Vito Bambino: celebruję swoją polskość, ale czasami jest mi wstyd

Źródło:
TVN24
Vito Bambino: widzę siebie jako mieszkańca świata,T. Karwiński

Widzę siebie jako mieszkańca świata, ale mam w sobie te polskie korzenie i jestem z nich dumny. Zwłaszcza z tych najfajniejszych cech narodowych, chociaż wiadomo, że są też takie, z których mniej - przyznaje Vito Bambino, muzyk znany przede wszystkim z zespołu Bitamina. - Chciałbym, żeby ludzie żyli w zgodzie, ale wtedy łapię się na hipokryzji, bo przecież sam jestem częścią systemu - dodaje artysta w rozmowie z tvn24.pl.

Vito Bambino, czyli Mateusz Dopieralski znany jest publiczności przede wszystkim z zespołu Bitamina, który zadebiutował w 2013 roku albumem "Listy Janusza". Od tego czasu grupa wydała jeszcze cztery kolejne płyty, z których ostatnia "Kwiaty i korzenie" ukazała się w zeszłym roku. Artysta mocno związany jest z polską sceną hiphopową, na której rozpoczynał karierę, mimo że od trzydziestu lat mieszka w Niemczech. Poza własną muzyką, tekstami piosenek wspiera również innych polskich wykonawców, jak Koretz czy Rosalie.

25 września premierę miał debiutancki solowy album Vito Bambino, pod tytułem "Poczekalnia". O tym, dlaczego zdecydował się nagrać go sam i co chciałby nim przekazać, ale również o tym, jak to jest wychowywać się i żyć w innym kraju, cały czas czując się Polakiem, opowiedział w rozmowie z Esterą Prugar.

Estera Prugar: Zadzwoniłeś do mnie przed wywiadem i to mi przypomniało, że przecież Ty na co dzień mieszkasz w Niemczech.

Vito Bambino: Tak. Kiedyś miałem polski numer, ale w pewnym momencie znieśli roaming, więc już nie było sensu posiadania dwóch.

Życie w Niemczech ma wpływ na Twoją twórczość?

Myślę, że tak. Zwłaszcza to widać w warstwie językowej, bo czasami pożyczam sobie do tekstów, które piszę po polsku, niemieckie powiedzenia i chłopaki mi mówią, że to nie jest do końca poprawne. Poza tym, chyba mentalność jest też trochę inna. Nie wiem, jak to dokładnie nazwać, ale są różnice.

Na solowym debiucie znalazła się piosenka "Je suis polonaise", w której śpiewasz o ojczyźnie. Polska, mimo tylu lat spędzonych zagranicą, ciągle jest dla Ciebie ojczyzną?

Jest. Widzę siebie jako mieszkańca świata, ale mam w sobie te polskie korzenie i jestem z nich dumny. Zwłaszcza z tych najfajniejszych cech narodowych, chociaż wiadomo, że są też takie, z których mniej… Ale każdy naród, czy to Polacy, czy Niemcy, czy Francuzi mają swoje wady. Ja podkreślam swoje pochodzenie, mimo że spędziłem tu niewiele czasu. Tu jestem trochę inny i tam też, bo w Niemczech bardziej wychodzą właśnie te moje polskie cechy.

Jakie?

Emocjonalność, sentymentalność, melancholia. Moim zdaniem, bardzo polskie cechy, z którymi Niemcy inaczej sobie radzą, bo je maskują, a my nie musimy i nie mamy zamiaru.

A w Polsce… Tu już bym musiał politycznie… Aczkolwiek w Niemczech, a nawet na całym świecie są teraz takie tendencje mocno prawicowe. W każdym razie to mnie czasem przeraża: brak tolerancji, nie pozwalanie innym na bycie sobą. W Niemczech jednak czuję się swobodniej, a jeszcze mam dość łatwo: jestem hetero, jestem katolikiem…

Vito Bambino: mam polskie korzenie i jestem z nich dumny

O swojej wierze mówisz też trochę na płycie, w piosence „Oddaję”.

Od jakiegoś czasu zauważyłem u siebie tendencje do odchodzenia od wiary. Łapię się na tym i trochę mnie to boli. Mam poczucie, że jeden z moich korzeni jest raz po raz podcinany. Robię to świadomie, bo też coraz głębiej zaglądam w struktury Kościoła katolickiego i jako dorosłej osobie coraz trudniej jest mi przymknąć oko i udawać, że wszystko jest okay. Zbyt wiele rzeczy już mi się nie zgadza, jeśli chodzi o ideę chrześcijaństwa, która w swoim zamyśle jest piękna, a jak wygląda w praktyce? Dochodzi do takiej dysharmonii, że mówię: jedno mówią, drugie robią. Wiem, że sam – jak każdy z nas – bywam hipokrytą, ale nie na tak globalną skalę. To trochę takie uczucie, jakby część dziecka, jakaś iluzja we mnie odchodziła. Ja chcę wierzyć w to, że jeśli jest Bóg, to jest miłością, otwarty na wszystkich, a nie tylko na wybrańców. I dlaczego my mamy nimi być, skoro jest tyle różnych religii, w które ludzie wierzą tak samo mocno jak katolicy?

