uwieńczone powszechnym uznaniem i aplauzem, to tkwi w wielkim błędzie. Na co dzień to godziny, dni i tygodnie żmudnej dokumentacji, odbijania się od ściany, nakłaniania ludzi, by opowiadali rzeczy, których nie chcą powiedzieć, bo ryzykują stanowisko, pozycję czy karierę, narastające z czasem wątpliwości, łamanie sobie głowy, czasem nieprzespane noce, a bywa, że po tym wszystkim czekanie na efekty pracy, często bez pewności, jakie będą i czy w ogóle przyjdą.

Marcin Gutowski o nagrodach dla TVN Grupa Discovery na World Media Festival w Hamburgu
Marcin Gutowski o nagrodach dla TVN Grupa Discovery na World Media Festival w HamburguTVN24

Tu nie ma miejsca na błąd

Tak było w przypadku reportażu o kardynale Stanisławie Dziwiszu. To właściwie modelowy przykład tego, z czym spotykamy się na co dzień, gdy bohaterowie naszych materiałów nie tylko nie chcą z nami rozmawiać, ale nawet znać pytań, które chcemy im zadać i powodów, dla których się nimi interesujemy. Tym trudniej jest skonfrontować ich z zarzutami i skłonić do szczerej rozmowy. Podobnie jest zresztą ze świadkami i ofiarami. One także często wymagają cierpliwości, empatii i konsekwencji, by były gotowe zaryzykować opowiedzenie swoich historii, dostrzec interes społeczny w tym, że je upublicznią. To wymaga czasu, którego zazwyczaj nie ma. Wygląda na to, że mam szczęście, bo w "Czarno na białym" jest go więcej. To niespotykany dziś luksus. Bardzo go doceniam.

Właśnie przygotowuję do emisji kolejny reportaż. Pierwszy od pół roku. Zdecydowaliśmy w redakcji, że po głośnym oddźwięku, jaki wywołał "Don Stanislao", zniknę na kilka miesięcy i zajmę się poszukiwaniem odpowiedzi na pytania o odpowiedzialność otoczenia Jana Pawła II i jego samego za ukrywanie skandali pedofilskich w Kościele. 

Właśnie wróciliśmy ze Stanów Zjednoczonych. Przebyliśmy dziesiątki tysięcy kilometrów, niedosypialiśmy, niedojadaliśmy, wykonaliśmy kilkanaście testów na COVID-19 świadomi tego, że może się nie udać. Ale udało się. To może być wstrząsające dopełnienie tego, co zapoczątkował "Don Stanislao".

Często opowiadamy historie, które pociągają za sobą ryzyko. Narażamy się na krytykę, oskarżenia czy pozwy. Stawiamy na szali swoje nazwiska i dorobek. Właśnie dlatego musimy być ekstremalnie dobrze przygotowani – odważni i zdecydowani, ale też ostrożni i pewni tego, co chcemy przekazać. Tu nie ma miejsca na błąd. Każdy fakt musi być zweryfikowany, każde zdanie i ujęcie - od pierwszego do ostatniego - sprawdzone. Robimy wszystko, co tylko możliwe, by efekty naszej pracy miały nie tylko jak największe pole rażenia, ale także same były "kuloodporne". Tu niezbędny jest zespół.

Wśród dziennikarzy nie brakuje indywidualistów, samotnych wilków. Ale to, co dla mnie w TVN24 i "Czarno na białym" jest bezcenne to to, że mogę liczyć na wsparcie ludzi, którzy pomogą mi osiągnąć wspomnianą "kuloodporność". Researcherzy i redaktorzy, którzy pomagają kompletować informacje; wydawcy sprawdzający każdy kadr i przecinek; producenci dbający o porządek w źródłach; prawnicy zapewniający pełną zgodność z przepisami; redaktorzy z pierwszego i chyba wciąż jedynego w Polsce działu standardów i dobrych praktyk dziennikarskich, który powstał w TVN24. Tylko oni wiedzą, ile rozmów odbyliśmy, ilu wątpliwości wysłuchali. To także dzięki nim odbiorcy mogą być spokojni o to, że wszystko, do czego dotarłem, zostało głęboko zbadane, a to, co publikuję, jest prawdą. 

