Ukraiński parlament w przegłosowanej w piątek odezwie wezwał Kongres USA do nałożenia sankcji na wszystkie podmioty budujące gazociąg Nord Stream 2, w tym spółkę Nord Stream AG. Wcześniej Departament Stanu powiadomił w raporcie dla Kongresu, że nie nałoży sankcji na firmę nadzorującą budowę rurociągu.
W raporcie przedłożonym w środę Kongresowi Departament Stanu potwierdził, że firma Nord Stream 2 AG i jej szef Matthias Warnig zaangażowani są w działalność podlegającą, zgodnie z prawem USA, sankcjom. Odstąpienie od nich tłumaczył jednak "względami bezpieczeństwa narodowego".
Decyzja ukraińskiego parlamentu
Ukraiński parlament w przegłosowanej w piątek odezwie wezwał Kongres USA do nałożenia sankcji na wszystkie podmioty budujące gazociąg Nord Stream 2, w tym spółkę Nord Stream AG. Realizacja projektu "ostatecznie rozwiąże ręce" Rosji - oceniono.
Rada Najwyższa Ukrainy wzywa Izbę Reprezentantów i Senat Kongresu USA do wykorzystania "wszystkich istniejących instrumentów przewidzianych przez amerykańskie prawo w celu pełnego i nieodwracalnego powstrzymania budowy gazociągu w ramach projektu Nord Stream 2 poprzez zastosowanie blokujących sankcji wobec wszystkich uczestników tego rosyjskiego projektu geopolitycznego, w tym Nord Stream AG" - napisano w odezwie, cytowanej przez agencję Interfax-Ukraina. Apel przyjęto podczas piątkowej sesji 292 głosami.
Ukraińscy deputowani wyrazili zaniepokojenie faktem, że wobec Nord Stream AG nie przewidziano sankcji. Oceniono, że NS2 "to kolejna rosyjska próba wykorzystania energetyki jako instrumentu hybrydowej wojny" oraz że gazociąg "bezpośrednio zagraża energetycznemu bezpieczeństwu zarówno Ukrainy, jak i Europy".
Według deputowanych koncentracja rosyjskich rurociągów w Morzu Bałtyckim może dać Rosji powód do aktywnej ochrony NS2, począwszy od formalnych procedur żeglugi, a następnie bardziej agresywnych zachowań, takich jak blokada statków i wpływ na handel w regionie.
Jedynym długoterminowym mechanizmem zagwarantowania, że Rosja nie wykorzysta NS2 w charakterze broni energetycznej, jest pełna blokada możliwości zakończenia jego budowy i rozpoczęcia eksploatacji - dodano.
"Wsteczna polityka energetyczna"
Tego samego dnia kilkunastu senatorów z Partii Republikańskiej przedstawiło projekt ustawy, uchylającej decyzję administracji prezydenta USA Joe Bidena o zniesieniu sankcji wobec obywateli Rosji i podmiotów zaangażowanych w budowę gazociągu Nord Stream 2.
- Administracja Bidena zgadza się na błędną niemiecką strategię, która da (prezydentowi Rosji Władimirowi) Putinowi kontrolę nad naszymi sojusznikami w Europie, ryzykując osłabienie globalnej pozycji Ameryki - oświadczył w czwartek kierujący projektem senator Kevin Cramer z senackiej komisji sił zbrojnych.
Projekt pojawił się po tym, gdy Departament Stanu w środę zmienił swoje poprzednie stanowisko i zniósł sankcje wobec firmy Nord Stream 2 AG, prowadzącej budowę drugiej części tego rurociągu z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie, oraz Matthiasa Warniga, jej szefa. Odstąpienie od sankcji tłumaczono "względami bezpieczeństwa narodowego".
- Prezydent Biden blokuje amerykańskie rurociągi, pozbawiając pracy tysiące Amerykanów, ale daje zielone światło rosyjskiemu rurociągowi, by wysyłał ich gaz emitujący więcej (substancji toksycznych - red.) do Europy. To raczej wsteczna polityka energetyczna - skomentował z kolei jeden z 14 senatorów popierających ustawę, Bill Cassidy. - Nord Stream 2 stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego i wzmacnia reżim Putina. Sankcje nie powinny nigdy zostać zniesione - dodał Cassidy.