Interesujesz na co dzień tym, co się dzieje w Polsce?

Powiem tak: dla mnie wszystko jest spoko, jeśli każdy może robić to, co chce. Oczywiście, jeśli nie krzywdzi tym innych. A w Polsce to nie zawsze się udaje. Kiedy rozmawiam z moimi przyjaciółmi stąd, którzy są dla mnie jak bracia, i schodzimy na tematy polityczne, to wtedy czasami dochodzi do dysonansu. Poruszamy różne tematy i wiem, że są wrażliwymi, dobrymi ludźmi, ale niektóre poglądy mamy diametralnie różne. Początkowo miałem z tym duży kłopot. Pytałem, jak to jest możliwe, że jesteśmy przyjaciółmi, a mamy tak rozbieżne opinie. I to w tych ważnych punktach, kiedy chodzi o traktowanie siebie i innych. Zastanawiałem się: jak to dla mnie jesteś miły, ale dla kogoś, kto jest muzułmaninem lub osobą homoseksualną, to już widzę inne zachowanie.

Fragment teledysku Vito Bambino do piosenki "Rampage"
Fragment teledysku Vito Bambino do piosenki "Rampage"

Wiesz już, z czego to wynika?

Moim zdaniem z niewiedzy. W Niemczech mieszkam w Kolonii, gdzie żyje wiele osób homoseksualnych, więc spotykałem się z inną orientacją od małego – w szkole, później na studiach. W Polsce to jest chyba cały czas nowe, a przez to niektórym wydaje się niebezpieczne. To samo z innymi narodowościami, religiami i kulturami. Chodziłem w Niemczech do klasy z Turkiem, Grekiem, Włoszką i Hiszpanem. Każdy z nas miał swoje tradycje i radziliśmy sobie, żyjąc w harmonii. Tutaj to się zdarza rzadziej i dzieciaki nie mają jak poznawać tych innych światów.

Kiedy zauważyłem już jak bardzo moje myślenie różni się od poglądów moich przyjaciół, to stwierdziłem: dobra, wiem o tym, że każdy z nich jest dobrym człowiekiem, a jednak potrafi wypowiedzieć zdanie, które mnie zaboli, więc skąd to się bierze. Ja wyjechałem z rodzicami do Niemiec w wieku dwóch lat, a tutaj chłopaki są warszawiakami od pokoleń i mają zupełnie inne zaplecze. Niektórzy mieli dziadków, którzy walczyli w powstaniu. Każdy z nas jest produktem swojej rodziny, wychowania, środowiska i kultury. Staram się o tym pamiętać, bo wtedy jest łatwiej zrozumieć i pomyśleć, że w związku z tym, w niektórych przypadkach dłużej może zająć dojście do jakiś wniosków.

To jest trudne. Ja naprawdę kocham Polskę, celebruję swoją polskość będąc w Niemczech, a czasami, w niektórych punktach, jest mi wstyd. I boli mnie to bardzo. Przeżywam to.

W Twoich tekstach na "Poczekalni" pojawia się sporo takich przemyśleń i nostalgii.

Walczę z tym czasem, ale i tak na koniec dnia te moje numery mają w sobie jakiś smutny wydźwięk. Taki kawałek, jak "Rampage" – niby trochę klubowy, jeśli chodzi o beat, ale tekst jest trudny. Jest w nim wiele informacji, o których ja wiem dokładnie, co oznaczają, ale ogólnie rzecz ujmując chodzi o takie myślenie, że może dom poczeka, może tańczmy dalej. Może plan, który sobie uknuliśmy, nie musi spełnić się jeden do jednego, może jest inna droga, aby dość do celu.

Rzeczywiście jest coś takiego, że nawet kiedy staram się napisać radosny utwór, to i tak zawsze można w nim znaleźć jakąś cząstkę smutku lub melancholii.

Powiedziałeś kiedyś, że tworzenie jest dla Ciebie terapią. Może o to chodzi?

No, płyta po płycie to zacząłem zauważać. Też w rozmowach z dziennikarzami o mojej muzyce, kiedy padały pytania o to, że jest osobista lub czy nie za bardzo osobista. Może tak, ale ja nie umiem inaczej pisać i dlatego to mi pomaga. Daje coś więcej niż po prostu pisanie numerów, bo to mogę robić, ale dla kogoś. Kiedy piszę dla siebie, to musi być prawdziwe, a niestety – tak, jak mówię – wszystko jest wymieszane. Mam jasną i ciemną stronę, więc za każdym razem, gdy opowiadam o czymś śmiesznym, to zaraz chcę zaznaczyć: pamiętajmy, że nie zawsze jest wesoło.

Vito Bambino: zauważyłem już jak bardzo moje myślenie różni się od poglądów moich przyjaciółT. Karwiński

Dlatego zdecydowałeś się na debiut solo?