Prawda. Wielkie słowo, ale ostatecznie w naszej pracy wciąż chodzi o to, co się za nim kryje. Nie tylko o informacje, ale właśnie o prawdę, uczciwość, sprawiedliwość czy dobro wspólne. Nawet jeśli te słowa brzmią nadto patetycznie, trącą banałem czy naiwnością, to jeśli robiłbym to, co robię bez nich, nawet z najlepszym warsztatem, nie miałoby to sensu. Nie byłbym dziennikarzem. Tymczasem w TVN24 wciąż dostaję szansę na to, by nim być. Coraz mniej takich miejsc. Dlatego tu jestem.

Autorka/Autor:Marcin Gutowski

Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Amerykański myśliwiec F-16 rozbił się we wtorek w pobliżu bazy sił powietrznych USA Holloman w stanie Nowy Meksyk. Pilot katapultował się ze spadającej maszyny. Władze zaapelowały do osób, które nie należą do personelu ratowniczego, aby unikały obszaru katastrofy, gdyż na pokładzie samolotu znajdowały się niebezpieczne chemikalia.

Myśliwiec F-16 rozbił się w pobliżu bazy sił powietrznych USA Holloman w stanie Nowy Meksyk, pilot ocalał

Myśliwiec F-16 rozbił się w pobliżu bazy sił powietrznych USA Holloman w stanie Nowy Meksyk, pilot ocalał

Źródło:
PAP

20 lat temu Polska weszła w skład Unii Europejskiej. - Nie chcę, by cokolwiek złego stało się Europie, ale chcę, żeby płaciła swoje rachunki. Wojna w Ukrainie w znacznie większym stopniu dotyka ich. Nas dzieli ocean, ich nie - powiedział w wywiadzie dla magazynu "Time" były prezydent USA Donald Trump. Były prezes Orlenu Daniel Obajtek został „jedynką” PiS na Podkarpaciu w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. W województwach zachodniopomorskim, pomorskim i warmińsko-mazurskim trwa ćwiczenie Defender-24. Od 4 do 6 maja planowane są tam przemieszczenia kolumn wojskowych. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w środę 1 maja.

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w środę 1 maja

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w środę 1 maja

Źródło:
PAP, TVN24

To było największe rozszerzenie Unii Europejskiej w historii. 20 lat temu do Wspólnoty dołączyło 10 państw, w tym między innymi Polska. Dziś 450 milionów Europejczyków cieszy się swobodą przemieszczania się. Unia zwiększa możliwości studiowania i pracy za granicą. Blisko 80 procent obywateli państw, które dołączyły do Wspólnoty dwie dekady temu, twierdzi, że ich kraje na tym skorzystały.

20. rocznica największego rozszerzenia w historii Unii Europejskiej. "Mamy łatwe życie. Mamy do wszystkiego dostęp"

20. rocznica największego rozszerzenia w historii Unii Europejskiej. "Mamy łatwe życie. Mamy do wszystkiego dostęp"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Ściągnięcie należności za mandat wystawiony w innym kraju było do tej pory dość skomplikowane i w niemal połowie przypadków niewykonalne. Teraz to się może zmienić. Nowe regulacje będą dotyczyć oczywiście Polaków wyjeżdżających za granicę, ale też obcokrajowców jeżdżących po naszych drogach.

Koniec z bezkarnością dla obcokrajowców na europejskich drogach. Nadchodzą zmiany

Koniec z bezkarnością dla obcokrajowców na europejskich drogach. Nadchodzą zmiany

Źródło:
Fakty TVN

Pogoda na dziś. Środa 1.05 upłynie pod znakiem słonecznej aury. Lokalnie mogą pojawić się chmury. Termometry pokażą maksymalnie 26 stopni Celsjusza.

