Rosnące koszty życia, inflacja, zamrożenie płac, brak poczucia bezpieczeństwa i wycofanie się państwa z wielu wydatków mają oznaczać, że statystyczny Brytyjczyk ma się gorzej niż jego rodzice. Mimo ożywienia gospodarki poziom życia Brytyjczyków niemal nie wzrasta, a sytuacja finansów publicznych nie poprawia się tak szybko, jak chciałby rząd.