Trochę tak, ale też dlatego, że nie chciałem mieć żadnych granic produkcyjnych. Wiem, że to dziwnie brzmi, bo chłopaki z Bitaminy nigdy nie zakazaliby mi zrobienia czegoś, wiedzą, jak pracuję, ale nie chciałem ich stawiać w takiej sytuacji, jak nagrywanie ballady "Oddaj" z Natalią Szroeder. Mogłoby to być dla nich za dużo i powiedzieliby: gdzie tutaj hip-hop?

Starałem się w ogóle nie bawić w gatunki. Płyta w efekcie końcowym i tak krąży wokół hip-hopu i popu, bo tak lubię, ale nie chciałem w ogóle na tym skupiać. Miałem pomysł na kawałek chóralny i już nawet podczas odsłuchów wśród znajomych, kiedy się włączał, ludzie patrzyli, jakby pytając, czy to dalej jest ta sama płyta. Czyli zabieg się udał i słuchacz przeżywa ten moment konsternacji i dobrze. Zawsze fajnie obudzić słuchających jednym zdaniem, trudniejszą tematyką lub „podaniem” go w dziwny sposób.

Środowisko hip-hopowe jest uznawane za dość hermetyczne i w pewien sposób muzycznie konserwatywne. Przy takich eksperymentach, jak na nowej płycie, myślisz jeszcze w ogóle o tym, z jaką krytyką się spotkasz?

Już nie. Gdzieś do 25. roku życia bardzo chciałem być częścią tego środowiska hip-hopowego, z którego się wywodziłem i ceniłem. Później zacząłem zauważać, jak koledzy w Stanach bawią się formą. Wiadomo, nie wszyscy, ale pojawiły się takie postaci, jak Kendrick Lamar, który jest niekwestionowanym talentem i często wychodzi poza ramy. W Polsce też było artyści, którzy pomagali mi, nawet podświadomie, jak Brodka. Nie wiem, czy sama pisze swoje teksty, czy ktoś jej w tym pomaga, ale gdy wyszła jej płyta „Granda”, to zobaczyłem nową jakość w polskich tekstach. Taką, którą już kiedyś mieliśmy, na przykład dzięki Agnieszce Osieckiej, która nieważne dla kogo pisała, to zawsze były piękne teksty.

Wracając do środowiska, to uważam, że w hip-hopie już i tak pojawia się dużo kombinowania. Pojawia się coraz więcej wokali, które są przemycane. Kiedyś to było nie do pomyślenia. Jak śpiewałem na swoich pierwszych płytach rapowych, to koledzy po fachu nie byli do końca zadowoleni. Pytali, kto śpiewa ten refren. Odpowiadałem, że ja, a oni patrzyli na mnie: czyli rapujesz i śpiewasz… Ten "street credibility" (wiarygodność ulicy – red.) od razu spadał. Kiedyś mi na tym zależało, ale dzisiaj wiem, że połowa naszych rodzimych gangsterów z teledysków kłamie. Tak samo w Stanach. Nie raz już zaglądałem za te kulisy i mówiłem sobie: okay, czyli to jest biznes. Jeśli chcę za dwadzieścia lat mieć tę samą radość ze śpiewania swoich tekstów, to nie mogę kurczowo trzymać się reguł, tylko muszę pisać szczerze.

Tylko w ten sposób, za te dwie dekady będę mógł ten numer wykonywać i z ręką na sercu powiedzieć: może jestem już w innym miejscu, ale mogę wrócić do tamtego momentu, bo był prawdziwy i nikt nie może tego kwestionować. Nie śpiewam o markach i konsumpcji, tylko o sprawach życiowych, więc w pewnej chwili podjąłem decyzję: środowisko jest środowiskiem, a będę robić swoje i kto przyjdzie na koncert, ten przyjdzie.

Vito Bambino: nie śpiewam o markach i konsumpcji, tylko o sprawach życiowych

I przychodzą.

Przychodzą hip-hopowe głowy i to jest bardzo fajne. Cieszę się z tego i widzę, że są otwarci. A z drugiej strony jest również część publiki, która na klasyczny koncert hip-hopowy może by nie przyszła. Super jest to, że ludzie pod sceną na koncertach Bitaminy są tak wymieszani. Mamy już też dużo młodszych fanów, z których bardzo się cieszę, chociaż wiem, że często nie mają prawa rozumieć tego, co jest powiedziane, ale sam byłem młodym fanem, który może wszystkiego nie rozumiał, a jednak coś dla siebie wyciągałem.

To sobie cenię najbardziej. Nie wiem z czego to wynika, ale coś takiego jest. Może nasze piosenki też są na tyle uniwersalnie napisane i dają na tyle dużo przestrzeni, że każdy może je wziąć i przełożyć na swoje realia. Wytłumaczyć na własnych zasadach.

Kiedy są te mniej uniwersalne, a bardziej osobiste teksty, to zdarzało się, że przychodziłeś, na przykład do swojej żony i mówiłeś "przepraszam" lub pytałeś "czy mogę"?