Pogoda na dziś - środa, 1.05. Początek długiego weekendu jak marzenie

Pogoda na dziś - środa, 1.05. Początek długiego weekendu jak marzenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Nie chcę, by cokolwiek złego stało się Europie, ale chcę, żeby płaciła swoje rachunki. Wojna w Ukrainie w znacznie większym stopniu dotyka ich. Nas dzieli ocean, ich nie - powiedział w wywiadzie dla magazynu "Time" były prezydent USA Donald Trump, który w tym roku będzie ubiegać się prawdopodobnie o powrót do Białego Domu. Zaznaczył, że jeśli zostanie prezydentem, będzie kontynuował pomoc dla Kijowa. - Ale Europa też musi robić swoje, a tego nie robi - stwierdził. Mówił też, że największym wrogiem Stanów Zjednoczonych nie są Chiny ani Rosja, lecz jego przeciwnicy wewnątrz kraju.

"Chcę, by Europa płaciła". Donald Trump o NATO, Rosji i Ukrainie

"Chcę, by Europa płaciła". Donald Trump o NATO, Rosji i Ukrainie

Źródło:
Time, PAP

Ukraińskie władze opublikowały nagranie z kamery monitoringu, na którym widać ostrzał Odessy. W wyniku ataku doszło do serii eksplozji. Rosjanie uderzyli pociskiem balistycznym z ładunkiem kasetowym w jedno z najchętniej odwiedzanych miejsc w mieście. Zginęło co najmniej pięć osób, a 32 zostały ranne.

Uderzyli w Odessę pociskiem balistycznym z ładunkiem kasetowym. Nagranie z kamery monitoringu

Uderzyli w Odessę pociskiem balistycznym z ładunkiem kasetowym. Nagranie z kamery monitoringu

Źródło:
Reuters, PAP, tvn24.pl

Gdy 15 lat temu do kin wszedł "Dom zły" Wojciecha Smarzowskiego, powszechnie uważano, że powiedzieć o tym filmie "wstrząsający" to o wiele za mało. Teraz powstaje "Dom dobry". Lepiej nie zakładać jednak, że tym razem będzie inaczej. Bo historia, którą opowiada nowy obraz polskiego reżysera, jest tak samo mroczna.

"Dom dobry" Wojciecha Smarzowskiego opowie o przemocy domowej. "Ludzie nie wiedzą, jak reagować"

"Dom dobry" Wojciecha Smarzowskiego opowie o przemocy domowej. "Ludzie nie wiedzą, jak reagować"

Źródło:
Fakty TVN

Na indonezyjskiej wyspie Ruang wybuchł we wtorek wulkan. Kolumna erupcyjna osiągnęła wysokość pięciu kilometrów. Ewakuowano ponad 12 tysięcy osób - podała agencja Reuters. Służby ostrzegają przed możliwym wystąpieniem tsunami.

Fontanna lawy i pyłu. Ewakuowano ponad 12 tysięcy osób

Fontanna lawy i pyłu. Ewakuowano ponad 12 tysięcy osób

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, BNPB, PAP

Majówka to także początek sezonu grillowego, jednak takie przygotowywanie jedzenia może być szkodliwe dla naszego zdrowia. Jak przygotowywać na ogniu potrawy by było i smacznie, i zdrowo?

Jak grillować, żeby uniknąć zagrożeń dla zdrowia? Porady lekarzy i dietetyków

Jak grillować, żeby uniknąć zagrożeń dla zdrowia? Porady lekarzy i dietetyków

Źródło:
Fakty TVN

"To dla mnie zaszczyt być liderem listy PiS na Podkarpaciu w zbliżających się wyborach do Parlamentu Europejskiego" - przekazał we wtorek wieczorem w mediach społecznościowych były prezes Orlenu Daniel Obajtek.

