Vito Bambino: celebruję swoją polskość, ale czasami jest mi wstyd

Źródło:
TVN24
Vito Bambino: widzę siebie jako mieszkańca świata,T. Karwiński

Widzę siebie jako mieszkańca świata, ale mam w sobie te polskie korzenie i jestem z nich dumny. Zwłaszcza z tych najfajniejszych cech narodowych, chociaż wiadomo, że są też takie, z których mniej - przyznaje Vito Bambino, muzyk znany przede wszystkim z zespołu Bitamina. - Chciałbym, żeby ludzie żyli w zgodzie, ale wtedy łapię się na hipokryzji, bo przecież sam jestem częścią systemu - dodaje artysta w rozmowie z tvn24.pl.

Vito Bambino, czyli Mateusz Dopieralski znany jest publiczności przede wszystkim z zespołu Bitamina, który zadebiutował w 2013 roku albumem "Listy Janusza". Od tego czasu grupa wydała jeszcze cztery kolejne płyty, z których ostatnia "Kwiaty i korzenie" ukazała się w zeszłym roku. Artysta mocno związany jest z polską sceną hiphopową, na której rozpoczynał karierę, mimo że od trzydziestu lat mieszka w Niemczech. Poza własną muzyką, tekstami piosenek wspiera również innych polskich wykonawców, jak Koretz czy Rosalie.

25 września premierę miał debiutancki solowy album Vito Bambino, pod tytułem "Poczekalnia". O tym, dlaczego zdecydował się nagrać go sam i co chciałby nim przekazać, ale również o tym, jak to jest wychowywać się i żyć w innym kraju, cały czas czując się Polakiem, opowiedział w rozmowie z Esterą Prugar.

Estera Prugar: Zadzwoniłeś do mnie przed wywiadem i to mi przypomniało, że przecież Ty na co dzień mieszkasz w Niemczech.

Vito Bambino: Tak. Kiedyś miałem polski numer, ale w pewnym momencie znieśli roaming, więc już nie było sensu posiadania dwóch.

Życie w Niemczech ma wpływ na Twoją twórczość?

Myślę, że tak. Zwłaszcza to widać w warstwie językowej, bo czasami pożyczam sobie do tekstów, które piszę po polsku, niemieckie powiedzenia i chłopaki mi mówią, że to nie jest do końca poprawne. Poza tym, chyba mentalność jest też trochę inna. Nie wiem, jak to dokładnie nazwać, ale są różnice.

Na solowym debiucie znalazła się piosenka "Je suis polonaise", w której śpiewasz o ojczyźnie. Polska, mimo tylu lat spędzonych zagranicą, ciągle jest dla Ciebie ojczyzną?

Jest. Widzę siebie jako mieszkańca świata, ale mam w sobie te polskie korzenie i jestem z nich dumny. Zwłaszcza z tych najfajniejszych cech narodowych, chociaż wiadomo, że są też takie, z których mniej… Ale każdy naród, czy to Polacy, czy Niemcy, czy Francuzi mają swoje wady. Ja podkreślam swoje pochodzenie, mimo że spędziłem tu niewiele czasu. Tu jestem trochę inny i tam też, bo w Niemczech bardziej wychodzą właśnie te moje polskie cechy.

Jakie?

Emocjonalność, sentymentalność, melancholia. Moim zdaniem, bardzo polskie cechy, z którymi Niemcy inaczej sobie radzą, bo je maskują, a my nie musimy i nie mamy zamiaru.

A w Polsce… Tu już bym musiał politycznie… Aczkolwiek w Niemczech, a nawet na całym świecie są teraz takie tendencje mocno prawicowe. W każdym razie to mnie czasem przeraża: brak tolerancji, nie pozwalanie innym na bycie sobą. W Niemczech jednak czuję się swobodniej, a jeszcze mam dość łatwo: jestem hetero, jestem katolikiem…

Vito Bambino: mam polskie korzenie i jestem z nich dumny

O swojej wierze mówisz też trochę na płycie, w piosence „Oddaję”.

Od jakiegoś czasu zauważyłem u siebie tendencje do odchodzenia od wiary. Łapię się na tym i trochę mnie to boli. Mam poczucie, że jeden z moich korzeni jest raz po raz podcinany. Robię to świadomie, bo też coraz głębiej zaglądam w struktury Kościoła katolickiego i jako dorosłej osobie coraz trudniej jest mi przymknąć oko i udawać, że wszystko jest okay. Zbyt wiele rzeczy już mi się nie zgadza, jeśli chodzi o ideę chrześcijaństwa, która w swoim zamyśle jest piękna, a jak wygląda w praktyce? Dochodzi do takiej dysharmonii, że mówię: jedno mówią, drugie robią. Wiem, że sam – jak każdy z nas – bywam hipokrytą, ale nie na tak globalną skalę. To trochę takie uczucie, jakby część dziecka, jakaś iluzja we mnie odchodziła. Ja chcę wierzyć w to, że jeśli jest Bóg, to jest miłością, otwarty na wszystkich, a nie tylko na wybrańców. I dlaczego my mamy nimi być, skoro jest tyle różnych religii, w które ludzie wierzą tak samo mocno jak katolicy?