Co album, kiedy jesteśmy w fazie produkcji, moja żona zaczyna się dopytywać: jak idzie lub czy może posłuchać? Wtedy wszystko jeden do jednego jej tłumaczę, bo nie mówi po polsku. Tym razem miałem nadzieję, że też będzie pytać, bo na płycie poruszyłem kilka trudniejszych tematów, ale od niedawna mamy dzieciaka, więc oboje mieliśmy tyle do roboty, że do tych pytań nie dochodziło.

W "Last Puff" mówię, że czasem sobie popalę fajeczki i inne rzeczy, i to był taki temat, których chciałem z nią omówić. Często puszczałem jej ten numer, ale nigdy nie spytała o czym jest. W końcu, zanim singiel wyszedł, sam jej opowiedziałem. Zwłaszcza, że w social mediach obserwuje ją trochę osób z Polski i bałem się, że ktoś może coś źle zrozumieć kawałek, przetłumaczyć jej nie tak, jak jest i będzie zła. Mam naprawdę bardzo fajną żonę, która jest empatyczna i wszystko rozumie. Wie, że przez pandemię nie miałem okazji świętować ze znajomymi narodzin syna, więc teraz, kiedy jestem w Polsce, mam trochę dyspensę, a jak wrócę do domu, to znowu będę grzeczny i spokojny.

W Niemczech masz swój świat, inny od tego w Polsce?

Wiesz, tam mam rodziców, teraz już swoją rodzinę i siostrę, która również jest jedną z najbliższych mi osób w życiu i bardzo mnie inspiruje. Mieszkam tam trzydzieści lat, więc również przyjaciół. Tutaj mam ich taką garstkę, za którą cały czas tęsknię. Nie raz zastanawiałem się nad przeprowadzką do Polski, ale teraz, kiedy pojawiło się dziecko, pomyślałem, że lepiej zostać w Niemczech. Ja będę jeździł, co bywa męczące, ale też ma swoje plusy. Poza tym, nawet gdybyśmy tu mieszkali, to ja i tak wyjeżdżałbym na koncerty do innych miast.

Przed pandemią mieliśmy dłuższą trasę koncertową z Bitaminą i po raz pierwszy na miesiąc zamieszkaliśmy z żoną w Warszawie. Dzięki temu w końcu ja też po koncertach mogłem wrócić do swojej rodziny. To był dla mnie zawsze trudny moment – każdy wracał do swoich, a ja do przyjaciół, co też jest piękne, ale jednak bym ją – a teraz też maleństwo – uściskał.

Muzyka tworzy osobną rzeczywistość?

Tak, tylko wiesz, to jak sobie wymarzę świat i jaki chciałbym, aby on był, to jest jedno, ale później dochodzi do zderzenia z rzeczywistością. Chciałbym, żeby ludzie żyli w zgodzie, ale wtedy łapię się na hipokryzji, bo przecież sam jestem częścią systemu. Mówię, że chciałbym być dobry dla wszystkich, a przecież zaraz kupię sobie na przykład buty szyte w Chinach przez wyzyskiwanych robotników. Ciężko się w tym wszystkim połapać. Przez jakiś czas próbowałem być wege, ale wróciłem do mięsa, a przecież ja bym nie umiał zabić żadnego zwierzaka, ale pozwalam innym robić to za mnie. Takie tematy mnie nurtują.

Vito Bambino: sam jestem trochę głupi i nie mam recepty na to, jak świat powinien działać

To słychać w Twoich tekstach, ale z drugiej strony nie jesteś artystą z protestów i manifestacji.

Mam przyjaciela, który bardzo dużo pił. Próbowałem różnych technik, żeby go z tego wyciągnąć. Jedną z nich było ignorowanie i odcinanie się od niego po to, aby pokazać mu konsekwencje jego zachowania. Po czym stałem się dla niego wręcz niemiły. Wtedy on do mnie przyszedł i powiedział: słuchaj, ja rozumiem, że robisz to z miłości, ale kiedy się ode mnie odsuwasz i jesteś na mnie zły o to, że piję, a to jest choroba, z którą się zmagam, to ja zaczynam cię tylko z tym kojarzyć i zaczniemy się od siebie oddalać. Zapytał, czy jestem w stanie przyjąć tę jego wadę, zaakceptować i kto wie, co się wydarzy. W efekcie przestałem mu powtarzać, jaki jest straszny i stać nad nim z batem, on zna moje zdanie, a ja staram się tolerować jego przypadłość i jakoś sobie radzimy. Zamiast się złościć, zacząłem prosić, żeby na siebie uważał z poziomu miłości i to znacznie bardziej do niego trafia.

Tego typu doświadczenia raz po raz pokazywały mi, że prawienie morałów nie ma najmniejszego sensu. Zwłaszcza, że ja sam jestem trochę głupi i nie mam recepty na to, jak świat powinien działać. Nie jestem fanem systemu, ale z drugiej strony wiem, że anarchia nie działa. Jakiś system, żeby z tak dużą populacją sobie radzić, jest potrzebny. Nie lubię policji, ale bez niej też byłoby ciężko. Nie mam żadnej alternatywy. Mogę komentować to, co widzę, ale z racji tego, że nie mam przygotowanego rozwiązania, nie mogę wytykać każdej rzeczy, którą uważam za złą. Dlatego mówię: coś jest złe, ale ja też mam w sobie trochę zła, Ty też… Każdy. Jest jak jest i trochę już się pogodziłem z tym, że świata nie zmienię. Mogę zmieniać swoje zachowania, najbliższe otoczenie i mieć nadzieję, że kogokolwiek tym zainspiruję.

