Jednostka Akademik Czerski rozpoczęła układanie rur gazociągu Nord Stream 2 na wodach duńskich - przekazała spółka Nord Stream 2 AG. Barka dołączyła do pracującej od lutego na tych wodach jednostki Fortuna.
Akademik Czerski na początku marca opuścił port w Wismarze, gdzie został przebudowany. Następnie przeprowadził testy w pobliżu Kaliningradu, a pod koniec marca wyruszył na wody duńskie - pisze agencja dpa.
Prace nad Nord Stream 2
Gazociąg, który ma transportować 55 miliardów metrów sześciennych gazu ziemnego rocznie z Rosji do Niemiec, jest już w dużej mierze ukończony. Według informacji spółki, 95 procent rurociągu zostało już ułożone. Do położenia pozostało jeszcze około 93 kilometrów rur na wodach duńskich i około 28 kilometrów na wodach niemieckich.
Pod koniec 2019 roku, po groźbach sankcji ze strony USA, z budowy gazociągu swoje specjalistyczne statki wycofała szwajcarska firma. Prace związane z układaniem rur wstrzymano na rok. Pod koniec 2020 r. Fortuna wróciła do kładzenia rur na wodach niemieckich.
Szef rady nadzorczej rosyjskiego koncernu Gazprom Wiktor Zubkow stwierdził pod koniec marca, że gazociąg Nord Stream 2 zostanie ukończony w tym roku. Podkreślił, że "pozostało całkiem niewiele" do sfinalizowania projektu.
USA o Nord Stream 2
USA chcą sankcjami zatrzymać budowę rurociąg. Obawiają się, że Europa stanie się zbyt zależna od rosyjskiego gazu. Zwolennicy gazociągu twierdzą, że Amerykanie szukają jedynie lepszych możliwości zbytu dla swojego skroplonego gazu w Europie.
W marcu sekretarz stanu USA Antony Blinken na konferencji prasowej w Brukseli przekazał, że prezydent USA Joe Biden uważa Nord Stream 2 za zły pomysł. Jak dodał, poinformował o tym szefa MSZ Niemiec i powiedział mu, że zaangażowanie w budowę gazociągu jest zagrożone amerykańskimi sankcjami.
Gazociąg Nord Stream 2
Nord Stream 2 składa się z dwóch nitek, z których każda ma około 1230 km długości; ma transportować rocznie po dnie Bałtyku 55 mld metrów sześciennych gazu ziemnego z Rosji do Niemiec. Koszt budowy gazociągu Nord Stream 2 ma wynieść około 9,5 mld euro.
Budowie rosyjsko-niemieckiego gazociągu ostro sprzeciwiają się: Polska, Ukraina i państwa bałtyckie, a także USA. Krytycy Nord Stream 2 wskazują, że projekt ten zwiększyłby zależność Europy od rosyjskiego gazu oraz rozszerzyłby wpływ Kremla na politykę europejską. Realizację projektu popierają Niemcy, Austria i kilka innych państw UE.
W ocenie premiera Mateusza Morawieckiego "to inwestycja, która szkodzi europejskiej solidarności". "Jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa Europy i jednego z jej największych sąsiadów – Ukrainy. Budowa rurociągu to podarowanie Rosji kolejnego instrumentu szantażu. To dowód słabości, a nie siły europejskiej polityki" – podkreślił szef polskiego rządu we wpisie na Facebooku.
Źródło: PAP