Interesujesz na co dzień tym, co się dzieje w Polsce?

Powiem tak: dla mnie wszystko jest spoko, jeśli każdy może robić to, co chce. Oczywiście, jeśli nie krzywdzi tym innych. A w Polsce to nie zawsze się udaje. Kiedy rozmawiam z moimi przyjaciółmi stąd, którzy są dla mnie jak bracia, i schodzimy na tematy polityczne, to wtedy czasami dochodzi do dysonansu. Poruszamy różne tematy i wiem, że są wrażliwymi, dobrymi ludźmi, ale niektóre poglądy mamy diametralnie różne. Początkowo miałem z tym duży kłopot. Pytałem, jak to jest możliwe, że jesteśmy przyjaciółmi, a mamy tak rozbieżne opinie. I to w tych ważnych punktach, kiedy chodzi o traktowanie siebie i innych. Zastanawiałem się: jak to dla mnie jesteś miły, ale dla kogoś, kto jest muzułmaninem lub osobą homoseksualną, to już widzę inne zachowanie.

Fragment teledysku Vito Bambino do piosenki "Rampage"
Fragment teledysku Vito Bambino do piosenki "Rampage"

Wiesz już, z czego to wynika?

Moim zdaniem z niewiedzy. W Niemczech mieszkam w Kolonii, gdzie żyje wiele osób homoseksualnych, więc spotykałem się z inną orientacją od małego – w szkole, później na studiach. W Polsce to jest chyba cały czas nowe, a przez to niektórym wydaje się niebezpieczne. To samo z innymi narodowościami, religiami i kulturami. Chodziłem w Niemczech do klasy z Turkiem, Grekiem, Włoszką i Hiszpanem. Każdy z nas miał swoje tradycje i radziliśmy sobie, żyjąc w harmonii. Tutaj to się zdarza rzadziej i dzieciaki nie mają jak poznawać tych innych światów.

Kiedy zauważyłem już jak bardzo moje myślenie różni się od poglądów moich przyjaciół, to stwierdziłem: dobra, wiem o tym, że każdy z nich jest dobrym człowiekiem, a jednak potrafi wypowiedzieć zdanie, które mnie zaboli, więc skąd to się bierze. Ja wyjechałem z rodzicami do Niemiec w wieku dwóch lat, a tutaj chłopaki są warszawiakami od pokoleń i mają zupełnie inne zaplecze. Niektórzy mieli dziadków, którzy walczyli w powstaniu. Każdy z nas jest produktem swojej rodziny, wychowania, środowiska i kultury. Staram się o tym pamiętać, bo wtedy jest łatwiej zrozumieć i pomyśleć, że w związku z tym, w niektórych przypadkach dłużej może zająć dojście do jakiś wniosków.

To jest trudne. Ja naprawdę kocham Polskę, celebruję swoją polskość będąc w Niemczech, a czasami, w niektórych punktach, jest mi wstyd. I boli mnie to bardzo. Przeżywam to.

W Twoich tekstach na "Poczekalni" pojawia się sporo takich przemyśleń i nostalgii.

Walczę z tym czasem, ale i tak na koniec dnia te moje numery mają w sobie jakiś smutny wydźwięk. Taki kawałek, jak "Rampage" – niby trochę klubowy, jeśli chodzi o beat, ale tekst jest trudny. Jest w nim wiele informacji, o których ja wiem dokładnie, co oznaczają, ale ogólnie rzecz ujmując chodzi o takie myślenie, że może dom poczeka, może tańczmy dalej. Może plan, który sobie uknuliśmy, nie musi spełnić się jeden do jednego, może jest inna droga, aby dość do celu.

Rzeczywiście jest coś takiego, że nawet kiedy staram się napisać radosny utwór, to i tak zawsze można w nim znaleźć jakąś cząstkę smutku lub melancholii.

Powiedziałeś kiedyś, że tworzenie jest dla Ciebie terapią. Może o to chodzi?

No, płyta po płycie to zacząłem zauważać. Też w rozmowach z dziennikarzami o mojej muzyce, kiedy padały pytania o to, że jest osobista lub czy nie za bardzo osobista. Może tak, ale ja nie umiem inaczej pisać i dlatego to mi pomaga. Daje coś więcej niż po prostu pisanie numerów, bo to mogę robić, ale dla kogoś. Kiedy piszę dla siebie, to musi być prawdziwe, a niestety – tak, jak mówię – wszystko jest wymieszane. Mam jasną i ciemną stronę, więc za każdym razem, gdy opowiadam o czymś śmiesznym, to zaraz chcę zaznaczyć: pamiętajmy, że nie zawsze jest wesoło.

Vito Bambino: zauważyłem już jak bardzo moje myślenie różni się od poglądów moich przyjaciółT. Karwiński

Dlatego zdecydowałeś się na debiut solo?