Co, przede wszystkim chciałbyś, aby ta płyta dała słuchaczom?

Wiesz co, w mojej głowie jest tak, że przez cały czas pracy nad płytą, my z żona staraliśmy się o dziecko, co było trudne. Jedne z numerów nosi tytuł „Nie róbmy dzieci dziś”, który oznacza: zróbmy sobie wakacje od myślenia. Lub „Wachania”, w którym mówię o tym, że jestem trochę głupi. „Wahania” napisałem przez „ch” i kolega zwrócił mi uwagę, że zrobiłem błąd. Powiedziałem: musimy to zostawić, kawałek jest o tym, że jestem głupi, więc skoro już zrobiłem literówkę, to ona musi zostać. Oczywiście, nie jestem głupi społecznie lub w aspektach, które są dla mnie ważne, ale jeśli chodzi o wiedzę ogólną, to ze szkoły niewiele pamiętam.

Wydźwięk płyty dla mnie jest taki, że jeśli w coś się naprawdę mocno wierzy, to się spełnia. Teraz mogę śpiewać i z tego żyć, co było moim marzeniem od dziecka. Ale chodzi też o takie sytuacje, gdy lekarz mówi "pan nie będzie mieć dzieci", co jest straszną informacją, a jednak to się udaje. Chciałbym dać szczyptę nadziei w tym całym bałaganie i też uświadomić, że ten bałagan na świecie jest. Dlatego, cieszmy się z tych kilku lat, które każdy z nas dostał. Dążmy do tego, aby następne generacje miały łatwiej. W tej całej beznadziei, nihilizmie, świadomości tego, jacy jesteśmy mali względem świata, chciałbym powiedzieć ludziom, żeby próbowali znajdować pozytywy i cieszyli się z tego, co mamy. Prawie nigdy życie nie jest takiej, jakim je sobie zaplanowaliśmy, ale czy w związku z tym mamy siedzieć smutni, że nie wyszło tak, jak chcieliśmy? A przecież może coś udało się nawet lepiej niż zakładaliśmy.

Autorka/Autor:Estera Prugar

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: T. Karwiński

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Polskie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych informowało w piątek nad ranem o "intensywnej aktywności" rosyjskiego lotnictwa, związanej z uderzeniami na Ukrainę. W związku z tym nad Polską operowały polskie i sojusznicze samoloty. W Ukrainie ogłoszono alarm lotniczy.

"Była to kolejna noc podwyższonej gotowości". Poderwano polskie i sojusznicze samoloty

"Była to kolejna noc podwyższonej gotowości". Poderwano polskie i sojusznicze samoloty

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Premier Donald Tusk stwierdził, że "wojna nie jest już pojęciem z przeszłości", "jest realna" i "możliwy jest każdy scenariusz". "Musimy mentalnie oswoić się z nadejściem nowej epoki - epoki przedwojennej. Z dnia na dzień jest to coraz bardziej widoczne" - dodał w rozmowie z europejskimi redakcjami, w tym z "Gazetą Wyborczą".

Tusk: Musimy się oswoić z nadejściem epoki przedwojennej. Możliwy jest każdy scenariusz

Tusk: Musimy się oswoić z nadejściem epoki przedwojennej. Możliwy jest każdy scenariusz

Źródło:
"Gazeta Wyborcza"

Chcę ufać, że prezydent rozważa podjęcie sensownej decyzji do ostatniej chwili. Może być jutro, może być dzisiaj, byle byłaby to decyzja słuszna, czyli taka która będzie wiązała się z podpisaniem tej ustawy - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, odnosząc się do noweli ustawy w sprawie dostępności pigułki "dzień po" bez recepty. Prezydencka minister Małgorzata Paprocka przekazała w TOK FM, że Andrzej Duda ogłosi decyzję w piątek.

Oczekiwanie na ruch prezydenta. "Chcę ufać, że rozważa podjęcie sensownej decyzji"

Oczekiwanie na ruch prezydenta. "Chcę ufać, że rozważa podjęcie sensownej decyzji"

Źródło:
TVN24, PAP

Piątkowy poranek w prawie całym kraju przyniósł pogodną aurę, chociaż miejscami nadal mocno wiało. Jak wyjaśniła synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek, sprzyjające warunki będą towarzyszyć nam przez cały dzień, chociaż niewykluczone, że miejscami słabo pokropi deszcz.

Ciepło wyprosi chłód znad Polski

Ciepło wyprosi chłód znad Polski

Źródło:
tvnmeteo.pl

Autobus z pielgrzymami spadł z mostu i zapalił się na przełęczy między Mokopane i Marken w prowincji Limpopo w RPA. 45 osób zginęło. Przeżyła tylko ośmioletnia dziewczynka.