Wybory do Parlamentu Europejskiego 2024. Daniel Obajtek "jedynką" PiS na Podkarpaciu

Wybory do Parlamentu Europejskiego 2024. Daniel Obajtek "jedynką" PiS na Podkarpaciu

Źródło:
tvn24.pl, TVN24

Ambasador Izraela w Polsce Jakow Liwne "pogratulował polskiemu rządowi wszczęcia śledztwa", odnosząc się do doniesień medialnych sugerujących powiązania byłego już prezesa spółki Orlen Trading Switzerland z terrorystyczną organizacją Hezbollah. "Oczekujemy wyników dochodzenia" - napisał dyplomata w mediach społecznościowych.

Orlen, Obajtek i pytanie o Hezbollah. Ambasador Izraela komentuje

Orlen, Obajtek i pytanie o Hezbollah. Ambasador Izraela komentuje

Źródło:
tvn24.pl

Postawiono zarzuty dwóm mężczyznom, którzy we wrześniu ubiegłego roku, pod osłoną nocy, ścięli słynny jawor z Sycamore Gap w Parku Narodowym Northumberland w północno-wschodniej Anglii. Ścięcie drzewa wywołało oburzenie i rozpacz mieszkańców Wysp - donosi Reuters. 

Ścięli jedno z najczęściej fotografowanych drzew w Wielkiej Brytanii. Usłyszeli zarzuty

Ścięli jedno z najczęściej fotografowanych drzew w Wielkiej Brytanii. Usłyszeli zarzuty

Źródło:
Reuters

Jaki gest w polskim alfabecie palcowym symbolizuje literę "a"? Czy jest to wystawiony w górę mały palec, kciuk skierowany w dół, rozprostowana dłoń czy może zaciśnięta dłoń? Na takie pytanie za 125 tysięcy złotych w "Milionerach" odpowiadał Mateusz Kobos z Bytomia.

"Milionerzy". Gest, który symbolizuje literę "a" - pytanie za 125 tysięcy złotych

"Milionerzy". Gest, który symbolizuje literę "a" - pytanie za 125 tysięcy złotych

Źródło:
Milionerzy TVN

Duralex, francuska firma zajmująca się produkcją naczyń ze szkła hartowanego, w tym popularnych w Polsce szklanek, ogłosiła upadłość - podają zagraniczne media. Trwają poszukiwania nowego nabywcy tego, co z zakładu pozostało. Pracownicy nie tracą nadziei, że uda się uniknąć utraty 230 miejsc pracy.

Znany producent ogłasza upadłość. "Miażdżący cios"

Znany producent ogłasza upadłość. "Miażdżący cios"

Źródło:
"Le Monde"

Ministra do spraw równości Katarzyna Kotula stwierdziła w "Faktach po Faktach" w TVN24, że "wielkim hamulcowym" rządowego projektu ustawy w sprawie związków partnerskich jest wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz i PSL. - Być może jest tak, że premier Kosiniak-Kamysz, ze względu na kolejne wybory - tym razem europejskie - nie chce dzisiaj powiedzieć, że zgadza się na rządowy projekt o związkach partnerskich - dodała.

Co z ustawą o związkach partnerskich? Ministra wskazuje na "wielkiego hamulcowego"

Co z ustawą o związkach partnerskich? Ministra wskazuje na "wielkiego hamulcowego"

Źródło:
TVN24

W 2020 roku rozpoczął się proces księdza Mariana W., oskarżonego o seksualne wykorzystywanie nieletnich. Pokrzywdzonych miało zostać 22 chłopców. Po czterech latach postępowania sądowego sprawa rusza od początku. Jednocześnie ośmiu poszkodowanych domaga się od tarnowskiej kurii łącznie 12 milionów złotych odszkodowania.