Trochę tak, ale też dlatego, że nie chciałem mieć żadnych granic produkcyjnych. Wiem, że to dziwnie brzmi, bo chłopaki z Bitaminy nigdy nie zakazaliby mi zrobienia czegoś, wiedzą, jak pracuję, ale nie chciałem ich stawiać w takiej sytuacji, jak nagrywanie ballady "Oddaj" z Natalią Szroeder. Mogłoby to być dla nich za dużo i powiedzieliby: gdzie tutaj hip-hop?

Starałem się w ogóle nie bawić w gatunki. Płyta w efekcie końcowym i tak krąży wokół hip-hopu i popu, bo tak lubię, ale nie chciałem w ogóle na tym skupiać. Miałem pomysł na kawałek chóralny i już nawet podczas odsłuchów wśród znajomych, kiedy się włączał, ludzie patrzyli, jakby pytając, czy to dalej jest ta sama płyta. Czyli zabieg się udał i słuchacz przeżywa ten moment konsternacji i dobrze. Zawsze fajnie obudzić słuchających jednym zdaniem, trudniejszą tematyką lub „podaniem” go w dziwny sposób.

Środowisko hip-hopowe jest uznawane za dość hermetyczne i w pewien sposób muzycznie konserwatywne. Przy takich eksperymentach, jak na nowej płycie, myślisz jeszcze w ogóle o tym, z jaką krytyką się spotkasz?

Już nie. Gdzieś do 25. roku życia bardzo chciałem być częścią tego środowiska hip-hopowego, z którego się wywodziłem i ceniłem. Później zacząłem zauważać, jak koledzy w Stanach bawią się formą. Wiadomo, nie wszyscy, ale pojawiły się takie postaci, jak Kendrick Lamar, który jest niekwestionowanym talentem i często wychodzi poza ramy. W Polsce też było artyści, którzy pomagali mi, nawet podświadomie, jak Brodka. Nie wiem, czy sama pisze swoje teksty, czy ktoś jej w tym pomaga, ale gdy wyszła jej płyta „Granda”, to zobaczyłem nową jakość w polskich tekstach. Taką, którą już kiedyś mieliśmy, na przykład dzięki Agnieszce Osieckiej, która nieważne dla kogo pisała, to zawsze były piękne teksty.

Wracając do środowiska, to uważam, że w hip-hopie już i tak pojawia się dużo kombinowania. Pojawia się coraz więcej wokali, które są przemycane. Kiedyś to było nie do pomyślenia. Jak śpiewałem na swoich pierwszych płytach rapowych, to koledzy po fachu nie byli do końca zadowoleni. Pytali, kto śpiewa ten refren. Odpowiadałem, że ja, a oni patrzyli na mnie: czyli rapujesz i śpiewasz… Ten "street credibility" (wiarygodność ulicy – red.) od razu spadał. Kiedyś mi na tym zależało, ale dzisiaj wiem, że połowa naszych rodzimych gangsterów z teledysków kłamie. Tak samo w Stanach. Nie raz już zaglądałem za te kulisy i mówiłem sobie: okay, czyli to jest biznes. Jeśli chcę za dwadzieścia lat mieć tę samą radość ze śpiewania swoich tekstów, to nie mogę kurczowo trzymać się reguł, tylko muszę pisać szczerze.

Tylko w ten sposób, za te dwie dekady będę mógł ten numer wykonywać i z ręką na sercu powiedzieć: może jestem już w innym miejscu, ale mogę wrócić do tamtego momentu, bo był prawdziwy i nikt nie może tego kwestionować. Nie śpiewam o markach i konsumpcji, tylko o sprawach życiowych, więc w pewnej chwili podjąłem decyzję: środowisko jest środowiskiem, a będę robić swoje i kto przyjdzie na koncert, ten przyjdzie.

Vito Bambino: nie śpiewam o markach i konsumpcji, tylko o sprawach życiowych

I przychodzą.

Przychodzą hip-hopowe głowy i to jest bardzo fajne. Cieszę się z tego i widzę, że są otwarci. A z drugiej strony jest również część publiki, która na klasyczny koncert hip-hopowy może by nie przyszła. Super jest to, że ludzie pod sceną na koncertach Bitaminy są tak wymieszani. Mamy już też dużo młodszych fanów, z których bardzo się cieszę, chociaż wiem, że często nie mają prawa rozumieć tego, co jest powiedziane, ale sam byłem młodym fanem, który może wszystkiego nie rozumiał, a jednak coś dla siebie wyciągałem.

To sobie cenię najbardziej. Nie wiem z czego to wynika, ale coś takiego jest. Może nasze piosenki też są na tyle uniwersalnie napisane i dają na tyle dużo przestrzeni, że każdy może je wziąć i przełożyć na swoje realia. Wytłumaczyć na własnych zasadach.

Kiedy są te mniej uniwersalne, a bardziej osobiste teksty, to zdarzało się, że przychodziłeś, na przykład do swojej żony i mówiłeś "przepraszam" lub pytałeś "czy mogę"?