Autobus spadł z wiaduktu. 45 pielgrzymów zginęło. Przeżyła jedynie ośmiolatka

Autobus spadł z wiaduktu. 45 pielgrzymów zginęło. Przeżyła jedynie ośmiolatka

Źródło:
PAP, BBC

Ukraiński prezydent rozmawiał telefonicznie ze spikerem Izby Reprezentantów USA. Wołodymyr Zełenski powiedział Mike'owi Johnsonowi, że wsparcie Stanów Zjednoczonych ma dla Ukrainy fundamentalne znaczenie. "Najważniejsze jest, by kwestia pomocy dla Ukrainy pozostała czynnikiem jednoczącym" - napisał ukraiński przywódca w mediach społecznościowych.

Zełenski rozmawiał ze spikerem Izby Reprezentantów USA o pomocy w wojnie z Rosją

Zełenski rozmawiał ze spikerem Izby Reprezentantów USA o pomocy w wojnie z Rosją

Źródło:
PAP

Kampania billboardowa Lasów Państwowych miała być leśna, a była polityczna. Wpłynęło zawiadomienie do prokuratury na poprzednie władze państwowej jednostki organizacyjnej. Pytanie jest o faktyczny cel i koszty kampanii, ale i sposób jej przeprowadzenia. Materiał magazynu "Polska i Świat".

Zawiadomienie do prokuratury ws. kampanii billboardowej Lasów Państwowych

Zawiadomienie do prokuratury ws. kampanii billboardowej Lasów Państwowych

Źródło:
TVN24

765 dni temu rozpoczęła się rosyjska pełnoskalowa inwazja na Ukrainę. Ogłoszono alarm powietrzny na terenie całej Ukrainy w związku z wystrzeleniem rakiet manewrujących przez rosyjskie bombowce strategiczne - poinformował Ukrinform. Podsumowujemy, co wydarzyło się w ostatnich godzinach w Ukrainie i wokół niej.

Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin

Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin

Źródło:
PAP

W 2023 roku wzrost gospodarczy kraju wyniósł 5,3 procent - poinformował Urząd statystyczny Ukrainy. Jak dodała agencja Reutera, w pierwszym roku rosyjskiej inwazji ukraiński PKB skurczył się prawie o jedną trzecią. W czwartek po raz pierwszy od inwazji podano roczny produkt krajowy brutto. Ukraińska gospodarka jest w dużym stopniu uzależniona od pomocy finansowej z Zachodu.

Po ogromnym spadku, jest wzrost. Mimo wojny gospodarka rośnie

Po ogromnym spadku, jest wzrost. Mimo wojny gospodarka rośnie

Źródło:
PAP

Zbigniew Ziobro nie miał możliwości przekazania dokumentów swojemu następcy - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 przedstawiciel Suwerennej Polski, były wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. Tłumaczył, że miało to związek z wykrytą u Ziobry chorobą. Odniósł się w ten sposób do tego, że śledczy znaleźli w domu byłego ministra dokumenty dotyczące sprawy śmierci jego ojca.

Wójcik o tym, czemu dokumenty były w domu Ziobry. "Nie było możliwości przekazania"

Wójcik o tym, czemu dokumenty były w domu Ziobry. "Nie było możliwości przekazania"

Źródło:
TVN24

Termin podpisania przez prezydenta nowelizacji Prawa farmaceutycznego w sprawie tabletki "dzień po" mija w piątek. Sam Bankman-Fried został skazany na 25 lat więzienia za kradzież 8 miliardów dolarów od klientów upadłej giełdy kryptowalut FTX. Z kolei minister sprawiedliwości Adam Bodnar odwołał z delegacji pięcioro sędziów, w tym szefową neo-KRS Dagmarę Pawełczyk-Woicką. Oto sześć rzeczy, które warto wiedzieć 29 marca.

Sześć rzeczy, które warto wiedzieć w piątek, 29 marca

Sześć rzeczy, które warto wiedzieć w piątek, 29 marca

Źródło:
PAP, TVN24

Zbigniew Ziobro udzielił w czwartek dwóch wywiadach telewizyjnych. Opowiadał w nich między innymi o objawach choroby, które u siebie zauważył i o procesie leczenia, w tym o skomplikowanej operacji, którą - jak mówił - przeszedł za granicą. Odniósł się także do pojawiających się zarzutów, że symuluje chorobę.

Zbigniew Ziobro udzielił dwóch wywiadów

Zbigniew Ziobro udzielił dwóch wywiadów

Źródło:
Polsat News, TV Republika, PAP

Od 1. kwietnia przestanie obowiązywać zerowy VAT na żywność, co oznacza powrót do wcześniejszej 5-procentowej stawki. To oznacza podwyżki cen w sklepach, jednak kilka sieci poinformowało, że zamierza utrzymać ceny na dotychczasowym poziomie.