"Dotykanie po genitaliach, w okolicach krocza". Byli ministranci chcą 12 milionów złotych odszkodowania od kurii

"Dotykanie po genitaliach, w okolicach krocza". Byli ministranci chcą 12 milionów złotych odszkodowania od kurii

Źródło:
Fakty TVN

Obowiązek zbiórki opakowań po mleku i produktach mlecznych w ramach sytemu kaucyjnego zostanie przesunięty na 2026 rok - wynika z opublikowanego we wtorek projektu ustawy odnoszącego się do funkcjonowania systemu kaucyjnego. Przedstawiciele branży napojowej oraz handlu apelowali wcześniej, aby spod systemu kaucyjnego wyłączyć opakowania po mleku i napojach mlecznych. W ich ocenie zbieranie takich opakowań mogłoby skończyć się "zafundowaniem sobie bomby biologicznej".

Branża ostrzegała przed "bombą biologiczną". Jest reakcja rządu

Branża ostrzegała przed "bombą biologiczną". Jest reakcja rządu

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Były prezes Orlenu Daniel Obajtek przebywa poza Polską - przekazał poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba. Jak dodał, został o tym poinformowany premier Donald Tusk. - Jest na Węgrzech, czyli schronił się u Orbana, czyli schronił się u swoich kontrahentów - dodał Szczerba w rozmowie z reporterką TVN24.

Szczerba: Obajtek przebywa poza Polską, przekazałem informację premierowi

Szczerba: Obajtek przebywa poza Polską, przekazałem informację premierowi

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

W województwach zachodniopomorskim, pomorskim i warmińsko-mazurskim trwa ćwiczenie Defender-24. Od 4 do 6 maja planowane są tam przemieszczenia kolumn wojskowych. Poinformował o tym we wtorek Sztab Generalny Wojska Polskiego, apelując o zachowanie szczególnej ostrożności na drodze.

Kolumny wojskowe na drogach w trzech województwach

Kolumny wojskowe na drogach w trzech województwach

Źródło:
PAP

Maspex sfinalizował we wtorek proces przejęcia spółki Jan Becher - Karlovarská Becherovka, w wyniku czego polska spółka stała się właścicielem czeskiej marki alkoholu Becherovka oraz zakładu produkcyjnego i magazynu w Karlovych Varach. Transakcja została zrealizowana z firmą The Pernod Ricard Group.

Słynna czeska marka trafia w polskie ręce

Słynna czeska marka trafia w polskie ręce

Źródło:
PAP

Liderzy partii zachęcają swoich wyborców, by wzięli udział w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, kładąc nacisk na frekwencję w każdym okręgu. Bo w tych wyborach liczba głosów w okręgach jest szczególnie istotna.

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Jeden dobry wynik w okręgu może zmienić sytuację partii w całym kraju. Dlaczego?

Źródło:
Konkret24

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia otwiera kwietniowy ranking zaufania CBOS. Tuż za liderem Polski 2050 uplasował się wicepremier, szef MON i koalicjant z Trzeciej Drogi - Władysław Kosiniak-Kamysz. Na trzecim miejscu, ex aequo, są prezydent stolicy Rafał Trzaskowski oraz prezydent RP Andrzej Duda. Z największą nieufnością spotyka się prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Liderzy Trzeciej Drogi na czele rankingu zaufania. Trzecie miejsce dla dwóch prezydentów

Liderzy Trzeciej Drogi na czele rankingu zaufania. Trzecie miejsce dla dwóch prezydentów

Źródło:
PAP

Z ministerstwa funduszy w czwartek niespodziewanie odeszła Małgorzata Szczepańska, która kierowała departamentem nadzorującym Narodowe Centrum Badań i Rozwoju w czasie, gdy doszło do afery NCBR - ustalił tvn24.pl. Nasze informacje potwierdziła szefowa tego resortu Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, która powiedziała, że urzędniczka odeszła "przez NCBR". - Będzie trzęsienie ziemi. Była królową, która decydowała o rozdzielaniu miliardów i mówiła dyrektorom NCBR, co mają robić - mówi nasz informator.