Co album, kiedy jesteśmy w fazie produkcji, moja żona zaczyna się dopytywać: jak idzie lub czy może posłuchać? Wtedy wszystko jeden do jednego jej tłumaczę, bo nie mówi po polsku. Tym razem miałem nadzieję, że też będzie pytać, bo na płycie poruszyłem kilka trudniejszych tematów, ale od niedawna mamy dzieciaka, więc oboje mieliśmy tyle do roboty, że do tych pytań nie dochodziło.

W "Last Puff" mówię, że czasem sobie popalę fajeczki i inne rzeczy, i to był taki temat, których chciałem z nią omówić. Często puszczałem jej ten numer, ale nigdy nie spytała o czym jest. W końcu, zanim singiel wyszedł, sam jej opowiedziałem. Zwłaszcza, że w social mediach obserwuje ją trochę osób z Polski i bałem się, że ktoś może coś źle zrozumieć kawałek, przetłumaczyć jej nie tak, jak jest i będzie zła. Mam naprawdę bardzo fajną żonę, która jest empatyczna i wszystko rozumie. Wie, że przez pandemię nie miałem okazji świętować ze znajomymi narodzin syna, więc teraz, kiedy jestem w Polsce, mam trochę dyspensę, a jak wrócę do domu, to znowu będę grzeczny i spokojny.

W Niemczech masz swój świat, inny od tego w Polsce?

Wiesz, tam mam rodziców, teraz już swoją rodzinę i siostrę, która również jest jedną z najbliższych mi osób w życiu i bardzo mnie inspiruje. Mieszkam tam trzydzieści lat, więc również przyjaciół. Tutaj mam ich taką garstkę, za którą cały czas tęsknię. Nie raz zastanawiałem się nad przeprowadzką do Polski, ale teraz, kiedy pojawiło się dziecko, pomyślałem, że lepiej zostać w Niemczech. Ja będę jeździł, co bywa męczące, ale też ma swoje plusy. Poza tym, nawet gdybyśmy tu mieszkali, to ja i tak wyjeżdżałbym na koncerty do innych miast.

Przed pandemią mieliśmy dłuższą trasę koncertową z Bitaminą i po raz pierwszy na miesiąc zamieszkaliśmy z żoną w Warszawie. Dzięki temu w końcu ja też po koncertach mogłem wrócić do swojej rodziny. To był dla mnie zawsze trudny moment – każdy wracał do swoich, a ja do przyjaciół, co też jest piękne, ale jednak bym ją – a teraz też maleństwo – uściskał.

Muzyka tworzy osobną rzeczywistość?

Tak, tylko wiesz, to jak sobie wymarzę świat i jaki chciałbym, aby on był, to jest jedno, ale później dochodzi do zderzenia z rzeczywistością. Chciałbym, żeby ludzie żyli w zgodzie, ale wtedy łapię się na hipokryzji, bo przecież sam jestem częścią systemu. Mówię, że chciałbym być dobry dla wszystkich, a przecież zaraz kupię sobie na przykład buty szyte w Chinach przez wyzyskiwanych robotników. Ciężko się w tym wszystkim połapać. Przez jakiś czas próbowałem być wege, ale wróciłem do mięsa, a przecież ja bym nie umiał zabić żadnego zwierzaka, ale pozwalam innym robić to za mnie. Takie tematy mnie nurtują.

Vito Bambino: sam jestem trochę głupi i nie mam recepty na to, jak świat powinien działać

To słychać w Twoich tekstach, ale z drugiej strony nie jesteś artystą z protestów i manifestacji.

Mam przyjaciela, który bardzo dużo pił. Próbowałem różnych technik, żeby go z tego wyciągnąć. Jedną z nich było ignorowanie i odcinanie się od niego po to, aby pokazać mu konsekwencje jego zachowania. Po czym stałem się dla niego wręcz niemiły. Wtedy on do mnie przyszedł i powiedział: słuchaj, ja rozumiem, że robisz to z miłości, ale kiedy się ode mnie odsuwasz i jesteś na mnie zły o to, że piję, a to jest choroba, z którą się zmagam, to ja zaczynam cię tylko z tym kojarzyć i zaczniemy się od siebie oddalać. Zapytał, czy jestem w stanie przyjąć tę jego wadę, zaakceptować i kto wie, co się wydarzy. W efekcie przestałem mu powtarzać, jaki jest straszny i stać nad nim z batem, on zna moje zdanie, a ja staram się tolerować jego przypadłość i jakoś sobie radzimy. Zamiast się złościć, zacząłem prosić, żeby na siebie uważał z poziomu miłości i to znacznie bardziej do niego trafia.

Tego typu doświadczenia raz po raz pokazywały mi, że prawienie morałów nie ma najmniejszego sensu. Zwłaszcza, że ja sam jestem trochę głupi i nie mam recepty na to, jak świat powinien działać. Nie jestem fanem systemu, ale z drugiej strony wiem, że anarchia nie działa. Jakiś system, żeby z tak dużą populacją sobie radzić, jest potrzebny. Nie lubię policji, ale bez niej też byłoby ciężko. Nie mam żadnej alternatywy. Mogę komentować to, co widzę, ale z racji tego, że nie mam przygotowanego rozwiązania, nie mogę wytykać każdej rzeczy, którą uważam za złą. Dlatego mówię: coś jest złe, ale ja też mam w sobie trochę zła, Ty też… Każdy. Jest jak jest i trochę już się pogodziłem z tym, że świata nie zmienię. Mogę zmieniać swoje zachowania, najbliższe otoczenie i mieć nadzieję, że kogokolwiek tym zainspiruję.