"To strzał na oślep"
"Administracja Bidena stwierdziła, że powstrzymanie Nord Stream 2 to strzał na oślep teraz, gdy gazociąg z Rosji do Niemiec jest ukończony w ponad 90 proc." - zauważyła agencja Bloomberg powołując się na anonimowego urzędnika Departamentu Stanu.
Powiedział on, że zatrzymanie projektu będzie trudne, ale Waszyngton podejmie takie próby, choć szanse na zatrzymanie budowy gazociągu są coraz mniejsze. Jak zaznaczył urzędnik, prezydent Joe Biden chce uniknąć konfrontacji z Niemcami i innymi sojusznikami z Unii Europejskiej, którzy popierają ten projekt.
"Nasz sprzeciw wobec gazociągu Nord Stream 2 jest niezachwiany. (…) Chociaż nie zawsze możemy się zgadzać, nasze sojusze pozostają silne, a nasze stanowisko jest zgodne z naszym zobowiązaniem do wzmocnienia powiązań transatlantyckich ważnych dla bezpieczeństwa narodowego" – cytuje Bloomberg oświadczenie sekretarza stanu Antony’ego Blinkena.
Szef dyplomacji USA przekonywał o zaangażowaniu administracji w bezpieczeństwo energetyczne Europy, zgodnie "z zobowiązaniem prezydenta do odbudowy relacji z sojusznikami i partnerami w Europie".
Bloomberg przypomina, że budowa rurociągu rozpoczęła się za kadencji administracji byłego prezydenta Donalda Trumpa w 2018 roku. Stała się głównym źródłem tarć między USA a ich europejskimi sojusznikami, w szczególności Niemcami.
Raport stwierdza, że nałożenie sankcji "negatywnie wpłynęłoby na relacje USA z Niemcami, UE i innymi europejskimi sojusznikami i partnerami". Uzasadnia potrzebę bliskiej współpracy w walce z pandemią Covid-19 oraz przeciwdziałania polityce Rosji, Chin i Iranu.
Sankcje
Według dokumentu Departament Stanu nałożył sankcje na cztery rosyjskie statki, w tym na statek Akademik Cherskiy, który rozpoczął układanie rur w ramach projektu na wodach duńskich w kwietniu. Objął nimi też pięć innych rosyjskich podmiotów, w tym rosyjską służbę ratownictwa morskiego.
W opinii analityków przy zachowaniu obecnego tempa budowy, Nord Stream 2 zostanie ukończony przed końcem tego roku, jeśli nie wcześniej.
Decyzję USA o odstąpieniu od niektórych sankcji wobec Nord Stream 2 niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas określił jako "konstruktywną". Zapewniał, że Niemcy będą kontynuować rozmowy z Waszyngtonem, aby złagodzić obawy związane z projektem.
Bloomberg podkreśla, że Niemcy naciskały, by Amerykanie zrezygnowali ze sprzeciwu wobec projektu, argumentując, że ogólne relacje są zbyt ważne, by poświęcać je "komercyjnemu projektowi".
Decyzję administracji o odstąpieniu od sankcji nałożonych na Nord Stream 2 AG i prezesa spółki Matthiasa Warniga krytykowali ustawodawcy na Kapitolu.
Biden "powinien zrobić wszystko, co możliwe, aby osiągnąć to, czego administracja Trumpa nie zdołała zrobić przez cztery lata: zatrzymać ukończenie gazociągu Nord Stream 2 na dobre" - powiedział Demokrata Bob Menendez, przewodniczący senackiej komisji stosunków zagranicznych.
"Zagrożenie dla interesów USA"
Demokratyczna senator Jeanne Shaheen nazwała ukończenie rurociągu "zagrożeniem dla interesów bezpieczeństwa USA i stabilności partnerów USA w regionie".
- Administracja powinna podtrzymać swoje zobowiązania wobec Kongresu. Każda dostępna opcja, aby zapobiec ukończeniu budowy rurociągu, powinna zostać wykorzystana - akcentowała.
W podobnym tonie wypowiadał się James Risch, wpływowy Republikanin w senackiej komisji stosunków zagranicznych.
- Decyzja administracji o odstąpieniu od sankcji nałożonych na Nord Stream 2 AG i prezesa spółki Matthiasa Warniga, powołująca się na interesy narodowe USA, jest po prostu zła – ocenił.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Nord Stream 2 / Paul Langrock