Wyższy VAT na żywność, te same ceny. Te sieci obiecują brak podwyżek

Wyższy VAT na żywność, te same ceny. Te sieci obiecują brak podwyżek

Źródło:
PAP/tvn24.pl

Dziś prowadzimy badania i wsłuchujemy się w głos Polaków. Mówią: nie mamy czasu dla rodziny, nie mamy czasu, żeby rodzinę założyć, nie mamy czasu na miłość, przyjaźń, na spacer, na spotkanie ze znajomym - wymieniła w programie "Fakty po Faktach" Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. Odniosła się w ten sposób do pomysłu skrócenia tygodnia pracy.

"Nie mamy czasu na miłość". Ministra o planach skrócenia tygodnia pracy

"Nie mamy czasu na miłość". Ministra o planach skrócenia tygodnia pracy

Źródło:
tvn24.pl

Gdy myślimy o wyborach w Stanach Zjednoczonych, to przychodzą nam na myśl dwa nazwiska: Joe Bidena i Donalda Trumpa. Jednak chętnych do Białego Domu jest więcej. Wśród nich jest ktoś, czyje nazwisko jest wszystkim dobrze znane. To Robert F. Kennedy Junior. To postać kontrowersyjna. Jest głośnym aktywistą antyszczepionkowym. Pochlebnie wypowiadał się o Trumpie, a Trump o nim. Szans na Biały Dom nie ma, ale za sprawą poglądów i nazwiska jest jedną z głównych postaci tegorocznej kampanii.

Robert F. Kennedy Jr. kandyduje na prezydenta USA. Jego własna rodzina się od niego odcina

Robert F. Kennedy Jr. kandyduje na prezydenta USA. Jego własna rodzina się od niego odcina

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Rosyjska obrona przeciwlotnicza omyłkowo zestrzeliła w czwartek rosyjski myśliwiec Su-35 u wybrzeży Krymu - podały rosyjskie niezależne media. Informację o tym, że samolot wpadł do Morza Czarnego potwierdził szef okupacyjnych władz Sewastopola.

Rosyjski myśliwiec spadł do morza. Media: omyłkowo zestrzelili go Rosjanie

Rosyjski myśliwiec spadł do morza. Media: omyłkowo zestrzelili go Rosjanie

Źródło:
PAP

Mam wrażenie, że to naprawdę jest dopiero wstęp do grubego wyjaśniania grubych tematów - stwierdził w "Faktach po Faktach" Bartosz Arłukowicz (KO), odnosząc się do działań prokuratury w związku z wydatkowaniem Funduszu Sprawiedliwości. - O tym, czy jest jakaś afera, czy jej nie ma, stwierdza sąd w prawomocnym wyroku - mówił Krzysztof Szczucki (PiS).

Arłukowicz: przestańcie się mazać, chłopaki z PiS-u

Arłukowicz: przestańcie się mazać, chłopaki z PiS-u

Źródło:
TVN24

Pani Wiktoria z Jasła (woj. podkarpackie) przez kilka lat żyła ze złośliwym guzem w piersi. Kobieta bała się operacji i nie konsultowała swojego stanu ze specjalistą, a zmiana stale rosła. Guz utrudniał jaślance codzienne czynności – kobieta nie mogła się schylać, bo przewracała się pod jego ciężarem. Po operacji okazało się, że ważył blisko 10 kilogramów.

Bała się operacji, żyła z guzem piersi większym od głowy

Bała się operacji, żyła z guzem piersi większym od głowy

Źródło:
tvn24.pl

Portal informacyjny Voice of Europe miał służyć jako narzędzie do potajemnego finansowania w wyborach europejskich kandydatów, którzy są przychylni Moskwie - pisze portal niemieckiego tygodnika "Spiegel", powołując się na ustalenia czeskich władz. "Mówi się o sumie kilkuset tysięcy euro" - dodano. W opisanej przez "Spiegela" sprawie pojawia się również polski wątek.

"Spiegel": europejscy politycy mieli otrzymywać setki tysięcy euro od Rosji

"Spiegel": europejscy politycy mieli otrzymywać setki tysięcy euro od Rosji

Źródło:
PAP, Spiegel

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstw przez europosła Adama Bielana i byłego ministra funduszy i polityki regionalnej Grzegorza Pudę - podało RMF FM. Postępowanie prowadzone na wniosek Najwyższej Izby Kontroli dotyczy nieprawidłowości w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Prokurator krajowy Dariusz Korneluk powiedział w "Tak jest" w TVN24, że podjęto decyzję, iż postępowania w zakresie NCBR "będą skoncentrowane u jednego prokuratora". Dodał, że prokurator regionalna "nie wyklucza powołania zespołu, bo to będzie kolejna z wielkich, ogromnych spraw".

Afera w NCBR. Jest śledztwo dotyczące Adama Bielana i Grzegorza Pudy. Dariusz Korneluk: prokurator nie wyklucza powołania zespołu

Afera w NCBR. Jest śledztwo dotyczące Adama Bielana i Grzegorza Pudy. Dariusz Korneluk: prokurator nie wyklucza powołania zespołu

Aktualizacja:
Źródło:
RMF FM, TVN24

Sprawca zabójstwa został zatrzymany po 26 latach. Kiedy miał 22 lata, zabił kolegę z pracy. Tak twierdziła policja i prokuratura, ale nie było świadków, ani odcisków palców. Nie było też możliwości zbadania DNA. Czasy się zmieniły, możliwość już jest. Jakim tropem zatem szli policjanci z archiwum X?