Co, przede wszystkim chciałbyś, aby ta płyta dała słuchaczom?

Wiesz co, w mojej głowie jest tak, że przez cały czas pracy nad płytą, my z żona staraliśmy się o dziecko, co było trudne. Jedne z numerów nosi tytuł „Nie róbmy dzieci dziś”, który oznacza: zróbmy sobie wakacje od myślenia. Lub „Wachania”, w którym mówię o tym, że jestem trochę głupi. „Wahania” napisałem przez „ch” i kolega zwrócił mi uwagę, że zrobiłem błąd. Powiedziałem: musimy to zostawić, kawałek jest o tym, że jestem głupi, więc skoro już zrobiłem literówkę, to ona musi zostać. Oczywiście, nie jestem głupi społecznie lub w aspektach, które są dla mnie ważne, ale jeśli chodzi o wiedzę ogólną, to ze szkoły niewiele pamiętam.

Wydźwięk płyty dla mnie jest taki, że jeśli w coś się naprawdę mocno wierzy, to się spełnia. Teraz mogę śpiewać i z tego żyć, co było moim marzeniem od dziecka. Ale chodzi też o takie sytuacje, gdy lekarz mówi "pan nie będzie mieć dzieci", co jest straszną informacją, a jednak to się udaje. Chciałbym dać szczyptę nadziei w tym całym bałaganie i też uświadomić, że ten bałagan na świecie jest. Dlatego, cieszmy się z tych kilku lat, które każdy z nas dostał. Dążmy do tego, aby następne generacje miały łatwiej. W tej całej beznadziei, nihilizmie, świadomości tego, jacy jesteśmy mali względem świata, chciałbym powiedzieć ludziom, żeby próbowali znajdować pozytywy i cieszyli się z tego, co mamy. Prawie nigdy życie nie jest takiej, jakim je sobie zaplanowaliśmy, ale czy w związku z tym mamy siedzieć smutni, że nie wyszło tak, jak chcieliśmy? A przecież może coś udało się nawet lepiej niż zakładaliśmy.

Autorka/Autor:Estera Prugar

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: T. Karwiński

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Kamala Harris, która prawdopodobnie zostanie kandydatką demokratów na prezydenta USA, wystąpiła w Milwaukee w stanie Wisconsin na swoim pierwszym wiecu od czasu rezygnacji Joe Bidena z ubiegania się o drugą kadencję w Białym Domu. - Zobowiązuję się przed wami, że kolejne tygodnie spędzę na jednoczeniu naszej partii - powiedziała. - Donald Trump chce cofnąć nasz kraj, (...) my się nie cofniemy, bo nasza walka to walka o przyszłość, o wolność - podkreśliła. Wskazała też, co będzie głównym celem jej prezydentury.

Harris mówi, co będzie głównym celem jej prezydentury

Harris mówi, co będzie głównym celem jej prezydentury

Źródło:
TVN24, Reuters

Kamala Harris prowadzi minimalnie nad Donaldem Trumpem w pierwszym sondażu przeprowadzonym po decyzji Joe Bidena o rezygnacji z ubiegania się o drugą kadencję w Białym Domu. Badanie Reuters/Ipsos pokazało, że zagłosowałoby na nią 44 procent, a na Trumpa - 42 procent Amerykanów zarejestrowanych jako wyborcy. Reuters podkreśla, że błąd statystyczny wynosi w tym badaniu 3 punkty procentowe.

Kamala Harris czy Donald Trump? Pierwszy sondaż w nowej sytuacji

Kamala Harris czy Donald Trump? Pierwszy sondaż w nowej sytuacji

Źródło:
Reuters, tvn24.pl, PAP

Donald Trump, republikański kandydat na prezydenta USA, oświadczył, że jest gotów debatować z Kamalą Harris, która prawdopodobnie zostanie kandydatką demokratów.

Donald Trump chce debatować z Kamalą Harris. Nie raz

Donald Trump chce debatować z Kamalą Harris. Nie raz

Źródło:
PAP

Coraz bardziej dotkliwa susza panuje na Sycylii. Tam, gdzie jest najgorzej, woda z kranów nie płynie od kilkudziesięciu dni. Poważne straty notuje się w rolnictwie i turystyce. Burmistrz miasta Agrigento oświadczył, że to "najgorszy kryzys hydrologiczny w ostatnich latach".

Czarny rynek wody i protesty na Sycylii. "Najgorszy kryzys w ostatnich latach"

Czarny rynek wody i protesty na Sycylii. "Najgorszy kryzys w ostatnich latach"

Źródło:
PAP, Reuters, tvnmeteo.pl

76-letni Jan Domin ze Śląska miał w nadmorskim Wiciu ranić nożem 66-letniego obywatela Czech. Pokrzywdzony trafił do szpitala, podejrzewany o popełnienie przestępstwa jest poszukiwany przez policję. Jest osobą głuchoniemą – poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ewa Dziadczyk.