Decydowała o miliardach dla NCBR i nagle odeszła z ministerstwa. "Będzie trzęsienie ziemi"

Decydowała o miliardach dla NCBR i nagle odeszła z ministerstwa. "Będzie trzęsienie ziemi"

Źródło:
tvn24.pl

Nastoletni chłopiec zginął, a cztery inne osoby zostały ranne po wtorkowym ataku z użyciem miecza w Londynie. Sprawca został aresztowany przez policję. Służby twierdzą, że zdarzenie nie miało podłoża terrorystycznego.

Atak z użyciem miecza w Londynie. Policja o "wielu ofiarach"

Atak z użyciem miecza w Londynie. Policja o "wielu ofiarach"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl. BBC

49-letnia Suzanne Morphew wybrała się na przejażdżkę rowerową w maju 2020 r. Nigdy nie wróciła do domu. Po latach znaleziono jej szczątki. Sekcja zwłok, której wyniki przedstawiono wczoraj, wykazała, że kobieta ​​zmarła w wyniku zabójstwa. W jej organizmie stwierdzono obecność "mieszanki leków używanej do unieruchamiania zwierząt".

Sekcja zwłok zaginionej 49-latki. "Zabójstwo", w organizmie stwierdzono "leki do unieruchamiania zwierząt"

Sekcja zwłok zaginionej 49-latki. "Zabójstwo", w organizmie stwierdzono "leki do unieruchamiania zwierząt"

Źródło:
CNN, CBS, ABC News
Blockchain Kukiza za milion od Morawieckiego. "Przypomina telewizor z pękniętym kineskopem"

Blockchain Kukiza za milion od Morawieckiego. "Przypomina telewizor z pękniętym kineskopem"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Były prezes Orlen Trading Switzerland Samer A. na razie nie został wezwany przez prokuraturę, w związku z czym nie wiadomo, gdzie przebywa - powiedziała prokurator regionalna w Warszawie Małgorzata Adamajtys. Prokurator krajowy Dariusz Korneluk przekazał, że Prokuratura Regionalna w Gdańsku prowadzi wewnętrzne postępowanie wyjaśniające, dlaczego wobec Libańczyka zastosowano poręczenie majątkowe.

Co wiadomo w sprawie byłego prezesa Orlen Trading Switzerland Samera A.?

Co wiadomo w sprawie byłego prezesa Orlen Trading Switzerland Samera A.?

Źródło:
PAP, TVN24, RMF FM

Na chwilę obecną są prowadzone trzy główne postępowania w sprawie Orlenu - powiedział prokurator krajowy Dariusz Korneluk na konferencji prasowej. Przekazał też, że w związku z tym doszło do przeszukań, między innymi u byłego prezesa koncernu Daniela Obajtka.

Prokurator krajowy: trzy główne postępowania w sprawie Orlenu

Prokurator krajowy: trzy główne postępowania w sprawie Orlenu

Źródło:
TVN24

13-letni chłopiec odnalazł na plaży plastikową figurkę-ośmiornicę słynnego producenta klocków. Jak podają brytyjskie media, jest ona jedną z kilku tysięcy, które wpadły do morza ponad ćwierć wieku temu w wyniku uderzenia fali w kontenerowiec Tokyo Express. Zbieracze zatopionych klocków tłumaczą, że ośmiornica jest postrzegana przez nich jako "święty Graal".

Poszukiwacze klocków z zatopionego transportu nazywają ją "świętym Graalem". 13-latek odnalazł rzadką figurkę

Poszukiwacze klocków z zatopionego transportu nazywają ją "świętym Graalem". 13-latek odnalazł rzadką figurkę

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Maciej Świrski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, zdecydował o przekazaniu do windykacji kary pieniężnej od Radia ZET. Chodzi o kwotę 476 tysięcy złotych. Wcześniej szef KRRiT podobne decyzje podjął wobec spółki TVN S.A. oraz radia TOK FM. Działaniom Macieja Świrskiego sprzeciwiają się organizacje dziennikarskie.

Jest decyzja szefa KRRiT w sprawie kary dla Radia ZET

Jest decyzja szefa KRRiT w sprawie kary dla Radia ZET

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24