W młodości zabił kolegę. Policjanci z archiwum X zatrzymali go 26 lat później

W młodości zabił kolegę. Policjanci z archiwum X zatrzymali go 26 lat później

Źródło:
Fakty TVN

Wśród czterech ofiar śmiertelnych wypadku autokaru, do którego doszło w środę w Niemczech, jest 47-letnia Polka - przekazały Deutsche Welle oraz dziennik "Der Tagesspiegel", powołując się na informacje od policji. Trwa wyjaśnianie przyczyn wypadku.

Wypadek autokaru w Niemczech. Media: Polka wśród ofiar śmiertelnych

Wypadek autokaru w Niemczech. Media: Polka wśród ofiar śmiertelnych

Źródło:
Tagesspiel, Deutsche Welle

Pięcioro sędziów pełniących obowiązki w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie, w tym szefowa neo-KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka, zostało w czwartek odwołanych z delegacji przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara - przekazał resort w komunikacie.

Minister sprawiedliwości odwołał z delegacji pięcioro sędziów. W tym szefową neo-KRS

Minister sprawiedliwości odwołał z delegacji pięcioro sędziów. W tym szefową neo-KRS

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Gdzie i do której godziny zrobimy zakupy w święta wielkanocne? Jeśli jeszcze nie zdążyliśmy ze wszystkimi sprawunkami, to mamy nieco czasu. Oto godziny otwarcia sklepów w najbliższy weekend.

Godziny otwarcia sieci handlowych na Wielkanoc

Godziny otwarcia sieci handlowych na Wielkanoc

Źródło:
tvn24.pl

Plaża w Sopocie znalazła się w rankingu stu najlepszych plaż świata. Na pierwsze miejsce zestawienia Golden Beach Awards trafiła w tym roku plaża na wyspie Bora Bora.

Polski kurort wśród stu najlepszych plaż świata

Polski kurort wśród stu najlepszych plaż świata

Źródło:
Beach Atlas
Gówniany temat? Może uratować ci życie

Gówniany temat? Może uratować ci życie

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Dziś Wielki Piątek, jeden z najważniejszych dla katolików dni w roku, upamiętniający mękę i śmierć Jezusa na krzyżu. Tego dnia wiernych obowiązuje post ścisły - co on oznacza? Czego nie można jeść w Wielki Piątek? Od czego należy się powstrzymywać?

W Wielki Piątek wiernych obowiązuje post ścisły. Co można jeść, od czego należy się powstrzymywać

W Wielki Piątek wiernych obowiązuje post ścisły. Co można jeść, od czego należy się powstrzymywać

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Trwa śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych w związku z wydatkowaniem środków z Funduszu Sprawiedliwości. Doszło do przeszukań i pierwszych zatrzymań. Afery wokół FS wielokrotnie były tematem materiałów na portalu tvn24.pl i w magazynie reporterskim "Czarno na białym" w TVN24. Na bieżąco piszemy też o postępach w śledztwie.

Afery wokół Funduszu Sprawiedliwości, główni bohaterowie, przeszukania i zatrzymania. Najważniejsze materiały 

Afery wokół Funduszu Sprawiedliwości, główni bohaterowie, przeszukania i zatrzymania. Najważniejsze materiały 

Źródło:
tvn24

Nadchodzi Wielkanoc, której nieodłączną tradycją jest dekorowanie jajek. Część z nas decyduje się na używanie do tego barwników dostępnych w niemal każdym sklepie spożywczym, niektóre z nich zawierają jednak szkodliwe dla zdrowia substancje chemiczne. Badacze przypominają, że do przygotowania pisanek lepiej użyć naturalnych środków, które możemy znaleźć w swojej kuchni.

Czym malować jajka, żeby sobie nie zaszkodzić?

Czym malować jajka, żeby sobie nie zaszkodzić?

Źródło:
PAP

Zachęta została metaforycznie wyczyszczona. Odgłosy sprzątania: szorowania, odkurzania, froterowania można było usłyszeć podczas symbolicznego odświeżania gmachu galerii w performansie "Czyszczenie Zachęty" Katarzyny Krakowiak–Bałki.

Symboliczne "Czyszczenie Zachęty"

Symboliczne "Czyszczenie Zachęty"

Źródło:
PAP

Dwa pasące się łosie, w tym jeden o nietypowym, białym umaszczeniu, sfilmowała Reporterka 24 pod Giżyckiem (woj. warmińsko-mazurskie). - To pierwsza odnotowana obserwacja łosia o takim umaszczeniu w historii. Jest to więc bardzo rzadki okaz - stwierdził Sławomir Kowalczyk z Nadleśnictwa Giżycko. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Dwa łosie na wypasie, jeden z nich był "bardzo rzadki"

Dwa łosie na wypasie, jeden z nich był "bardzo rzadki"

Źródło:
Kontakt 24, tvnmeteo.pl