Poszukują Jana Domina. Miał ranić nożem 66-latka z Czech

Poszukują Jana Domina. Miał ranić nożem 66-latka z Czech

Źródło:
PAP

Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego lądował w Wesołej, gdzie doszło do potrącenia dziewięcioletniej dziewczynki i kobiety przez kierowcę samochodu ciężarowego. Na miejscu pracują służby.

Kobieta i dziewięcioletnia dziewczynka potrącone przez ciężarówkę

Kobieta i dziewięcioletnia dziewczynka potrącone przez ciężarówkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Jako PSL złożyliśmy swój projekt, który mówi o tym, żeby wrócić do zapisów sprzed haniebnego wyroku Trybunału Julii Przyłębskiej. To byłby pierwszy krok - powiedziała w "Faktach po Faktach" Magdalena Sroka (PSL-Trzecia Droga), komentując odrzucenie ustawy dekryminalizującej pomocnictwo w aborcji. Anita Kucharska-Dziedzic (Lewica) wskazywała, że "w umowie koalicyjnej nie ma słowa na A, ale jest mowa o prawach kobiet i o prawie kobiet do decydowania o sobie".

Sroka o aborcji: Lewica i KO rozbudziły w kobietach fałszywe nadzieje

Sroka o aborcji: Lewica i KO rozbudziły w kobietach fałszywe nadzieje

Źródło:
TVN24

- Bardzo źle się czuję z tym, że nie znalazłem argumentów, które przekonałyby tych wszystkich, którzy zagłosowali inaczej niż ja - przyznał premier Donald Tusk, odnosząc się do projektu zakładającego dekryminalizację pomocy w aborcji, który przepadł w Sejmie. Pytany, czy wyjdzie dziś do osób protestujących przed parlamentem w związku z odrzuceniem tego projektu, odparł: - Mam dzisiaj niestety sporo zajęć jeszcze.

Tusk o dekryminalizacji pomocy w aborcji: Nie daliśmy rady. Pojawią się nowe wytyczne dla prokuratury

Tusk o dekryminalizacji pomocy w aborcji: Nie daliśmy rady. Pojawią się nowe wytyczne dla prokuratury

Źródło:
TVN24

We wtorek pod hasłem "Aborcja! Tak!" odbyła się przed Sejmem manifestacja Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. To reakcja zwolenniczek liberalizacji prawa do przerywania ciąży na odrzucenie przez Sejm ustawy dekryminalizującej aborcję.

Chcą legalnej aborcji. "Panowie, nie dlatego na was głosowałyśmy"

Chcą legalnej aborcji. "Panowie, nie dlatego na was głosowałyśmy"

Źródło:
PAP

Sejmowa komisja do spraw petycji przekazała treść petycji o zakazie fajerwerków komisjom rolnictwa i polityki regionalnej, które zajmują się projektem ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt. Chce, aby wnioski w petycji zostały uwzględnione w ich pracach.

Petycja o zakazie używania fajerwerków przekazana do komisji sejmowych    

Petycja o zakazie używania fajerwerków przekazana do komisji sejmowych    

Źródło:
PAP

Zmarł Andrzej Milczanowski, były minister spraw wewnętrznych, były szef Urzędu Ochrony Państwa i działacz opozycji w PRL-u. Miał 85 lat.

Andrzej Milczanowski nie żyje. Były minister, działacz opozycji miał 85 lat

Andrzej Milczanowski nie żyje. Były minister, działacz opozycji miał 85 lat

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Liczba ofiar śmiertelnych dwóch osuwisk, do których doszło w poniedziałek w Etiopii, przekroczyła 200 - przekazały lokalne władze. Trwają poszukiwania zaginionych.

"Nie wiem, kiedy to się skończy. Wciąż odnajdujemy ciała"

"Nie wiem, kiedy to się skończy. Wciąż odnajdujemy ciała"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Wieczorem 25 lipca nie będzie działać rządowa aplikacja mObywatel 2.0 - poinformowało Ministerstwo Cyfryzacji (MC). Wyjaśniło, że przerwa będzie miała związek z pracami technicznymi.

Nie będzie działać rządowa aplikacja. Komunikat ministerstwa

Nie będzie działać rządowa aplikacja. Komunikat ministerstwa

Źródło:
tvn24.pl

We wtorkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana. Kumulacja rośnie do 180 milionów złotych. W Polsce odnotowano dwie wygrane czwartego stopnia. Oto liczby, które wylosowano 23 lipca 2024 roku.

Rośnie kumulacja w Eurojackpot

Rośnie kumulacja w Eurojackpot

Źródło:
tvn24.pl

Z powodu trwającej od kilku tygodni suszy władze Wiednia wprowadziły zakaz grillowania. Miasto ostrzega przed wysokim ryzykiem pożarów lasów i apeluje o ostrożność.

Zakaz grillowania w europejskiej stolicy

Zakaz grillowania w europejskiej stolicy

Źródło:
PAP

- Podpisałem dzisiaj zwolnienie pana ministra Waldemara Sługockiego ze stanowiska - przekazał premier Donald Tusk. Wiceminister rozwoju i technologii był jednym z trzech posłów KO, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu w sprawie dekryminalizacji pomocy w aborcji. Tusk przyznał też, że liczył, iż Roman Giertych "jest w stanie wykazać większą solidarność wobec kobiet". Ocenił jednocześnie, że bilans jego dokonań "jest zdecydowanie korzystny".

Konsekwencje przegranego głosowania. "Podpisałem dzisiaj zwolnienie pana ministra"

Konsekwencje przegranego głosowania. "Podpisałem dzisiaj zwolnienie pana ministra"

Źródło:
TVN24

Przyczyną śmierci mężczyzny były obrażenia głowy powstałe na skutek postrzelenia z broni palnej. Na ciele nie było innych obrażeń - podała prokuratura. Ciało zostało znalezione w piątek w Dąbrowie Zielonej (woj. śląskie). Od początku śledczy informowali, że miał ranę postrzałową głowy. Według nieoficjalnych informacji tvn24.pl mężczyzną jest poszukiwany od lat Jacek Jaworek. Prokuratura nadal czeka na oficjalne wyniki DNA.

Są wyniki sekcji zwłok znalezionych pięć kilometrów od domu Jacka Jaworka

Są wyniki sekcji zwłok znalezionych pięć kilometrów od domu Jacka Jaworka

Źródło:
tvn24.pl

Prezydent USA wrócił we wtorek do Waszyngtonu. Poleciał tam po tym, jak od połowy ubiegłego tygodnia przebywał w izolacji w swoim wakacyjnym domu w stanie Delaware z powodu zakażenia koronawirusem. To pierwsze publiczne pojawienie się amerykańskiego prezydenta od niemal tygodnia.

Joe Biden wrócił do Waszyngtonu. Pojawił się publicznie pierwszy raz od niemal tygodnia

Joe Biden wrócił do Waszyngtonu. Pojawił się publicznie pierwszy raz od niemal tygodnia

Źródło:
TVN24

Prezydent USA Joe Biden zapowiedział, że w środę wieczorem czasu lokalnego wygłosi orędzie do narodu. Wystąpienie ma dotyczyć - jak przekazał - "zakończenia jego pracy dla amerykańskiego narodu". Kilka dni temu Biden ogłosił decyzję o wycofaniu się z kandydowania w wyborach prezydenckich.

Wystąpienie i zapowiedź Joe Bidena

Wystąpienie i zapowiedź Joe Bidena

Źródło:
PAP

Sejmowa komisja regulaminowa pozytywnie zaopiniowała projekt budżetu Kancelarii Sejmu na 2025 rok. Szef kancelarii Jacek Cichocki podał, że przewidziano w nim między innymi wzrost zarobków pracowników oraz posłów.

Sejmowa komisja pozytywnie o budżecie Kancelarii Sejmu. Ma być podwyżka dla pracowników i posłów

Sejmowa komisja pozytywnie o budżecie Kancelarii Sejmu. Ma być podwyżka dla pracowników i posłów

Źródło:
PAP

Temperatura na Ziemi bije kolejne rekordy. W niedzielę, 21 lipca, odnotowano najcieplejszy dzień na świecie, odkąd prowadzone są pomiary - wynika ze wstępnych danych europejskiej agencji Copernicus Climate Change Service (C3S).

Najcieplejszy dzień na świecie w historii. Był w niedzielę

Najcieplejszy dzień na świecie w historii. Był w niedzielę

Źródło:
Reuters, tvnmeteo.pl, PAP

Senacka komisja kultury i środków przekazu poparła nowelę ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Przyjęto poprawki, zgodnie z którymi to prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) będzie mediatorem w sporach między wydawcami a platformami cyfrowymi (big techami).

Wiceminister: prezes UKE wyznaczony do prowadzenia rozmów mediów z big techami

Wiceminister: prezes UKE wyznaczony do prowadzenia rozmów mediów z big techami

Źródło:
PAP

Netflix, TVN i Google to trzy marki, które odbiorcy najsilniej kojarzą ze wsparciem dla społeczności LGBT+ w Polsce. Tak wskazują wyniki tegorocznego badania "Aktywizm marek", realizowanego przez agencję Wavemaker. Zgodnie z nimi poparcie polskich konsumentów dla zaangażowania firm w kwestie polityczno-społeczne rośnie.

TVN wśród marek najsilniej kojarzonych ze wsparciem społeczności LGBT+. Już po raz kolejny

TVN wśród marek najsilniej kojarzonych ze wsparciem społeczności LGBT+. Już po raz kolejny

Źródło:
Wavemaker

"Ból i blask" Pedro Almodóvara czy "IO" Jerzego Skolimowskiego to filmy, które zostały obsypane nagrodami, ale nie były tworzone z myślą o masowej widowni. Takich świetnych, ambitnych filmów na platformie Max jest więcej. Oto 10 najciekawszych.

Perełki znalezione na Max. 10 filmów, które naprawdę warto obejrzeć

Perełki znalezione na Max. 10 filmów, które naprawdę warto obejrzeć

Źródło:
TVN24
Wielki Niemowa, przyszły Tarzan i cztery Oscary

Wielki Niemowa, przyszły Tarzan i cztery Oscary

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Prokremlowska dezinformacja nie ustaje w podważaniu faktu, że Rosja stoi za zbombardowaniem szpitala dziecięcego w Kijowie. Wykorzystuje do tego stosowaną od początku wojny metodę: fałszywy fact-checking. Kolejną jego odsłoną jest nagranie, które ma być dowodem, że to Ukraińcy zainscenizowali sceny z lekarzem na gruzach szpitala.

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

"Koszmarny show" i sztuczna krew. Znowu fałszywy fact-checking

Źródło:
Konkret24

Poszukiwali mężczyzny skazanego za przestępstwa narkotykowe. Dotarli do jego kryjówki, a tam zastali też innego poszukiwanego, skazanego za przywłaszczenie. Obaj trafili do więzienia, gdzie odbędą kary, których próbowali uniknąć.

Przyszli po jednego, w kryjówce znaleźli dwóch

Przyszli po jednego, w kryjówce znaleźli dwóch

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Trzy lata od zbrodni we wsi Borowce, pięć kilometrów dalej, śledczy znaleźli ciało mężczyzny z raną postrzałową głowy. Według nieoficjalnych informacji tvn24.pl mężczyzną jest Jacek Jaworek, poszukiwany za potrójne zabójstwo. Przeprowadzono już sekcję zwłok. Prokuratura nadal czeka na oficjalne wyniki DNA. Do tego czasu śledczy niewiele ujawniają, a pytania się mnożą.

"On nie wyszedł z lasu, był ogolony, czysty". Coraz więcej pytań w sprawie Jacka Jaworka

"On nie wyszedł z lasu, był ogolony, czysty". Coraz więcej pytań w sprawie Jacka Jaworka

Źródło:
tvn24.pl

Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości po zmianie rządu nowe kierownictwo resortu obrony "zmarnowało szanse", które stworzyły podpisane przez ministra Mariusza Błaszczaka umowy na dostawy uzbrojenia. Z odpowiedzi MON dla Konkret24 wynika jednak, że tak nie jest. Każda z tych umów jest kontynuowana.

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

PiS pyta MON: "co z pięcioma umowami zbrojeniowymi"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Rzecznik Prokuratury Krajowej poinformował, że prokurator wysłał zażalenie na decyzję sądu o niezastosowaniu aresztu wobec posła Marcina Romanowskiego. Wnosi w nim o zmianę postanowienia i areszt. Przekazał, że zażalenie zostało wysłane do Sądu Okręgowego w Warszawie, który ma siedem dni na jego rozpoznanie. Romanowski poinformował wcześniej tego dnia, że złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa między innymi przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, prokuratora krajowego Dariusza Korneluka i wiceszefa resortu sprawiedliwości Arkadiusza Myrchę. Sprawę komentował premier Donald Tusk.

Jest zażalenie na decyzję sądu w sprawie Romanowskiego

Jest zażalenie na decyzję sądu w sprawie Romanowskiego

Źródło:
PAP, TVN24

Według rozpowszechnianego w mediach społecznościowych przekazu w dwóch amerykańskich stanach Joe Biden otrzymał nominację i nie można już go skreślić z listy kandydatów na prezydenta. Tłumaczymy, że tak nie jest i dlaczego.

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Nevada i Wisconsin: tam Bidena nie można już zmienić? Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Dreszczowiec przedstawiający kulisy historii seryjnego mordercy nękającego Boston, przejmująca opowieść o dotkniętych chorobą bliźniakach, a także skupiający się na walce o równość dramat historyczny – oto nowości, które w najbliższych dniach zostaną dodane do biblioteki serwisu Max. Co warto obejrzeć na platformie w tym tygodniu? 

Losy bostońskiego dusiciela, życie w cieniu choroby i walka o równość. Nowości na Max

Losy bostońskiego dusiciela, życie w cieniu choroby i walka o równość. Nowości na Max

Źródło:
tvn24.pl

Piętnasta edycja Festiwalu Dookoła Wody w Sandomierzu, a na nim projekcja nagradzanego dokumentu Ewy Ewart "Do ostatniej kropli". - Jest to film, który stwierdza, że jesteśmy częścią problemu, bardzo dużo rzek zniszczyliśmy, niszczymy je w sposób bezmyślny, ale jest coraz więcej ludzi, którzy zaczynają o te rzeki się dopominać, dbać o ich prawa, walczyć. To pokazuje, że możemy być też częścią rozwiązania tego problemu - mówiła Ewart.

"Do ostatniej kropli" Ewy Ewart na festiwalu w Sandomierzu

"Do ostatniej kropli" Ewy Ewart na festiwalu w Sandomierzu

Źródło:
TVN24